Nie liczy się ilość tylko jakość.
Standardzik przy każdej dyskusji, gdzie ktoś się chwali wynikami, np. statystykami odwiedzin, sprzedażą, ilością bzykniętych kobiet.
Plebs nie rozumie, że liczy się i ilość i jakość, a zazwyczaj ilość przekłada się na jakość, bo jest wtedy z czego wybierać.
To jak w sporcie. Pamiętam niedawną rozmowę z kumplem, biegaczem.
- Jaki miałeś wynik na setkę?
- Tomek, ja biegam dla przyjemności, nie dla wyników.
A co do jasnej cholery jedno przeszkadza drugiemu?
|