|
jeszcze czasem, tylko trochę, tęsknie za nami
|
|
|
lubię piosenki, które najlepiej brzmią po cichu.
|
|
|
Pokaż mi swoje granice. Będę łamać każdą z nich./esperer
|
|
|
przypadkowa znajomość czasem potrafi dać nam najwięcej szczęścia.
|
|
|
Mam wrażenie ze oddalam się od Ciebie, odpływam i chyba jestem w niebie chyba nic szczególnego się nie dzieje tylko nie wiem już czy ty naprawdę istniejesz"
|
|
|
W Nowym Roku, tuz po balu, oprocz szczescia, zdrowia, szmalu - pros niebiosa by Ci daly duzo sexu i gorzaly!
|
|
|
Drgnęłam, kiedy dotknął mojego podbródka i zaczął unosić go ku górze. - Kolegę? Trójkąt? Kurwa, trzeba być frajerem, żeby składać takie propozycje, a Ciebie, mimo tego jak silna jesteś, to zabolało. Nie mylę się? - zapytał, patrząc mi w oczy, na co kiwnęłam głową. - Jestem silna, ale mam uczucia, tego nie zmienię - przytaknął, po czym dorzucił: - Wiesz doskonale, że mi się podobasz, ale nie chcę przyspieszać. Nie chcę zrobić nic pochopnego, choć jestem pewien, że tego chcę. Ja tego chcę, chcę Ciebie, jak i Ty chcesz mnie. Teraz jednakże skoncentruję się na Twojej duszy, masz najpiękniejsze wnętrze jakie znam - dokończył, głaszcząc mnie po policzku. On, priorytetowy psycholog mojego detoksu.
|
|
|
Wyczuwa mój strach, moje naderwane zaufanie względem całego świata, wyczuwa drżenie wypływające z mojego serca i rozchodzące się po ciele. Mimo to przyglądając mi się uważnie, prosi bym spojrzała - na Niego, wprost w Jego oczy. Chce przełamać tą barierę. Nasze spojrzenia łączą się, a w ramach podziękowania przytula mnie do siebie. Najdelikatniej jak potrafi, obejmując mnie ramionami z precyzyjną uwagą. "Jestem przy Tobie" mamrocze "jestem Twoim przyjacielem". Jest. Przyjacielem. I obydwoje wiemy, że będzie nim w dalszym ciągu, a zarazem nie przekreśla to czegoś innego, czegoś więcej.
|
|
|
On pokazał mi, że można inaczej. Że można bez bólu
rozrywanego serca, bez łez i cierpienia wpisanego w każdy
dzień. Że można to zrobić w zupełnie innym stylu, który nie
kaleczy ani mnie ani jego. Że można ufać i wierzyć.
Poznawać się z dnia na dzień coraz lepiej i być ze sobą
bez ciągłej kontroli. Że nie muszę udzielać mu spowiedzi
przed każdym wyjściem, bo nawet kiedy chcę spotkać się
z chłopakiem to on po prostu wie, że nic mnie z nim nie łączy,
że jesteśmy tylko kumplami. Że nie muszę być przerażona
możliwością, że zostawi mnie dla innej, kiedy opowiada mi
o nowo poznanej dziewczynie, bo wiem, że koniec każdej
z tych opowieści jest taki sam - zawiedziona mina, kiedy
powiedział jej, że ma dziewczynę, którą najzwyczajniej w
świecie kocha.
|
|
|
Że można nie pytać o powód łez, tylko być
obok i samą tą obecnością uświadamiać, że przecież jest ktoś,
kto nie odejdzie. Że nie trzeba krzywdzić. Że można martwić się
tylko dlatego, że nie odzywa się przez godzinę, a nie kilka dni.
Że można płakać ze szczęścia, śmiać się i uśmiechać takim uśmiechem,
który odbija się nawet w naszych oczach. Że można kłócić się
i godzić tysiące razy i nadal wiedzieć, że nic nie jest w stanie
nas poróżnić. On pokazał mi, że istnieje miłość tak bezwarunkowa,
że nie muszę bać się zupełnie niczego, bo on jest. Bo kocha mnie
właśnie taką miłością.
|
|
|
najwspanialsze są wieczory, gdy po prostu siedzimy na łóżku i patrzymy się w swoje odbicie w naszych źrenicach. gdy cały czas rozmawiamy i snujemy plany na najbliższy czas. wieczory, gdy przyjeżdża prosto z pracy brudny, głodny i pełen złej energii bo przecież szef to palant mimo,że jest mężem siostry. gdy upiera się że nie jest głodny mimo, że burczy mu w brzuchu gdy nie chce mnie wypuścić z objęć w momencie gdy dzwoni telefon siódmy raz z kolei. uwielbiam wieczory, gdy jest tak wspaniale, że zapominamy o całym bożym świecie i istniejemy tylko my dwoje. dwoje a jednak jedno. osobno a jednak razem. on i ja a jednak my.. / maniia
|
|
|
|