Że można nie pytać o powód łez, tylko być
obok i samą tą obecnością uświadamiać, że przecież jest ktoś,
kto nie odejdzie. Że nie trzeba krzywdzić. Że można martwić się
tylko dlatego, że nie odzywa się przez godzinę, a nie kilka dni.
Że można płakać ze szczęścia, śmiać się i uśmiechać takim uśmiechem,
który odbija się nawet w naszych oczach. Że można kłócić się
i godzić tysiące razy i nadal wiedzieć, że nic nie jest w stanie
nas poróżnić. On pokazał mi, że istnieje miłość tak bezwarunkowa,
że nie muszę bać się zupełnie niczego, bo on jest. Bo kocha mnie
właśnie taką miłością.
|