  |
` patrząc Ci w oczy nie widzę jakiegokolwiek pozytywnego uczucia wobec mnie, wobec rodziny. Ogólnie wobec świata. Patrząc w Twoje oczy widzę pustkę. Najgorsze jest to, że kocham Cię tak cholernie bardzo, a w Twoim życiu jest tylko biały proszek, ludzie którzy niszczą Cię z dnia na dzień coraz bardziej i Ona - dziwka która nie wie nawet jak masz na nazwisko, ważne że ma na Ciebie ochotę. / abstractiions.
|
|
  |
` jest skurwielem. Kiedy się kłócimy staje nade mną to cholerne metr dziewięćdziesiąt osiem i wydziera się na całe osiedle. Niszczy mnie. Niszczy siebie. Ćpa. Zabija od środka. Okłamuje , wmawiając sobie i mi że jest czysty. Jest penerem dla którego liczą się tylko koledzy i rejon. Dla mnie? Jest miłością życia, które przegrałam na starcie - poznając jego. / abstractiions.
|
|
  |
` nie potrafię być silna i już nawet sobie nie wmawiam, że dam radę bez Ciebie. Już zdałam sobie sprawę i pogodziłam się z faktem, iż obojętnie jak mocno byś mnie zranił, ja zawsze będę stała murem za Tobą. / abstractiions.
|
|
  |
` nie chodzę na spacery żeby przypadkiem nie spotkać Cię w lesie kiedy to ze szlugiem w ręce, seksownym głosem będziesz wołał swojego labradora. Nie wychodzę na bloki bo wiem, że to Twoje ulubione miejsce na popołudniowe piwo z kumplami. Zrezygnowałam z naszych wspólnych znajomych żeby nie słyszeć plotek na Twój temat. Nie chodzę do szkoły tłumacząc, że pęka mi serce na widok Ciebie stojącego na przerwie obok innej. / abstractiions.
|
|
  |
` zaraz po wizycie jego kuratora, zadzwoniłam. Usłyszałam tylko płacz. Płacz faceta mojego życia. Zapytałam cicho, ale z przerażeniem co się dzieje. On odpowiedział, że w końcu wszystko powiedział. Powiedział o problemach w domu, szkole i powiedział... Powiedział o swoim problemie z narkotykami. Wyjaśnił mi, że przez sąd idzie się leczyć. Dla siebie, dla nas. / abstractiions.
|
|
  |
" Nie chce nigdy innej dziewczyny. Jedyną osobą z którą chce jesteś Ty. Dla Ciebie specjalnie ide się leczyć." / On.
|
|
  |
` z jego każdą kolejną wizytą na terapii coraz mocniej ściskałam kciuki i wierzyłam, że uda mu się z tego wyjść. Z każdym jego wyjściem z tego budynku patrzyłam mu prosto w oczy i sprawdzałam czy jeszcze nie ma w nich zwątpienia. Całą sobą wciskałam w niego nadzieję na lepsze życie. / abstractiions.
|
|
  |
` odeszłam powtarzając jak bardzo Cię kocham. Odchodziłeś powtarzając, że Ty mnie też. / abstractiions.
|
|
  |
` tracisz na wartości, wlewając w nią kolejną garść złości. / abstractiions.
|
|
  |
` wydawało mi się, że znam Cię jak nikt inny. Wydawało mi się, że już nic więcej mnie nie zaskoczy. Dobrze wiedziałam, że już nigdy nie będzie tak dobrze, ale jak okazało się, że jesteś uzależniony nie tylko od mojego oddechu, ale też od białego gówna, które od naszego rozstania codziennie widnieje na Twoim stole w pokoju - odpuściłam walkę o nasz związek. / abstractiions.
|
|
  |
` ` stałam naprzeciwko Ciebie i patrząc Ci prosto w oczy, wykrzyczałam że moje serce przestało już bić w rytm Twojego zaćpanego życia.
|
|
|
|