 |
|
mówcie do mnie jego zajebistość
|
|
 |
|
pierdolona autodestrukcja
|
|
 |
|
'jest tak samo, może tylko trochę smutno, i nie mówisz 'dobranoc' i nie mogę przez to usnąć.'
|
|
 |
|
nie przyzwyczajaj mnie do czegoś, jeśli wiesz, że to nie potrwa długo.
|
|
 |
|
iść swoją drogą, nie dać satysfakcji wrogom
|
|
 |
|
tu nie ma miejsca na mało rozważne kroki
|
|
 |
|
powinniśmy napluć w mordę światu, nie cofnę czasu
|
|
 |
|
wciąż upadam aby zacząć od zera
|
|
 |
|
pamiętam to zbyt dobrze, by postawić teraz na tym krzyżyk
|
|
 |
|
stoję naprzeciw tych dziwek, które moralnie upadły i trudno jest być aniołem, jeśli wokół są diabły
|
|
 |
|
najpierw kąpiel w ciepłych wspomnieniach, a potem zimna teraźniejszość.
|
|
|
|