 |
|
A Ty? Bałeś się kiedyś , że nie wystarczysz?
|
|
 |
|
kiedy on z nią zerwał, nie poszła do szkoły, nie odbierała telefonów, nie otwierała drzwi, ryczała przez cały dzień . ciągle próbowała zrozumieć, co jest w niej nie tak . przecież jest szczupła, ładna . winiła siebie . a przecież to on ją zdradził, to on lizał się z inną . to wszystko dla ładnej blondynki z dużymi cyckami . znienawidziła siebie . chciała być taka jak ona, być na jej miejscu . wszystko ją wkurwiało, nawet piosenki o szczęśliwej miłości na vivie . wciąż mówiła "nienawidzę go, nienawidzę!" . zadzwonił dzwonek do drzwi . poszła zobaczyć kto to . okazało się, że on . nie chciała mu otworzyć, ale i tak to zrobiła . zaczęła go bić pięściami, kopać, przy tym krzyczała, po czym przytuliła się do niego . to było silniejsze . nie wiedziała dlaczego, nie mogła nad tym zapanować . nagle obudziła się w niej nadzieja . myślała, że może zaprzeczy, odwoła to, co powiedział, że jest beznadziejna, że każda jest lepsza od niej . a on powiedział "przyszedłem po mojego laptopa" .
|
|
 |
|
od kilku miesięcy płakała wciąż . myślała tylko o nim . spławiała różnych chłopaków, bo to on był tym jedynym, nie wyobrażała sobie życie bez niego . ale on potraktował ją jak zabawkę . pobawił się jej uczuciami i zostawił . okaleczyła się, by zapomnieć, ale to nic nie dało . nie potrafiła wymazać go z pamięci . za każdym razem, gdy udawało jej się choć na chwilę zapomnieć, on pojawiał się w jej życiu i ranił za każdym razem coraz mocniej . ból był nie do zniesienia . kiedy widziała go z inną dziewczyną musiała powstrzymywać się, żeby jej nie uderzyć, a później siadała na ławce i znów płakała . kiedy pisał do niej czasem na gadu cała promieniała, była radosna i uśmiechnięta . ale później znów traciła nadzieję . mówiła, że to nic nie znaczy . tak bardzo go kochała . odchodząc, on zabrał jej wszystko: serce, duszę, nadzieje i szczęście .. pozostawił jej tylko smutek, płacz, bezsens i kamień, zamiast serca .
|
|
 |
|
Chciałabym do Ciebie podejść. Powiedzieć że tęsknie. Tak po prostu.
|
|
 |
Uśmiech ?- Z reguły jest odzwierciedleniem szczęścia, tylko z reguły. Ile razy kłamałeś najbliższych, że jest okej z uśmiechem na ustach? Ile razy widziałeś jak ktoś niszcząc komuś życie uśmiechał się podstępnie? Ile razy śmiałeś się chociaż oczy jeszcze nie wyschły z łez? Wystarczy spojrzeć w oczy, żeby dowiedzieć się jaki rodzaj uśmiechu ktoś przybiera na swoją twarz. Szkoda tylko, że tak często wystarcza nam widok uśmiechu u kogoś aby pójśc dalej, nawet nie zastanawiając się nad tym ile wysiłku kosztowały go te trzy sekundy uśmiechu | rastaa.zioom
|
|
 |
Bądź, denerwuj, budź o nietypowych porach, uspokajaj kiedy będzie trzeba, kłóć się ze mną, przytulaj, znikaj bez pożegnania, przepraszaj,wzbudzaj zazdrość, całuj, rób mi śniadania, oglądaj ze mną filmy, zaciągaj mnie do łóżka, nie odzywaj się, wymuszaj różne kwestie, obiecuj, rozczarowuj, trzymaj za ręke, traktuj jak małe dziecko, nie przyznawaj mi nigdy racji, patrz w oczy, rób spontaniczne kroki, ignoruj, rozpieszczaj, dawaj poczucie bezpieczeństwa, krzycz, bądź zazdrosny, łaskocz, zabieraj do kina, dawaj kazania na temat palenia, mów to irytujące " a nie mówiłem?!" , nie pozwól abym płakała, nie narzekaj na mnie . Po prostu kochaj, rozumiesz? | rastaa.zioom
|
|
 |
|
To właśnie ten czas. Kiedy trzeba położyć się do łóżka, wypłakać się poduszce, wygadać się ścianom i miśkowi, którego dostałam od Niego. Zmęczona od płaczu usnę. ~gieenka~
|
|
 |
|
i znowu widzę, że jesteś dostępny . patrzę na twój opis . znowu o niej . chciałabym ci coś napisać, spytać się co u ciebie, czy coś się zmieniło .. i czy tęsknisz . piszę ci "cześć", ale nie mam odwagi nacisnąć 'enter' .
|
|
 |
|
Nadal mam tą pieprzoną nadzieje, że jeszcze wrócisz. / j.
|
|
 |
|
Pamiętasz? Dwa lata temu zostawiłeś mnie bez żadnych skrupułów, rzucając suche "to koniec". Wiesz jak wtedy było? Właściwie to w ogóle się nie czułam, bo ból stał się nieodłączną częścią mojego istnienia, pięć minut snu to i tak za dużo jak na tamte dni, a flaszka to za mało żeby uciszyć serce. Pamiętasz jak przestałeś mnie kochać? No pamiętasz jak się pobawiłeś i po prostu zrezygnowałeś, jakbym na czole miała napisane "Made in China"? Gówno wiesz o tych pieprzonych miesiącach kiedy zapominałam, kiedy dni dłużyły się cholernie, a każdy z nich kończył się łzami do poduszki. Widzisz? Właśnie dlatego nie masz prawa teraz wracać i włazić z buciorami do mojego życia. Nie możesz już niczego mi zjebać i nie sprawisz, że zrezygnuję z kogoś kogo kocham, dla Ciebie, dla człowieka, który wiercił z uśmiechem dziury w moim sercu. Nie zasługujesz już na żadną moją łzę, więc nawet się nie wygłupiaj z tymi powrotami i skoro potrafiłeś po dwóch latach wrócić, to naucz się też odchodzić./esperer
|
|
|
|