 |
' wczoraj znów szukałam śmierci na ulicach,
ale nie martw się, nie pytaj, chyba śmierć nas unika,
przyjdzie czas, wiary nie trać oddychaj.
przeproszę Ciebie pierwszą gdy przegram, oddychaj. '
|
|
 |
' czasem jeszcze się przyśnisz i ciężko z łóżka potem wstać. '
|
|
 |
' a gdyby tak przestać umierać co wieczór, a umrzeć naprawdę ? '
|
|
 |
' jesteśmy tymi, którzy za dużo piją i głośno klną. '
|
|
 |
' jak jaramy to tonami, jak pijemy to do dna. '
|
|
 |
' nie wiem co zrobić ze swoim życiem, więc chyba zrobię sobie herbatę. '
|
|
 |
' kocham, nie kocham, trochę kocham, wiesz co, sama nie wiem, ale raczej mam Cię w dupie.
'
|
|
 |
' blant w jednej ręce, wódka w drugiej ręce to jest to co kocha mój umysł i moje serce. '
|
|
 |
' życie potrafi być piękne nie tylko po procentach, chociaż nie zaprzeczam, że też lubię taki rodzaj piękna. '
|
|
 |
' a zaczynało się tak niewinnie, od wspólnego tańca. '
|
|
 |
Kolejny dzień w którym wszystko mnie wręcz wkurwia! Dzwoni budzik. Wstaję. Patrzę w lustro. Zmęczone i przekrwione oczy. Trzeba się ubrać i iść do szkoły. Zakładam słuchawki, bo nie chce mi sie słuchać wrzasków innych domowników. Wychodzę po raz kolejny trzaskając drzwiami. Zimno przeszywa moje ciało. Wsiadam w autobus, który jak zwykle się spóźnił. Staram się nie zwracać uwagi na innych, ale jak zwykle ktoś zaczyna jakąś kłótnie. Zaciskam pięści. Wchodzę do szkoły i widzę ich. Tego tępego, aroganckiego chama z uśmiechem na ryju wraz z tą swoją jebaną księżniczką, która myśli, że może wszystko. Idę przez korytarz rzucam plecak i siadam nie zwracając uwagi. Ktoś przechodzi od czasu do czasu rzucająć krótkie "Cześć" odpowiadam z grzeczności. Nauczycielka znów gada przez 45 minut, a ja nawet nie wiem o czym. Co dzień to samo. Jakieś jebane błędne koło. I już kurwa nie mam siły. A obiecałam sobie, że nie będę przeklinać./ the_words_flow
|
|
 |
' a jeśli chodzi o zniszczenie mnie, z radością zobaczę jak próbujesz. '
|
|
|
|