|
Skażone dusze i brudne dłonie, wszyscy niewinni, jak noworodek. Zamiast środka się ocenia powłokę, komu chcesz ufać jak nie ufasz sobie.
|
|
|
Dzisiaj pamiętam tylko fragmenty. A życie, którego nie ma zlewa się nam w biały dym.
|
|
|
Samotny szampan w pustym domu, znów. Zasypiam z echem Twoich pustych słów.
|
|
|
Jak nie mamy weny, wiele nie chcemy i biegniemy, choć wcale nie wiemy gdzie. Powykręcani, jak kosmiczny pył, w najgorszym śnie..
|
|
|
Mało rozumiem jeśli mam być szczery, czy łączymy się tylko po to żeby się rozdzielić?
|
|
|
Jak mogłaś grać, rozpalić we mnie uczucia, dobrze wiedziałaś czego tak naprawdę szukam.
|
|
|
Możesz mi zaufać, tylko nie puszczaj dłoni, zostańmy tu razem tworzymy krąg harmonii.
|
|
|
Ja kładę serce na Twoje dłonie. Tylko go nie upuść bo będzie po mnie.
|
|
|
Zabiję wszystkich zanim poczujesz dreszcze... temperatura łez, ja chcę jeszcze...
|
|
|
Bądź dużą dziewczynką jak wzięłaś do ręki zabawki. Za dużo, za mocno, za szybko, nie każdy się o Ciebie martwi.
|
|
|
Zgrywasz dumną i mówisz "dobra, wszystko gra", wspomnienia szaleją jak na diabelskim młynie. Zalewasz winem każdy dramat jak ja, pamiętam jak mieliśmy wspólne plany przez chwilę.
|
|
|
Oboje wiemy, że już nie uwierzysz więcej. Po co te brednie, że dusza, że serce.
|
|
|
|