głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gumis.trusiiowej

Wbrew pozorom łatwo kogoś stracić. Schody zaczynają się wtedy  gdy trzeba przyjąć tę stratę.

loviiing dodano: 11 listopada 2011

Wbrew pozorom łatwo kogoś stracić. Schody zaczynają się wtedy, gdy trzeba przyjąć tę stratę.

teraz inaczej patrze na życie  niszczę słowami gorące uczucie

loviiing dodano: 11 listopada 2011

teraz inaczej patrze na życie, niszczę słowami gorące uczucie

chwila przerwy przed apelem. chwila przerwy przed staniem 40 minut nieruchomo. denerwowałam się w sumie. nagle poczułam  jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i daje buziaka w policzek. miałam wrażenie  że to przyjaciółka  lecz miło się rozczarowałam  kiedy zobaczyłam jego. powiedział  że trzyma za mnie kciuki  i że dam obie radę. ucieszyłam się. po całej akcji podszedł do mnie i powiedział 'no to mamy najpiękniejszy sztandar w historii szkoły'  co mnie mega uszczęśliwiło. najlepsze jest to  że spośród tylu dziewczyn  którym się podoba  chce być ze mną i kocha mnie.

landriina dodano: 10 listopada 2011

chwila przerwy przed apelem. chwila przerwy przed staniem 40 minut nieruchomo. denerwowałam się w sumie. nagle poczułam, jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i daje buziaka w policzek. miałam wrażenie, że to przyjaciółka, lecz miło się rozczarowałam, kiedy zobaczyłam jego. powiedział, że trzyma za mnie kciuki, i że dam obie radę. ucieszyłam się. po całej akcji podszedł do mnie i powiedział 'no to mamy najpiękniejszy sztandar w historii szkoły', co mnie mega uszczęśliwiło. najlepsze jest to, że spośród tylu dziewczyn, którym się podoba, chce być ze mną i kocha mnie.

stałam na środku korytarza  patrząc jak schodzisz po schodach. ta niebieska  skejtowska bluza  pod tym biała  duża koszulka. jakieś za duże jeansy i voxy na nogach. i do tego ta fryzura. idealnie układające się kruczoczarne  trochę dłuższe włosy. podchodzisz do mnie z uśmiechem na twarzy. nie witasz się z kolegami  nie zatrzymujesz się przy nich. idziesz do mnie  prosto do mnie. stajesz naprzeciwko  wyższy o te parę cm. patrzę Ci w oczy  zdejmujesz bluzę. zarzucasz mi ją na ramiona i dajesz buziaka w głowę. narzekam  bo wolałabym gdzie indziej. rozlega się dzwonek. stoimy tak  śmiejąc się do siebie. niby początki bycia razem  ale jednak coś pięknego. idzie moja nauczycielka matmy  woła mnie. zaczynasz mnie całować  zginam się prawie że  bo wsysasz się we mnie. kocham tamten moment. zapinasz mi bluzę pod samą szyję  łapiesz mnie za rękę  otwierasz drzwi do sali  dajesz ostatniego buziaka i wpychasz mnie do niej na siłę. idealnie. idealnie. idealnie. będę to powtarzać do końca. idealne.

landriina dodano: 10 listopada 2011

stałam na środku korytarza, patrząc jak schodzisz po schodach. ta niebieska, skejtowska bluza, pod tym biała, duża koszulka. jakieś za duże jeansy i voxy na nogach. i do tego ta fryzura. idealnie układające się kruczoczarne, trochę dłuższe włosy. podchodzisz do mnie z uśmiechem na twarzy. nie witasz się z kolegami, nie zatrzymujesz się przy nich. idziesz do mnie, prosto do mnie. stajesz naprzeciwko, wyższy o te parę cm. patrzę Ci w oczy, zdejmujesz bluzę. zarzucasz mi ją na ramiona i dajesz buziaka w głowę. narzekam, bo wolałabym gdzie indziej. rozlega się dzwonek. stoimy tak, śmiejąc się do siebie. niby początki bycia razem, ale jednak coś pięknego. idzie moja nauczycielka matmy, woła mnie. zaczynasz mnie całować, zginam się prawie że, bo wsysasz się we mnie. kocham tamten moment. zapinasz mi bluzę pod samą szyję, łapiesz mnie za rękę, otwierasz drzwi do sali, dajesz ostatniego buziaka i wpychasz mnie do niej na siłę. idealnie. idealnie. idealnie. będę to powtarzać do końca. idealne.

pierwszy buch za zapomnienie  drugi za szczęście. trzecie za miłość  czwarty za życie. piąty za zdrowie  szósty za Ciebie... siedemdziesiąty siódmy za twoje oczy  siedemdziesiąty ósmy za twoje usta. i tak do końca życia. codziennie tyle samo buchów. coś  co stało się tak ważną dla mnie rutyną. coś  co daje mi siłę.

landriina dodano: 10 listopada 2011

pierwszy buch za zapomnienie, drugi za szczęście. trzecie za miłość, czwarty za życie. piąty za zdrowie, szósty za Ciebie... siedemdziesiąty siódmy za twoje oczy, siedemdziesiąty ósmy za twoje usta. i tak do końca życia. codziennie tyle samo buchów. coś, co stało się tak ważną dla mnie rutyną. coś, co daje mi siłę.

widząc go ponownie po dwóch miesiącach przerwy  nie wiedziałam jak się zachować. nie wiedziałam  czy rzucić się na niego  czy zachować ostrożność. ta nasza miłość była strasznie delikatna  pełna nieporozumień  płaczu  nie chciałam jej psuć. każdego dnia wyobrażałam sobie nasze spotkanie  lecz nie przypuszczałam  że to się tak potoczy. dalej widzę te twoje zielone oczy  gapiące się w moje. dalej czuję twoją rękę  łapiącą moją. dalej czuję twój zapach  uderzający o moje nozdrza. dalej czuję te bijące od ciebie ciepło  kiedy przytulałeś mnie. dalej siedzę w twojej bluzie  od której dostaję szału. nie wiem po co  nie wiem dlaczego to robię  nie wiem nawet  czy długo coś z tego będzie  ale dalej to robię. i chcę to robić. chcę cię kochać ponad wszystko.

landriina dodano: 9 listopada 2011

widząc go ponownie po dwóch miesiącach przerwy, nie wiedziałam jak się zachować. nie wiedziałam, czy rzucić się na niego, czy zachować ostrożność. ta nasza miłość była strasznie delikatna, pełna nieporozumień, płaczu, nie chciałam jej psuć. każdego dnia wyobrażałam sobie nasze spotkanie, lecz nie przypuszczałam, że to się tak potoczy. dalej widzę te twoje zielone oczy, gapiące się w moje. dalej czuję twoją rękę, łapiącą moją. dalej czuję twój zapach, uderzający o moje nozdrza. dalej czuję te bijące od ciebie ciepło, kiedy przytulałeś mnie. dalej siedzę w twojej bluzie, od której dostaję szału. nie wiem po co, nie wiem dlaczego to robię, nie wiem nawet, czy długo coś z tego będzie, ale dalej to robię. i chcę to robić. chcę cię kochać ponad wszystko.

Twoje imię znalazło się siedem razy w połączeniach nieodebranych.

popatrzwniebo dodano: 9 listopada 2011

Twoje imię znalazło się siedem razy w połączeniach nieodebranych.

gdy już tak spojrzę na Ciebie  to pod żadnym pozorem nie mogę oderwać wzroku. gdy widzę Twój uśmiech  automatycznie uśmiecham się również. tak bardzo się tego boję. boję się  że znowu się zakochuję.

popatrzwniebo dodano: 9 listopada 2011

gdy już tak spojrzę na Ciebie, to pod żadnym pozorem nie mogę oderwać wzroku. gdy widzę Twój uśmiech, automatycznie uśmiecham się również. tak bardzo się tego boję. boję się, że znowu się zakochuję.

wypierdalaj z mojego życia.   zakochana.pl

zakochana.pl dodano: 9 listopada 2011

wypierdalaj z mojego życia. | zakochana.pl

Chodzisz w jednym dresie na dupie zapierdzianym po chałupie  a takiego cwaniaka zgrywasz.    figo fago

loviiing dodano: 9 listopada 2011

Chodzisz w jednym dresie na dupie zapierdzianym po chałupie, a takiego cwaniaka zgrywasz. / (figo_fago)
Autor cytatu: figo_fago_tancze_nago

na pytanie 'lubisz go?' odpowiedziałam 'nie' przegryzając usta i odchodząc z myślą 'po co ja to mówię  przecież oni i tak znają prawdę ' .   paktoofoonika

loviiing dodano: 9 listopada 2011

na pytanie 'lubisz go?' odpowiedziałam 'nie' przegryzając usta i odchodząc z myślą 'po co ja to mówię, przecież oni i tak znają prawdę ' . / paktoofoonika

szłam z kumplem do szkoły. opatulona ogromnym szalikiem  nadal trzęsłam się z zimna. Mateusz spoglądał na mnie co chwila  w końcu nie wytrzymał i zatrzymał się. ' co jest ? '   spytałam chrypiącym głosem. ' kurwa  zainwestuj w ciepłą kurtkę '   powiedział  po czym zaczął ściągać swoją ogromną bluzę. ' zamarzniesz  głupku!'   powiedziałam. ' masz i nie marudź '   rzucił  podając mi bluzę. po chwili spytałam: ' ale po co mi ją dałeś ? będziesz chory'. uśmiechnął się wrednie  po czym dodał: ' no tak. i będę leżał w łóżku  a Ty wtedy będziesz latać z herbatką koło mnie'. popatrzyłam na Niego  i śmiejąc się dodałam: ' Ty egoistyczny dupku '   zakładając na głowę kaptur bluzy  która pachniała moimi ulubionymi perfumami.

run_bitch dodano: 7 listopada 2011

szłam z kumplem do szkoły. opatulona ogromnym szalikiem, nadal trzęsłam się z zimna. Mateusz spoglądał na mnie co chwila, w końcu nie wytrzymał i zatrzymał się. ' co jest ? ' - spytałam chrypiącym głosem. ' kurwa, zainwestuj w ciepłą kurtkę ' - powiedział, po czym zaczął ściągać swoją ogromną bluzę. ' zamarzniesz, głupku!' - powiedziałam. ' masz i nie marudź ' - rzucił, podając mi bluzę. po chwili spytałam: ' ale po co mi ją dałeś ? będziesz chory'. uśmiechnął się wrednie, po czym dodał: ' no tak. i będę leżał w łóżku, a Ty wtedy będziesz latać z herbatką koło mnie'. popatrzyłam na Niego, i śmiejąc się dodałam: ' Ty egoistyczny dupku ' , zakładając na głowę kaptur bluzy, która pachniała moimi ulubionymi perfumami./

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć