 |
Po skończonych zajęciach, szybkim krokiem ruszyła do domu żeby przygotować się na umówioną randkę . w domu była tylko mama, przygotowująca obiad . dziewczyna wcisnęła się w swoje ulubione rurki i bluzkę zrobiła delikatny makijaż i psiknęła perfumami, które trzymała na specjalne okazje . mama obserwując promieniejącą córkę spytała : wybierasz się gdzieś córeczko ? tak, idę na spotkanie z chłopakiem, który jest od wczoraj całym moim światem - odpowiedziała . czyli rozumiem, że motyle w brzuchu nie pozwolą Ci zjeść obiadu ? - zapytała mama, wlewając kompot do szklanek . uśmiechnięta nastolatka przecząco pokiwała głową, i opuściła dom .podążając ku alei cały czas zastanawiała się nad tym, w jaki sposób dziś będzie w stanie ją zaskoczyć, czy znów będzie ją tak czule przytulał , czy po raz kolejny stracą rachubę czasu . w reszcie dodarła na miejsce, była 10 minut przed czasem, zniecierpliwiona czekała na przybycie swojego faceta . [ cz 5 ]
|
|
 |
Kolejny dzień, znów kilka godzin do spędzenia w szkole . oczywiście po spędzeniu cudownego wieczoru z cudownym chłopakiem, nie była przygotowana na sprawdziany, które miały odbyć się tego dnia . przyjaciele nie wiedzieli, co dzieje się z dziewczyną . od samego rana zarażała szczęściem i uśmiechem wszystkich ze swojego otoczenia, kiedy pytali czy coś się stało, ciepłym wzrokiem spoglądała na ich, uśmiechała się nie odpowiadając . wiedzieli, że wczorajszego wieczoru zdarzyło się coś ważnego, jakiś moment w jej życiu, który sprawił, że w reszcie poczuła się szczęśliwa ale dokładnie nie wiedzieli co . próbowali wypytać ją, ale ona skrywała to w sobie, jakby była to największa tajemnica, o której świat nie może się dowiedzieć . zrozumieli, że i tak nic nie da się z niej wyciągnąć, więc odpuścili wszelkie próby uzyskania informacji na temat ostatniego wieczoru ciesząc się, że powrócił jej dobry humor . [cz 4. ]
|
|
 |
przez całą drogę milczeli, spoglądając na siebie co chwilę . w jej głowie wciąż wirowało pytanie " co będzie dalej ? " . powoli zapadał zmrok, i robiło się coraz zimniej . widząc, że dziewczyna dygoce z zimna bez słowa oddał jej swoją bluzę . złapał ją za rękę mówiąc, że teraz będzie jej cieplej . uśmiechnęła się, nie zaprzeczając jego słowom . kiedy doszli do jej domu, zbliżyli się do siebie i oddali namiętnemu pocałunkowi . spoglądali na niebo, które było pełne gwiazd . przytulał ją, powtarzał, że jest wyjątkowa i piękna . odchodząc powiedziała " jutro, w miejscu, które od dziś będzie naszym wspólnym i zdecydowanie ulubionym " dobrze, moja marzycielko - odpowiedział chłopak. radosna i promieniejąca szczęściem nastolatka wbiegła do domu . cały wieczór spędziła w swoim pokoju, siedziała na parapecie, patrzyła w gwiazdy wspominając chwile spędzone z najcudowniejszym chłopakiem, którego spotkała w swoim życiu . [cz 3. ]
|
|
 |
dlaczego ? - zapytała . chciałbym być na jego miejscu, mieć taką dziewczynę jak Ty, móc codziennie patrzeć w Twoje oczy i przytulać w każdej chwili . - odpowiedział. dziewczyna zarumieniła się, poczuła, że coś ścisnęło jej serce, dopuściła do siebie myśl, że nieznajomy chłopak jest w stanie doprowadzić do tego, by była szczęśliwa . po chwili spojrzała mu głęboko w oczy pytając czy chciałby odprowadzić ją do domu . bez wahania zgodził się . [cz 2. ]
|
|
 |
każdego dnia musiała przejść przez piękną aleję, by dojść do szkoły . zawsze po szkole spędzała tam chwile, by przemyśleć różne sprawy dotyczące jej życia . pewnego dnia bardzo zamyślona nie zauważyła, że dosiadł się do niej jakiś chłopak, nie zwróciła na niego uwagi aż w końcu odezwał się do niej : musiał ci nieźle zawrócić w głowie, skoro siedzisz tu od kilku godzin, zamyślona, a na twojej twarzy od czasu do czasu pojawia się uśmiech . delikatnie odwróciła głowę w jego stronę odpowiadając : nawet nie zauważyłam, że ktoś usiadł obok . widuję Cię tutaj każdego dnia, codziennie przyglądam Ci się, wyglądasz pięknie, kiedy marzysz . - odparł. dziewczyna obdarzyła go zawstydzonym uśmiechem. odwzajemnił uśmiech, po czym powiedział, że jest właścicielką pięknych oczu, które błyszczą jak małe gwiazdki, a ten o którym tak rozmyśla, jest cholernym szczęśliwcem . [CZ1 . ]
|
|
 |
|
najbardziej nienawidzę w Tobie tego , że tak cholernie mnie do Ciebie ciągnie .
|
|
 |
zawód miłosny - najgorsze co może spotkać nastolatkę .
|
|
 |
kochała go, a on potraktował ją jak szmatę .
|
|
 |
szczęście najbliższych jest dla mnie najważniejsze, dopiero potem myślę o sobie . ♥
|
|
|
|