 |
Wiem, że jesteś jedyny w swoim rodzaju, bo drugiego takiego kretyna byłoby mi trudno znaleźć. ♥
|
|
 |
wróć,tak po prostu . nieważne kto zawinił, bez Ciebie to nie to samo. potrzebuję Cię,tak cholernie Cię potrzebuję. nie wiedziałam,że potrafię kochać aż tak.nigdy nie myślałam,że ktoś będzie dla mnie aż tak ważny. mimo tych cięzkich chwil,kłótni, tylu niepotrzebnych słów - kocham Cię. ♥
|
|
 |
Nicością wypełniona
Nietkliwe zostawiona
Serce po raz kolejny kona
Łez gorycz słona
Nieuporządkowanych myśli tona
Czas mija nieubłaganie
Kalendarz przewraca kartki, gdzieś dużo wcześniej widnieje: rozstanie
Blady księżyc dziś wstanie
Otuli alabastrową skórę mrokiem
Z posępnym wzrokiem pogódź się z tym widokiem
Szukać odpowiedzi w nicości
W przeszłości, gdzie brak miłości
Litości
Studiować linie papilarne dłoni
Łagodzić ból skroni
Poranek smutek oszroni
Już nikt podświadomości nie dogoni
Wciąż powtarzać ten sam schemat
Z kim tym razem śpisz? - mój dzisiejszy dylemat. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
(...) Dziś, gdy ja siedzę samotnie z lampką wina rozmyślając nad tym jak bardzo chciałam byś skrupulatnie okrył grzechem każdy fragment mojej skóry i zdemoralizował doszczętnie moją duszę, Ty jesteś gdzieś przy niej. Tulisz ją w swoich ramionach i dajesz jej poczuć ciepło Twoich zimnych ust. Czas zmienia wszystko, rozumiem, ale... czy mnie pamiętasz? / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Ścieram z alabastrowej skóry ślady
Twoich dłoni,
Do krwi.
Chyba jeszcze trochę tam zostaną.
Włosy przesiąknęły tęsknotą do Ciebie,
Nie zmyję jej,
Próbowałam.
Ściany nasycone wspomnieniami,
Ciągle,
Przypominają.
Zdzieram paznokciami z duszy uczucia,
Rozdrapane blizny
Goją się dłużej,
Zdecydowanie.
Bicie serca zamieniło się w bełkot
Wydobywający się zza skorupy ochronnej,
Ukryte we wnętrzu otoczki obronnej.
Nie zranisz już więcej,
Udław się moją obojętnością,
Dzisiaj, teraz, prędzej. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
(...) Rozczarowaniem jestem.
Rozczarować Cie mogę kochany,
Nie pokocham Cie mój anonimowy,
Mój nieznany,
Ukochany.
Ja niezdolna do miłości,
Wyzbywam się wszelkich priorytetów i wartości. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
dosyć wygranych, dość porażek, dowodów na to, co jest ważne hedonizmu, dość ascezy, cholernej presji, mnóstwa przeżyć układów, kompromisów, cudzych butów w moim życiu ślepej wiary, dość obowiązków
|
|
 |
Wiele razy w jednej sekundzie przestawałam Cię kochać, ale zaraz w następnej zaczynałam od nowa. Nawet zapominałam o Tobie na jedną chwilę tylko po to, aby w kolejnej znów pamiętać o Twoich oczach. Próbowałam zniszczyć wspomnienia, wmówić sobie, że to wszystko to tylko sen, że tak naprawdę nigdy Cię przy mnie nie było. Ale zaraz, za chwilę wszystko wokół próbuje mi przypomnieć, że jednak kiedyś tutaj byłeś, że ściany wyraźnie słyszały Twój głos. Nagle mam głowę pełną Ciebie i każda próba zapomnienia kończy się porażką. Nie potrafię przerwać tego rozdziału, cały czas kręcę się w kółko, nie umiem wybrać odpowiedniej drogi, bo bez Ciebie każda wydaje się być zła. To wszystko to dla mnie za wiele, jestem zagubiona. Chcę się Ciebie pozbyć jednocześnie bojąc się Cię stracić. To jak psychoza, jak zwykłe wariactwo, ale nie, to tylko miłość - ta nieodwzajemniona. / napisana
|
|
 |
Łaknął każdy fragment mojej alabastrowej skóry, a błękit Jego oczu sprawiał, że przeszywały mnie dreszcze. Cisza panująca o 4 nad ranem sprawiała, że dokładnie słychać było synchronizację naszych serc. Ponownie był tu, stał wpatrując się we mnie tym wzrokiem pełnym pożądania. Był, mimo tego wszystkiego, co się wydarzyło między nami, mimo czasu, który upłynął, mimo przestrzeni, która wzrastała z każdym tykaniem zegara, znowu tu był. Ponownie mieliśmy szansę spróbować stworzyć coś pięknego, na nowo. W głębi duszy modliłam się, żebyśmy tym razem tego nie zniszczyli. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i mówiłeś o niej w taki sposób, w jaki zawsze chciałam byś mówił o mnie. jej imię w Twoich ustach brzmiało inaczej, widać było, że jest dla Ciebie ważna, łamało mi to serce. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Oczyma wyobraźni widzę jak siedzimy w ogrodzie za Twoim domem, a wiosenne słońce ogrzewa nasze twarze. Siedzimy, pijemy whiskey i słuchamy siebie nawzajem. Opowiadam Ci całą naszą historię, tak jakbyś wcale jej nie znał, nigdy w niej nie uczestniczył. Jeszcze raz wspominam chwilę naszego poznania, przywołuję wszystkie szczegóły i uczucia, które zaczęły mną wtedy szargać. Brnę przez każdy kolejny dzień naszej znajomości i staram się bardzo wiernie odtworzyć wszelkie wspomnienia. Chcę abyś wiedział jak ważny dla mnie byłeś każdego dnia, jak miłość, a później cierpienie zmieniało moje życie. Jednak w moich słowach już nie słychać bólu. Mając Cię przy sobie wszystko co złe mija. Ta wizja jest przyjemna mimo różnych złych wspomnień. Najważniejsze, że widzę w niej Twój uśmiech, Twoje oczy wypełnione troską i nieznanym mi uczuciem. Odtwarzam tą historię jeszcze raz i jeszcze jeden. Ona jest tylko wytworem mojej wyobraźni, ale tak bardzo ją uwielbiam. Tam znów jesteśmy razem. / napisana
|
|
|
|