 |
ubrania przesiąknięte wilgotnym powietrzem z małym połączeniem dymu nikotynowego, w ręce butelka danielsa i bezcenna noc z pokazem migocących gwiazd . //cukierkowataa
|
|
 |
podszedł do niej i przytulił tak po prostu bez słowa. nie pomyślał, że wtedy zburzy mur który długo budowała, aby nauczyć się żyć na nowo - bez niego. //cukierkowataa
|
|
 |
zostawiłeś swoją podkoszulkę u mnie bo stwierdziłeś, że i tak resztę życia spędzimy razem. w ten sam dzień w szafie zrobiłam miejsce na twoje ubrania. otrzymałeś jedną półkę na której mieści się co raz więcej twojej garderoby. //cukierkowataa
|
|
 |
wspomnieniami wracać do tych chwil kiedy to na szkolnej ławce wyryłeś cyrklem serce. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
ledwie stała na nogach, ale twardo dopijała ostatni łyk danielsa. nadszedł czas. odważyła się. weszła w kontakty i zmieniła jego nazwę z "kochanie" na "błąd życia" //cukierkowataa
|
|
 |
Póki nie zabraknie wiary, siły nam
I i i idę do przodu z dala od fam
Nie mam ambicji, aby być najbogatszym
Nie ma potrzeby, by ktoś z zazdrością patrzył
I tak osiągnę to na czym mi zależy
Jebać stres, mniej nerwowych przeżyć
|
|
 |
W chuju mam cały ten skurwiały syf
Z muzyki wyciągam tylko sam pozytyw
Jestem jednym z tych, którzy mają wyjebane
Zapamiętaj chłopaku jesteś swego losu panem
A więc w chuju miej cały ten skurwiały syf
Z muzyki wyciągaj tylko sam pozytyw
Bądź jednym z tych, którzy mają wyjebane
Każdy z nas jak żyjemy jest swego losu panem
|
|
|
|