 |
wspominam i myślę czy stałem się osobą lepszą, czy przejmują mnie ludzie, którzy za plecami pieprzą
|
|
 |
są rzeczy co cieszą i bawią i są takie co dręczą sumienie, są we mnie sprzeczności których nie potrafię zmienić i nie zmienię
|
|
 |
wspomnienia bolą, ale chyba nic poza tym
|
|
 |
cena doświadczenia, opcja zero skruchy, brat zmieniłbyś wiele by uniknąć puchy
|
|
 |
szedłem wkurwiony jakbym był tu za karę, do tego świata miałem duże ale
|
|
 |
choć patrzyłem nie widziałem ile koło siebie miałem, frajerstwa których wcześniej braćmi nazywałem.
|
|
 |
nie mów mi mistrzu, nie zasługuję na to, bo co to za zwycięzca nad którym czuwa kurator
|
|
 |
wpisuję się tu grubym sznytem w twoich koszmarach, zegnam cię czule oziębłym 'wypierdalaj'
|
|
 |
z tej strony wszystko, ja także piję do dna, w sumie to ja również ciebie poprosiłbym o autograf.
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
możesz wybrać opcję stocz się, zapijać w kropce problem browcem, aż po burzy wyjdzie słońce
|
|
|
|