 |
Ale jak mnie całowałeś, nie przeszkadzał Ci mój niewyparzony język. / net
|
|
 |
- mogłabyś już zapomnieć. - a co jeśli nie chcę ?
|
|
 |
Moja definicja szczęścia ? Wyjechała, bezpowrotnie.
|
|
 |
Będziesz cierpiał, jak wszyscy. Teraz możesz nie zdawać sobie z tego sprawy, ale przyjdzie taki czas. Poznasz taką osobę, dla której będziesz chciał wywrócić cały swój świat. Dla której będziesz pragnął oddać każdą cząstęczkę siebie. Przy której będziesz drżał i będzie brakowało Ci powietrza. Kobietę której imię będzie krążyło Ci w myślach, jej postać będzie grała główną rolę w Twoich snach. Będziesz chciał wiązać z nią przyszłość. Ale trafisz na taką, która nie będzie naiwna. Która nie uwierzy w Twoje obietnice, wyznania, która się temu nie podda. Zobaczysz jak to jest tęsknić, czekać na wiadomość, nie wspominając o telefonie i chęci usłyszenia głosu. Po prostu będziesz cierpiał, jak ja teraz, tutaj.
|
|
 |
Możesz mieć każdą ? To miej. Ale pamiętaj, nie każda jest wyjątkowa.
|
|
 |
Wyjdę. Z premedytacją pierdolnę drzwiami i zostawię Ciebie samego w tym pustym i pamiętającym tylko smutek pokoju. Zostawię Cię tam, żebyś wiedział jak trudno bić się z myślami gdy ktoś wychodzi bez słowa. Zostawia Cię samego sobie, żebyś poczuł jak boli każda myśl. Jak poczucie winy roznosi Cię od środka a serce co chwila zmienia rytm.. Zgiń skurwielu. Cierp tak bardzo jak ja.. tylko, że ja nie wrócę. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Ludzie się kłócą, trzaskają drzwiami i nienawidzą. Są momenty, w których chcą się pozabijać, pozamykać te rozdziały i zacząć nowe życie. Chcą odejść, jednak ludzie też się kochają i to każe im wracać. [ esperer ]
|
|
 |
Pierdolone sentymenty uciekają mi przez oczy. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Zabijam siebie. Każdym wspomnieniem, każdym odebranym od Ciebie telefonem. Każdym Twoim czułym, cicho szeptanym do mnie słowem. Każdym przypadkowym spotkaniem. Nadal łudzę się.. a w zasadzie mocno wierzę w to, że los nie pozwoli nam o sobie zapomnieć.. że znowu połączy nasze serca w jeden rytm a usta w namiętny, pełen pożądanie pocałunek. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
I pomimo natłoku myśli, niepowodzeń, niedokończonych spraw i masy zmartwień, rozczarowań potrafię się uśmiechać. Czasami przez łzy, czasami to wymuszony grymas ukrywający co boli. Coraz częściej uśmiecham się szczerze, nie kontrolując tego. Coraz częściej nie umiem ukryć radości. Uśmiecham się sama do siebie wracając autobusem do domu. Stojąc w kolejce posyłam uśmiechy otaczającym mnie ludziom. Uśmiecham się nawet do znienawidzonej sąsiadki. Zarażam pozytywną energią. A to wszystko przez to, że nie mogę ogarnąć jego - ogromnego szczęścia. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|