 |
Wiem co to miłość i widziałem jak upada. [ Diox ]
|
|
 |
Chodź do mnie, chcę Cię widzieć.
|
|
 |
I nie chodzi o to, że to koniec. Przeżyję to, jakoś, ale przeżyję. Chciałabym tylko móc się z Tobą pożegnać, na co mi nie pozwoliłeś.
|
|
 |
Umiałam się dogadać jedynie z tymi, którzy akceptowali mnie całkowicie. Niewielu ich było, ale zawsze znalazła się dobra dusza, która choć na jakiś czas wytrzymywała mój obłęd. Potem odchodziła jak inni. [ B. Rosiek ]
|
|
 |
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał, pocałowałbym Cię w usta, by poczuć smak życia. Odwrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni, gdyby miało nie być jutra - tak właśnie bym zrobił. [ PEZET ♥ ]
|
|
 |
Widzisz łzy, łamiące się serce. Boli.. tak cholernie boli a Ty tylko patrzysz. Wiesz, że to koniec. Serce przestaje bić. Puls zanika a on? Jego przygaszone oczy. Przecież tak bardzo to boli. Nie ma już w nich życia. Ostatni blask, lekkie mignięcie jak flasz w aparacie. Ostatnie zdjęcie. Ostatni obraz, który będzie pamiętał zawsze. Taką będzie Cię pamiętał choć wie, ze kiedyś się uśmiechniesz. trzymasz jego dłoń a on coraz lżej zaciska Twoją. Przestaje mieć siły.. poddaje się. Prosisz.. szeptem błagasz go by walczył.. by dla Ciebie podjął najcięższą walkę. łudzisz się, że oszuka on życie, które własnie mu odbierano. Modlisz się w duchu by dał mu jeszcze czas, by zmienił swoje plany bo Ty masz jeszcze ich tyle. Potrzebujesz go. Potrzebujesz by je spełnić. On musi być. musi patrzeć jak realizujesz to do czego Cię zawsze pchał. Płaczesz. A twój krzyk słychać w najmniejszy zakamarku tego świata. Nadal trzymasz jego dłoń choć wiesz, że to już koniec. Jego już nie boli [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
znów powiem Ci, że możesz mi ufać, i to nie jest tak, że już nie lubię Cię słuchać. Nigdy nie mów mi, że noszę wciąż głowę w chmurach, bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach./ Małpa .
|
|
 |
Poznaliśmy się w nieodpowiednim momemcie Twojego życia. To tyle.
|
|
 |
Jego oczy mówiły same za siebie. Zgubił się we własnych uczuciach. Gdzieś pomiędzy rozstaniem z nią, a spotkaniem mnie zgubił swoje wnętrze.
|
|
 |
Kochany, nie ukrywaj tego spojrzenia za dymem z Marlboro, nie ukrywaj.
|
|
 |
Chcę znów widzieć Twój uśmiech, który uczył mnie szczęścia.
|
|
 |
Powoli mi mija. Zaczynam już tęsknić trochę mniej. Zaczynam trochę mniej o Tobie myśleć, wspominać rozmowy, wspólne wygłupy, pierwszy dotyk, pocałunki. Zaczynam zapominać, ale boję się. Boję się, nadejścia kolejnej zimy. Lód, który roztapia się na moim sercu wraz z nadejściem wiosny, a który tak po prostu zamroził moje uczucia, gdy milczysz bez słowa, znów wróci wraz z nadejściem pierwszych mrozów, pierwszego opadu płatków śniegu, nie pozwalając mi kochać innego, poza Tobą.
|
|
|
|