głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika graycup

Pomyśl co takiego w miłości tkwi  że dodaje nam skrzydeł i chce się nam żyć. Nadaje blask  mnóstwo szczęścia  trochę werwy  a twarze uśmiechem wypełnione są bez przerwy.

levelhard dodano: 4 kwietnia 2013

Pomyśl co takiego w miłości tkwi, że dodaje nam skrzydeł i chce się nam żyć. Nadaje blask, mnóstwo szczęścia, trochę werwy, a twarze uśmiechem wypełnione są bez przerwy.

W uczuć kalejdoskopie  wspomnieniami się topię.

levelhard dodano: 4 kwietnia 2013

W uczuć kalejdoskopie, wspomnieniami się topię.

O jak miło. :  Dziękuję! :D teksty levelhard dodał komentarz: O jak miło. :) Dziękuję! :D do wpisu 4 kwietnia 2013
Jedna myśl wijąca się w mojej głowie  na którą szukam wciąż konkretną odpowiedź.

levelhard dodano: 4 kwietnia 2013

Jedna myśl wijąca się w mojej głowie, na którą szukam wciąż konkretną odpowiedź.

To co nas różniło  stało się fundamentem naszego związku.

ksanaa dodano: 3 kwietnia 2013

To co nas różniło, stało się fundamentem naszego związku.

Nie  kompleksów nie mam koleżanko. A Ty byś się nie czepiała  gdyby ktoś podpierdalał Ci wpisy? Sory  ale to jest trochę wkurzające. I wybacz  ale nie mam o co płakać. :  Siema. teksty levelhard dodał komentarz: Nie, kompleksów nie mam koleżanko. A Ty byś się nie czepiała, gdyby ktoś podpierdalał Ci wpisy? Sory, ale to jest trochę wkurzające. I wybacz, ale nie mam o co płakać. :) Siema. do wpisu 3 kwietnia 2013
 I choćby zamarzł ocean  musisz wiedzieć  byłbym pierwszą osobą  która przez Niego pobiegnie  do ciebie..

ksanaa dodano: 2 kwietnia 2013

"I choćby zamarzł ocean, musisz wiedzieć, byłbym pierwszą osobą, która przez Niego pobiegnie, do ciebie.."

Usiądź  zapalimy  osmolimy nasze płuca i pogdybamy  że gdyby nie nasze błędy.

ksanaa dodano: 2 kwietnia 2013

Usiądź, zapalimy, osmolimy nasze płuca i pogdybamy, że gdyby nie nasze błędy.

Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek  który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo  stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to  miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile  które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru  romansu  a może komedii. Miałem serce  może chore  ale było. Miałem duszę  trochę zagubioną i rozmarzoną  ale zachwycała  gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś  teraz  mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany  kurwa  przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny  który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała  nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca  które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?

skejter dodano: 2 kwietnia 2013

Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek, który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo, stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to, miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile, które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru, romansu, a może komedii. Miałem serce, może chore, ale było. Miałem duszę, trochę zagubioną i rozmarzoną, ale zachwycała, gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś, teraz, mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany, kurwa, przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny, który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała, nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca, które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?

Cz.4 Szedł z kolegami. Zauważając mnie szybko podbiegł i spytał: „Co Ty tu robisz? Długo Cię tu nie było”. Odpowiedziałam łamiącym się głosem: „Nie miałam odwagi tu przyjść  po tym jak mnie zostawiłeś”. Nawet nie zauważyłam  kiedy znalazł się tak blisko mnie.. Dotknął mojego policzka tak delikatnie  że aż cała zadrżałam.. Cicho szepnął: „Dalej jesteś moim światem  jesteś najważniejsza. Nie chciałem Cię ranić  dlatego nie ma mnie przy Tobie. Jestem skurwielem. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym spędzać z Tobą każdą chwilę  ale potem zranię Cię po raz kolejny”. Odszedł. Zostawił mnie tam samą z przyspieszonym biciem serca i myślami bijącymi się w mojej głowie. Zmiażdżył moją psychikę  diametralnie. Automatycznie z  moich oczu poleciały łzy  miałam pustkę w sercu  a głowie cholerny mętlik. Zagubiłam się  nie wiedziałam czy to prawda  czy tylko chore złudzenie.  Zniszczył mnie. Moją psychikę  moje serce  moje uczucia  wypowiadając tylko jedno cholernie niszczące mnie zdanie.

levelhard dodano: 2 kwietnia 2013

Cz.4 Szedł z kolegami. Zauważając mnie szybko podbiegł i spytał: „Co Ty tu robisz? Długo Cię tu nie było”. Odpowiedziałam łamiącym się głosem: „Nie miałam odwagi tu przyjść, po tym jak mnie zostawiłeś”. Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazł się tak blisko mnie.. Dotknął mojego policzka tak delikatnie, że aż cała zadrżałam.. Cicho szepnął: „Dalej jesteś moim światem, jesteś najważniejsza. Nie chciałem Cię ranić, dlatego nie ma mnie przy Tobie. Jestem skurwielem. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym spędzać z Tobą każdą chwilę, ale potem zranię Cię po raz kolejny”. Odszedł. Zostawił mnie tam samą z przyspieszonym biciem serca i myślami bijącymi się w mojej głowie. Zmiażdżył moją psychikę, diametralnie. Automatycznie z moich oczu poleciały łzy, miałam pustkę w sercu, a głowie cholerny mętlik. Zagubiłam się, nie wiedziałam czy to prawda, czy tylko chore złudzenie. Zniszczył mnie. Moją psychikę, moje serce, moje uczucia, wypowiadając tylko jedno cholernie niszczące mnie zdanie.

Cz. 3 Po zjedzonym śniadaniu po godzinie trzynastej  moja przyjaciółka musiała iść do domu. Rodzice w pracy  więc zostałam sama. Czas mi się dłużył  więc postanowiłam włączyć muzykę  usiąść na parapecie i rozmyślać.  Po czasie spojrzałam na zegar  wybiła godzina 15. Nerwowo spoglądałam przez okno  paliłam papierosa i wspominałam najpiękniejsze chwile spędzone z nim. Już nie mam żalu  pretensji. Chyba pozostała tylko we mnie ta pieprzona obojętność wobec niego  nic więcej. Na początku zawsze jest trudno uświadomić sobie  że ktoś odszedł z naszego życia. Potem to już tylko kwestia przyzwyczajenia. Zdenerwowałam się  więc na ukojenie nerwów postanowiłam urządzić sobie spacer po parku. Poszłam w miejsce  w którym spędzałam kiedyś całe letnie dnie z nim. Szłam przed siebie ze słuchawkami w uszach  wsłuchując się w słowa piosenki. Przypadkiem znów go spotkałam.

levelhard dodano: 2 kwietnia 2013

Cz. 3 Po zjedzonym śniadaniu po godzinie trzynastej, moja przyjaciółka musiała iść do domu. Rodzice w pracy, więc zostałam sama. Czas mi się dłużył, więc postanowiłam włączyć muzykę, usiąść na parapecie i rozmyślać. Po czasie spojrzałam na zegar, wybiła godzina 15. Nerwowo spoglądałam przez okno, paliłam papierosa i wspominałam najpiękniejsze chwile spędzone z nim. Już nie mam żalu, pretensji. Chyba pozostała tylko we mnie ta pieprzona obojętność wobec niego, nic więcej. Na początku zawsze jest trudno uświadomić sobie, że ktoś odszedł z naszego życia. Potem to już tylko kwestia przyzwyczajenia. Zdenerwowałam się, więc na ukojenie nerwów postanowiłam urządzić sobie spacer po parku. Poszłam w miejsce, w którym spędzałam kiedyś całe letnie dnie z nim. Szłam przed siebie ze słuchawkami w uszach, wsłuchując się w słowa piosenki. Przypadkiem znów go spotkałam.

Cz.2 Jednak nie pozwoliłam po raz kolejny  żeby omotał mnie wokół palca. Bawiłam się świetnie. A on co chwile zerkał zazdrosnym wzrokiem na mnie. Byłam z siebie dumna  że nie pozwoliłam na to  bym ponownie się w nim zakochała. Niechętnie wzniosłam toast za jego zdrowie  jednak nie chciałam zrobić mu przykrości. Tańczyliśmy  śmialiśmy się  jedliśmy. Było naprawdę super. No  ale kiedyś musiał nadejść koniec imprezowania  więc o godzinie 4 nad ranem wszyscy zaczęli zmykać do domów. Zaproponowałam przyjaciółce  by przyszła do mnie. Zgodziła się. Dużo rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym  nawet temat zszedł na „niego”.  Próbowałyśmy zrozumieć o co mu tak naprawdę chodzi  ale niestety nie udało nam to. Zmęczone poszłyśmy spać.

levelhard dodano: 2 kwietnia 2013

Cz.2 Jednak nie pozwoliłam po raz kolejny, żeby omotał mnie wokół palca. Bawiłam się świetnie. A on co chwile zerkał zazdrosnym wzrokiem na mnie. Byłam z siebie dumna, że nie pozwoliłam na to, bym ponownie się w nim zakochała. Niechętnie wzniosłam toast za jego zdrowie, jednak nie chciałam zrobić mu przykrości. Tańczyliśmy, śmialiśmy się, jedliśmy. Było naprawdę super. No, ale kiedyś musiał nadejść koniec imprezowania, więc o godzinie 4 nad ranem wszyscy zaczęli zmykać do domów. Zaproponowałam przyjaciółce, by przyszła do mnie. Zgodziła się. Dużo rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, nawet temat zszedł na „niego”. Próbowałyśmy zrozumieć o co mu tak naprawdę chodzi, ale niestety nie udało nam to. Zmęczone poszłyśmy spać.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć