 |
Zdjęcia w albumie, są niesamowitym zbiorem wspomnień.. / ksan.
|
|
 |
Zniewalający urok nocy, bezkres wszelakich myśli tłumiących wszelkie istnienia, doradca podejmowanych decyzji, wena twórczych sarkazmów, pogłębiające cele, kolejna otwarta paczka marlboro, i niebyt mój nieistotny niebyt, błogi i delikatny, zabójczy i skurwysyński w swej brutalności, sztuką jest być i łapać oddech istnień tych co łapią i twe serce tak byś unosić się mógł
ponad wszelkie horyzonty, czyń to co musisz, gardź tym co masz gardzić, stąpając po kruchym lodzie
wykonuj irracjonalne posunięcia, bo jedyną abstrakcją twojego marnego życia... pozostaną tylko myśli. walcz i rusz się.
|
|
 |
Czuję, że upadam psychicznie. Po prostu już nie daję rady. Zadręczam się i za dużo myślę. Chcę by było lepiej. Codziennie staram się wyjść na prostą. Próbuję nie patrzeć mu w oczy, zmienić swoje ścieżki, zniknąć choćby na chwilę, ale nie potrafię. Mam przestać? Zastanawianie się, jak ruszyć tę machinę do przodu w niczym mi nie pomoże? Rozmowa z nim również? To powiedz mi, co zrobić żeby ogarnąć to chore serce. Chyba powinnam przestać istnieć albo zacząć od nowa na innej drodze. Powinnam czerpać z życia jak najwięcej i zostawić wszystko za sobą. Powinnam tak wiele, a nadal jestem tutaj i duszę się pragnieniami. Dlaczego? [ yezoo ]
|
|
 |
Czy ktoś zna odpowiedź na stosunkowo proste pytanie : Czym jest miłość? Myślę, że nie. Myślę, że nikt nie opiszę tak dokładnie tego uczucia, a tak naprawdę kilkanaście uczuć nazwane razem - miłość. Myślę co ona robi z ludźmi, jak stajemy się opętani tym uczuciem, jak przedziera się do nawet największego skurwiela, jak kieruję naszym życiem, jak je zmienia i jak bardzo jej potrzebujemy. Nie uwierzę nikomu kto powie, że nie potrzebuję miłości czy to od partnera czy od rodziny albo choćby przyjaciół. Jesteśmy zaprogramowani na ciągły defekt miłości, rodzimy się jej ćpunami i z wiekiem potrzebujemy jej więcej. I miłość tak naprawdę nie ma substytutów, choć próbujemy sobie ją zamienić na wódkę, fajki, gry cokolwiek. Jednak defekt zawsze jest, zawsze serce ma jej za mało i każe nam szukać naszego dilera miłości.
|
|
 |
Przedawkowane możliwości, brak perspektywicznego jutra, młodzieńcze lata pełne szczęścia choć nie dobroci, luksus pozytywistycznych zdarzeń myśli i mowy, front północnego wiatru zamyka mi oczy,
"nie uciekaj walcz" stawaj do boju, słyszę i widzę to czego logicznie nie ma, liryczno-podobne stwory,
zakładam maxy, odpalam malbaka, idę się przejść.
|
|
 |
Słupiastość detaliczno małostkowych rzeczy, armia puka do drzwi, brak doznań jedną z udręk wieczoru, skok w bok na inne spostrzeżenia świata i powrót do koronowskiego motłochu,
dookoła cisza sen z powiek zrywa, 5 dzień bez zmrużenia oka, de ja vu dziwko znów nęka, pozostaje tylko czekanie, pustka w głowie nawet nie wiem już co piszę, odmęt wołania początkiem kolejności nowych jeszcze nie abstrakcyjnych wydarzeń.
|
|
 |
wiem co czeka nas jutro jak nie złapiemy chwili, w kółko to samo gówno, takie sam wynik przewidzieć nie trudno.
|
|
 |
Nikt mnie nie zna. tak naprawdę. banał. bolesny banał.
|
|
|
|