|
kiedy pytałam 'co my robimy?' on szeptał do ucha 'pierdol poczucie winy' ...
|
|
|
oglądam stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny
|
|
|
chociaż daleko jestem, to daję słowo, myślami, pamiętaj, ZAWSZE gdzieś obok
|
|
|
co dzień myślę o Tobie, nic dziwnego w tym nie ma, płace dość słoną cenę za te wszystkie wspomnienia, trudno ich nie doceniać, teraz daje Ci słowo, wciąż pamiętam jak to jest, kiedy Ty byłes obok. dziś już nie jest tak błogo, jakby ktoś rzucił klątwe, na to wszystko już patrzę pod nieco innym kątem, rozmawialam dziś z Tobą, byles w fatalnej formie..
|
|
|
w moich oczach łzy, tęsknota, żal, pusto w sercu mimo, że już kogoś mam
|
|
|
twierdzisz, że znasz mnie doskonale. dlaczego nie dostrzegasz, że cierpię? nie widzisz, że moje oczy straciły swój blask? myślisz, że u mnie wszystko w porządku? czuję się kiepsko, wręcz tragicznie. okrutna rzeczywistość sprawiła, że straciłam wiarę w siebie i ludzi. potrzebuję Cię. przytul mnie jak kiedyś. nie chcę stracić jedynej relacji, na której mi zależy. usiądź obok i porozmawiajmy. pośmiejmy się z głupot i urońmy kilka łez. pocałuj mnie w czoło. chcę być ważna, najważniejsza. chcę być Twoja. chcę być przy Tobie, dla Ciebie i na zawsze.
|
|
|
ucieknę. będę biec, mimo braku tchu. nie zobaczysz, nie dotkniesz, nie usłyszysz mnie więcej. nie odwrócę się za siebie. wmówię sobie, że nie istniejesz. zapomnę o Tobie, rozumiesz. skończę z cierpieniem. stanę się silna, niezależna. podniosę głowę, a na nogi włożę szpilki. będę dziesięć centymetrów wyższa i o tonę silniejsza. poradzę sobie. nie będę płakać, nie będę zaciskać pięści, nie przygryzę wargi. dorosnę.
|
|
|
nie pytaj czemu znowu nie odbieram, czemu snów znowu nie mam, weź mnie puść, bo umieram, nie chcę już żyć jak teraz, chcę zapomnieć, bo nie rozumiem słów, którymi mówisz do mnie, ponoć mam serce z kamienia, WSPANIALE, lepiej by bylo gdybym nie miał go wcale
|
|
|
"Cześć, tutaj Michelle. Zostaw wiadomość, chyba że jesteś Tonym. Tony może spierdalać."
|
|
|
nie jest łatwo wybrać, nie. przerost formy gubi treść. chcesz przygody, chcesz ją bierz. minął tydzień, wyrzuć stres. jak byle pies,byle seks, byle gest rusza Cię..
|
|
|
szkoda, że moda jest na bycie skurwysynem, kozak jest ten, co naubliżał swej dziewczynie;)
|
|
|
|