 |
nie jestem dla was dobra, bo nie staliście za mną, gdy świat był przeciwko mnie.
|
|
 |
kiedy tęsknię, maluję paznokcie na czerwono.
|
|
 |
dziewczyny tkwiły w tej układance, układ ze smukłą dupą, uwypukla bycie samcem.
|
|
 |
palili by być gościem, innym gościom udowadniać swoją fikcyjną dorosłość.
|
|
 |
dwie mnie, dwóch ciebie, z nadzieją w głosie pytam, czy się kiedyś zrozumieją.
|
|
 |
idąc przed siebie, próbując zapomnieć. potykam się o fakty i o miliony tych wspomnień. pytam się siebie, jak długo wytrzymam, bo tracę już grunt, nie mam się czego przytrzymać.
|
|
 |
gdybym zniknęła tak z dnia na dzień. urwałabym kontakt ze wszystkimi, tak po prostu ich olała. wątpię, że ktokolwiek by to zauważył. żeby moje odejście wzbudziło w kimś niepokój, strach, czy smutek. byłoby to dla nich tak samo mało ważne, jak ominięcie ślimaka na chodniku.
|
|
 |
poranne powitanie to nie tylko zwykłe dzień dobry, bo za tą wiadomością kryje się ta najważniejsza: myślę o tobie, kiedy się obudzę
|
|
 |
pisz do mnie często, błahe słowa, choćby o niczym, albo o niczym ważnym. pisz do mnie, że dzień dobry był dla ciebie, albo, że dobranoc trzeba już powiedzieć. pisz do mnie często, bo tęsknię za każdą literą, o której wiem, że wymyśliłeś ją dla mnie
|
|
 |
„bo nie jesteś jego domem, jesteś przystankiem. znajomym- ale nie celem. bo chce być blisko na tyle, żeby cię mieć, ale nie na tyle, żeby cię wybrać”
|
|
 |
zabierz mnie z powrotem tam, gdzie byłam, zanim cię poznałam, a potem odejdź
|
|
 |
Uwierz wiem jak ciężko wszystko zacząć od początku.Ten ból i wspomnienia skryte w najgłębszym zakątku.Wyrwałem się w końcu, alko, dragi i omamy.Przejebane stany dziś mam na życie plany.
|
|
|
|