 |
|
Myślę, że nasz mózg wie co robi, kiedy każe nam zapomnieć.
|
|
 |
|
Nie odchodź. Zabierzesz co najwyżej ciało, ale przecież reszta i tak zostanie ze mną.
|
|
 |
|
i problemy zwalają ci się na głowę, jeden po drugim, więcej i więcej, tak bez litości.
|
|
 |
|
ty zakłamany chuju, nienawidzę cię.
|
|
 |
|
nie miałam żyletki więc wzięłam nóż.
|
|
 |
|
potrafił przerzucić się z dresów w garnitur, tak samo jak ze mnie na nią.
|
|
 |
|
nazywają go pijakiem, a przecież nic o nim nie wiedzą. nie wiedzą, że jego ojciec i matka non stop piją, jest świadkiem ich wzajemnych kłótni, bójek... on nie jest pijakiem. on jest zagubiony. szuka pocieszenia ze strony wódki. próbuje topić w niej swoje smutki i brak miłości.
|
|
 |
|
Biegnę szczelinami lasu, ciesząc się kroplami ciepłego deszczu na twarzy. Nogi niosą mnie przez zapachy lata, kolory wokół mnie malują mój uśmiech. Czuję spokój w rytmie oddechu, w nieruchomej potędze przyrody, w białych górach na niebie. Czuję moc w nieustannym gnani na przód, radość z bycia sobą tylko gdzieś między uderzeniami serca widzę twoją twarz choć nie chcę. Chwilę wraca rytm, chwilę otrząsam się z jakiegoś bólu, którego nie rozumiem już. Biegnę dalej, próbuję zgubić.
|
|
 |
|
Tak sobie zaglądam tu czasami i widze że sporo czasu minęło... Dużo tu moich uczuć zostawiłam na upływie tylu lat... Ostatnio ktoś mnie zapytał co bym zrobiła gdybym mogła cofnąć czas? Tak myślę że chyba nic wszystko to było po coś i pewnie gdybym cofnęła czas popełnianym nadal te same błędy, te same głupoty, tyle że byłam głupia i naiwna, bo czekałam długo na niewiadomo co , ale może faktycznie musiało się to tak skończyć żebym była w tym miejscu którym dziś jestem dużo silniejsza i z innym nastawieniem do życia. Zastanawiam się czasami co u ciebie , ale pewnie się nie odezwiesz jak zawsze ...
|
|
 |
|
Za dwa miesiące się znów spotkamy, będziemy udawać że się nie znamy. To się nawet rymuje więc musi być prawda.
|
|
 |
|
Znowu mam wrażenie, że trzymam życie we własnych rękach. Powraca wartość rzeczy, które cieszyły wcześniej. Tak, odcinam się, zawsze to robię, wygaszam reaktor i wychodzę napromieniowany energią, która na szczęście nie zabija tylko rozświetla oczy.
|
|
 |
|
Mam po tym parę przemyśleń. Najbardziej kocha się marzenia, najmocniej tęskni za tym czego się nie miało, najbardziej okłamuje siebie, najgorzej gdy nie wystarcza rzeczywistość, najlepiej o tym zapomnieć.
|
|
|
|