 |
Niczego już nie chcę, jeśli nie można zmienić przyszłości, niczego nie widzę już przed sobą jeśli nie możesz być ze mną. Straciłem chęć by oglądać kolejne dni, rano otwieram oczy i od razu tęsknię za snem, w. którym była szansa zobaczyć twój uśmiech. Należę do Ciebie choć odszedłem, odszedłem do nikąd, tu nie boli, że nic nie możemy, że jesteś z nim, tu tylko smutek i nicość. Niech mnie pochłonie.
|
|
 |
Delektuję się kawą grubo mieloną
|
|
 |
Mykam do pracy zarabiać pieniądze na rachunki na rodzinę widzimy się po godzinie 15:00
|
|
 |
siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam.
|
|
 |
tak jak ty, szukam miejsc, do których potem chcę wracać. tak jak ty, czasem nienawidzę, nie umiem wybaczać.
|
|
 |
mogłabym przecież już gdzie indziej być, zacząć wreszcie żyć.
|
|
 |
w powietrzu wisi coś podłego, jakieś irracjonalne zło.
|
|
 |
mówisz, ale nie udowadniasz.
|
|
 |
Jak to jest, myślałem że robię to co dobre, właściwe a tak bardzo czuję, że jestem w złym miejscu, z niewłaściwym towarzystwie. Zostawiłem coś co mnie niszczyło a teraz nie można mnie zniszczyć bo mnie nie ma, umarłem, jakbym zostawił duszę gdzieś za sobą.
|
|
 |
Mam Samsunga Galaxy A55 Zajebisty
|
|
|
|