|
Ej, nie jestem wcale straszny. Podobasz mi się bardziej niż te narcyze z tik toka, wiec nie uciekaj. Może nie wiesz co powiesz ale to nic, możemy przez chwilę oboje szukać słów wpatrzeni w siebie. Nie oczekuję już akademickich dysput ani poetycznych zachwytów nad niedostrzeganym pięknem świata, szukam dobrej duszy, miłych słów, szczerego uśmiechu, zrozumienia prostych słów. Nie czekam na gorący seks, na namiętne uściski ale na dotyk dłoni, kogoś kto idzie obok i nie może przestać uśmiechać się kiedy patrzy mi w oczy. Nie ubieraj się w suknie, nie maluj sobie ust, rozpuść tylko włosy aby wiatr poczęstował mnie ich zapachem.
|
|
|
A może przede mną wieczność jeśli tylko zlekceważę te niepotrzebne uczucia i zrobię wszytko czego się wymaga, co należy robić. Tak, czuję jak zbiera się na bójkę, znowu będą próbować uczynić ze mnie świętego albo zniszczyć fałszywymi nadziejami. Jak oni nazywają tę grę? Ludzkością? Może zdołam zamknąć oczy na to za czym tęsknie i w końcu zostanę aniołem.
|
|
|
Boję się, że kiedyś powiem: to nie jest życie, które chciałem przeżyć, że zawiodłem wszystkich, którzy na mnie liczyli a ci których kochałem kochałem daremnie. Boję się, że strach nie wystarczy aby było inaczej, że nie starczy mi sił ani czasu, że wszystkie moje atuty dostrzegłem tylko ja sam. Zmierzam do bardzo ciemnego miejsca w ten jasny dzień, gdzie coraz trudniej zdobyć się na sztuczny uśmiech.
|
|
|
Już wiem, że Cię nie odzyskam. Zawiodłam jak zawsze.. Gdybyś tylko wiedział jak bardzo zależało mi na naszym wyjeździe wspólnym. Mieć Ciebie dla siebie przez te parę godzin. Wiem, że straciłam Cię już na zawsze, a razem z Tobą straciłam cząstkę siebie.. [jestemjakajestemxd]
|
|
|
Hej, nie obawiaj się, nie skrzywdzę Cię, prędzej oddam swoje serce na pożarcie. Możesz zrobić krok w tył i odejść a ja i tak zapamiętam Twój uśmiech.
|
|
|
Czasem nie wiem już kim jestem, czasem potrzebuje Ciebie aby odkryć kogo odnajdę we własnych słowach, potrzebuje Cię, aby przestało wirować mi w duszy, wylosuj kogoś dobrego, wybierz kogoś kto świeci jak ciepły letni poranek.
|
|
|
Za godzinę w moim snie. Tylko się nie spóźnij..
|
|
|
Gdy jestem zdecydowany by złapać Cię w objęcia umykasz o sekundy albo się spóźniłem albo wszechświat znowu mówi nie.
|
|
|
Nie chcę czuć innego dotyku. Nie chcę wzniecać innego ognia. Nie chcę znać innego pocałunku, chyba że będą to Twoje usta. Nie chcę oddawać mojego serca innemu obcemu, albo żeby kolejny dzień się rozpoczął. Nie wpuszczę nawet światła słonecznego. Nie, nigdy więcej nie pokocham.
|
|
|
„gdy zasypiam z dziewczyną w nocy widzę ciebie jak się śmiejesz patrząc mi prosto w oczy, bo oboje wiemy, że to pic na wodę, bo całując się z nią myślę tylko o tobie”
|
|
|
Poczułem, że oczy bolą mnie z pragnienia żeby Cię zobaczyć.
|
|
|
|