 |
|
daj mi ze swoich ust chociaż wdech, daj możliwość oddychania tym samym powietrzem, teraz możesz tylko kasłać, toksykologia wykazałaby podniesiony poziom kłamstwa
|
|
 |
|
chcesz dosłownie? podałabym Ci brzytwę, żebyś sam sobie wyciął serce tak charytatywnie, dla kogoś innego teraz, bo pozory to najgorsze ścierwo, od którego zapał umiera
|
|
 |
|
"Nie zostawiaj mnie" krzyczałem w snach, by potem obudzić się, poczuć strach
|
|
 |
|
nie wiedziałam, że mnie tak to ścierwo pojmie...
|
|
 |
|
dzień długi, noc krótka, w dzień szlugi, w noc wódka, dzień – noc, dzień - noc, dzień - noc, kurwa
|
|
 |
|
nie chce Ci obiecać, że będę Twoim ideałem, że skruszę tę skałę, że dam Ci więcej niż dać chciałem
|
|
 |
|
I może wszystko byłoby piękne, gdybym nie czuł, że byłem jej bliski.
|
|
 |
|
Rzuć wszystko i rzuć się na mnie.
|
|
 |
|
Nie ma Ciebie, a biorę Cię pod uwagę. Cały czas.
|
|
 |
|
Błagam cię, obudź Mnie rano. Zrobimy sobie na śniadanie jakieś małe Boże Narodzenie.
|
|
 |
|
“ Jestem pewna, że zatęsknisz. Może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy, ale zatęsknisz, wiem to. Może będziesz wtedy stał w kolejce po fajki, a może będziesz słuchał dobrego rapu albo będziesz z nią, poczujesz jej zapach i stwierdzisz, że nic nie dorówna mojemu, ale zatęsknisz. Przeleci Ci przed oczyma wszystko. Każdy mój uśmiech, każda łza, każda chwila spędzona razem. Zatęsknisz ”
|
|
 |
|
w kółko to samo - mam depresje i rozszarpane nerwy, w kółko to samo - odrzucam presje, monotonie bez przerwy, w kółko to samo - mam już dość jak otwieram oczy rano, eej
|
|
|
|