 |
Na szkolnym korytarzu, nie szukam już Ciebie, nie staram się wyczuć Twoich perfum. Twoja obecność jest mi obojętna. Możesz być, ale równie dobrze może Cie nie być. Nie robi mi to większej różnicy. Wieczorem leżąc w łóżku nie myślę już o Tobie, w moich snach już tez dawno nie gościsz. Tak , te czasy już definitywnie minęły. Teraz jest tak dziwnie pusto, nie ma ani uczucia podniecenia Twoja osoba, ani tez smutku jaki po sobie zostawiłeś. Jest jakoś tak nijak.
|
|
 |
Pomimo wszystko kurcze, brakuje mi Ciebie, albo chociaż kogoś kto mógłby Cie zastąpić.
|
|
 |
Pijesz by zapomnieć, przez co jeszcze bardziej pamiętasz.
|
|
 |
Pomimo wszystkiego co stało się potem, teraz jestem dumna z chwili kiedy któregoś razu przytuliłam się do Ciebie a Ty podziękowałeś mi za to ze walczyłam do końca, pomimo tego jak źle postępowałeś. Wiedziałam wtedy ze zdobyłam to o co tak długo walczyłam. Tak, byłam w tym momencie mega szczęśliwa. Miałam wszystko, bo miałam Ciebie. I nawet dzisiaj, kiedy już dawno przestałam leczyć rany przez to ze nam nie wyszło, kiedy już mi nawet nie zależy, ciesze się z tego ze walczyłam do końca i w którymś momencie choć przez chwile byłam zwycięzcą, bez względu na to jak potem mocno cierpiałam.
|
|
 |
|
Próby samobójcze , ćpanie , palenie i picie alkoholu do nieprzytomności . Wszystko miało swoje powody za które zajebiście Ci dziękuje , zwyrodnialcu. [ fuckkitty ]
|
|
 |
Ciekawe co byś zrobiła jak byś zobaczyła ze pomimo tego ze to Ty z nim jesteś to On ze mną dalej pisze. W dalszym ciągu potrafimy pisać przez cala noc i nawet nie wiemy kiedy robi się ranek. To mi opowiada co czuje, co przezywa. Wiem tez ze Wasze rozmowy kończą się po 10 minutach bo zwyczajnie nie macie tematów do rozmów. Tak na dobra sprawę nie wiesz o nim nic, nie wiesz jaki jest na prawdę. Imponuje Ci tylko jego kasa i wygląd. I może to Ty z nim jesteś nie ja ale wiem ze wygrałam ta walkę, chociaż go nie mam i nie jest mój to dalej mnie coś z Nim łączy, a Ty jesteś dla niego tylko dziewczyna którą można się zabawić.
|
|
 |
Najgorsze były jego zmienne nastroje, nienawidziła ich. Jednego dnia wszystko było świetnie, idealnie się dogadywali i spędzali razem czas, pomimo tego ze nigdy nie mieli być razem. Często zachowywali się nawet jak para lub posuwali się względem siebie trochę za daleko. Oboje nie chcieli niszczyć tego co jest miedzy nimi, bo tak było dobrze. Jednak innego dnia wszystko się psuło. Oczekiwała od niego tego żeby był taki jak zawsze lecz on nie miał na to ochoty. Byl wtedy taki zimny, bez humoru. Krzyczał na nią z byle powodu, o wszystko robił problemy. Jego nastroje były zmienne jak u kobiety w ciąży, co strasznie ja denerwowało. Ciężko było wyczuć o co konkretnie mu chodzi bo rzadko mówił o uczuciach. W ciągu paru minut z cudownego chłopaka potrafił zmienić się w zimnego skurwiela z wielkim ego i brakiem jakiegokolwiek poczucia humoru. Nie dala rady dość do tego czemu tak sie zachowywał bo zrezygnowala stwierdzajac ze tak bedzie lepiej, skoro i tak nigdy nie mieli być razem
|
|
 |
Zbyt bardzo chcesz, za mało robisz .
|
|
 |
Powracając do błędów przeszłości nie sprawisz ze teraźniejszość i przyszłość będą lepsze.
|
|
 |
Duzo prawdy w spojrzeniu, zbyt wiele kłamstw w słowach.
|
|
 |
Sprawił, ze przy Nim czuła się wyjątkowo
|
|
 |
Może i był dla Ciebie ważny, ale Ty byłaś dla Niego tylko jedna z wielu.
|
|
|
|