 |
I jak zwykle za dużo sobie wyobrażam. Głupia wyobraźnia.
|
|
 |
I po co to wszystko? Po co ten "kotek", po co "moja droga"? Po co Twoje ciepłe słowa i Twoje czułe dłonie? Nie rób nadziei jeśli Cię nie obchodzę. -"On Cię nie skrzywdzi. Nie jest taki jak tamten palant."- Tak, właśnie widzę. Naiwność. Beznadziejna cecha.
|
|
 |
Nie przyjedziesz. Prawie codziennie jesteś najebany. Nie obchodzi Cię to co do Ciebie mówię. Wtedy na molo byłeś taki ciepły i czuły. Wrażliwy. Wyzywałeś palanta, który mnie tak skrzywdził, twierdząc, że mam o nim zapomnieć jak najszybciej. Czułam się przy Tobie bezpieczna. Zaufałam. I nie mogę znieść tego co teraz odwalasz. Dziewczyno nie bądź naiwna. Naucz się w końcu, że ufać nie warto! Nie potrafię.
|
|
 |
Gdy tylko o Tobie pomyślę słyszę dźwięk nadchodzącej wiadomości. I nadawcą jesteś właśnie Ty. Sama nie wiem co mam myśleć. Boję się w to angażować. Boję się poczuć do Ciebie coś silniejszego. Nie chcę znów cierpieć. Boję się. Nie każ mi się bać. To ty zrób ten pierwszy krok.
|
|
 |
widoczna szklistość oczu.
|
|
 |
Mam dość! Mam dość tego jebanego życia. Popierdolonego ojca. Tych wszystkich pseudoprzyjaciół, którzy są tylko jeśli mają z tego jakąś korzyść. Najlepiej iść się zabić. Na pewno wszyscy się ucieszą. Nikt nie będzie za mną płakał. I teraz widzę jak jedna mała sprawa może zawalić całe plany, cały życie. Szlaban na wszystko do odwołania. Powód: nie miałam czasu przegrać zdjęć(uczyłam się). I jeszcze wielkie wonty z Twojej strony bo nie przyjadę. "Przecież ty sama się prosisz o te szlabany". Pierdol się. Mam Cię dość. Wszystkiego.
|
|
 |
diametralne zmiany. na to czas.
|
|
 |
Byłeś zły na swoją dziewczynę o to, że dała pinezkę jakiemuś kumplowi. A przecież toż to jeszcze nie zdrada. Więc pomyśl co ona będzie czuła gdy dowie się o wszystkich Twoich zdradach i romansach. Ale Ciebie oczywiście to nie będzie już obchodzić, bo jak zwykle jej miejsce w końcu zajmie następna naiwniara.
|
|
 |
'-Pamiętaj. Gumy miętowe wzmacniają zapach alkoholu. Więc zawsze kupuj owocowe.-' Mądre słowa mojego taty po jednej z imprez xd
|
|
 |
Jestem okropna. Jestem najżałośniejszą osobą jaką znam. Nie dotrzymuje słowa. To co mówię, mija się z prawdą. Ranię przyjaciół. Kocham największego palanta na świecie. Daje nadzieję osobie, która na to nie zasłużyła. Nie zasłużyła na cierpienie przeze mnie. Obiecałam sobie, że nigdy nie zranię przyjaciela tak jak zrobiła to jego była dziewczyna. Słowa rzucane na wiatr. Zraniłam. I robie to cały czas. Co z tego, że przeproszę. Skoro robie dalej to co robiłam. Jestem egoistką. Mimo, że mnie wspiera i pociesza za każdym razem gdy cierpię, ja staję się powodem jego smutku. Nie warto mi wierzyć. Nie warto nawet ze mną rozmawiać. Nie chce litości i słów, że mam nie gadać głupot. Dobrze wiem jaka jestem. Dobrze wiem co robie. I wiem jakie są tego konsekwencje. Nie chce słyszeć, że mam przestać. Nie chce niczego przemilczać. Nakrzycz. Opluj. Zmieszaj z błotem. Na to właśnie zasłużyłam.
|
|
 |
...jako profesjonalistka jest do dupy, ale jako dupa ... to profesjonalist
|
|
|
|