 |
coś w tym jest. jakby rozwaliło się małemu dziecku zamek z piasku, który po wszystkim sam automatycznie wraca do wcześniejszej postaci. tak samo jest z naszą miłością. mimo, że już jej nie chcemy i ją odrzucamy, to przebija nasze serca z całej siły, nie pytając nas o zdanie. | gazowana, chwilowo ;D
|
|
 |
Z dnia na dzień odkrywam w tobie coraz więcej zakazanych rzeczy . // teenage_crazy
|
|
 |
I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady...
|
|
 |
pomogę ci z tego wyjść, przestań śnić, zacznij żyć.
|
|
 |
no to myślę, że gazowana odpada. możliwe, że wrócę po jakimś czasie, ale na dzień dzisiejszy nie ma szans. zawieszam.
|
|
 |
Owszem - podnoszę się rano z łóżka, nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu, idę do tej dennej szkoły, rozmawiam z ludźmi, czasem się uśmiecham, wracam , jem obiad, ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór. Wtedy już sobie nie radzę.
|
|
 |
poczuc ból fizyczny aby zapomniec o bólu psychicznym
|
|
 |
Szła ciemną uliczką. Było już dawno po północy. W ręce trzymała pustą butelkę po winie. Twarz pokrywała warstwa rozmazanego makijażu. Z oczu spływały gorzkie łzy, dławiła się nimi, krztusiła się. Idąc przeklinała i wyzywała wszystkich facetów. Czuła się okropnie. Upadła, uderzając o ziemię rozbiła butelkę. Ręce miała całe we krwi. Próbowała wstać, lecz jej ciało drżało zbyt mocno. Zakrwawionymi rękoma otarła łzy. Odgarnęła splecione kosmyki swoich ciemnych włosów. Podniosła się z wielkim trudem. I krzyczała że 'życie jest piękne.'!
|
|
|
|