coś w tym jest. jakby rozwaliło się małemu dziecku zamek z piasku, który po wszystkim sam automatycznie wraca do wcześniejszej postaci. tak samo jest z naszą miłością. mimo, że już jej nie chcemy i ją odrzucamy, to przebija nasze serca z całej siły, nie pytając nas o zdanie. | gazowana, chwilowo ;D
|