 |
- A Ci może smutno jest? - Nie, wino mam.
|
|
 |
I podaj mi butelkę czystej, a wypiję ją duszkiem. Daj jonta, spale jednym sztachem. Podrzuć ramę fajek po dziesięciu minutach już jej nie zobaczysz.
|
|
 |
Nie kręci mnie spokojny, miły, poukładany chłopak. Potrzebuję skurwiela z blantem w ręce i piwem. Szerokim dresie i adidasach za kostkę.
|
|
 |
I nie kręci mnie nowy fullcap czy własnoręcznie zaprojektowane najki. Wolę uśmiech i blanta.
|
|
 |
Wracasz do domu o 6 rano nie wiedząc czy jesteś pijana czy trzeźwa. Wchodzisz do pokoju, zapalasz światło i widzisz połowę ekipy śpiącej na Twoim łóżku. Uśmiechasz się do siebie i w głębi ducha myślisz, że gdyby nie te kochane pasożyty nie miałabyś nic.
|
|
 |
I do szczęścia nie jest potrzebny wspaniały mężczyzna czy nowa para szpilek za kilkanaście tysięcy. Najważniejsza jest muzyka, dobra ekipa i kilka butelek czystej.
|
|
 |
Chciałabym obudzić się rano i zobaczyć Ciebie palącego fajka na moim łóżku
|
|
 |
za kilka lat idąc ulicą miniemy się, zerkając na siebie kątem oka . teraźniejsze wydarzenia będą wtedy bez znaczenia ./retrospekcyjna
|
|
 |
złe zdanie mam o ludziach, fatalne o sobie.
|
|
|
|