 |
Wsłuchuję się przez moment w krople deszczu, stukające o parapet i przymykam oczy i widzę swoje małe, maleńkie serduszko, które tak ochoczo chciałoby biec prosto do Jego łóżka. Uśmiecham się, coraz to szerzej i szerzej. Zastygam w bezruchu i niczego, nikogo tak mocni nie pragnę jak właśnie Jego obecności, Jego osobowości, charakteru, Jego oczu, Jego serduszka, Jego duszy - rozpływam się nad moim własnym Szczęściem, Niebem.
|
|
 |
I właśnie tym różnię się od innych dziewczyn. Ja do Ciebie nie wrócę, nie będę robić wszystkiego, żebyś tylko zwrócił na mnie uwagę. Zraniłeś mnie, więc spierdalaj. Nie jesteś nikim specjalnym, nie będę wybaczać, bo nie ma tutaj miejsca na drugą Matkę Teresę. W dupie mam co nas łączyło i co mogłoby łączyć. Nigdy nie będę jakimś ułamkiem, nigdy nie popatrzę już w Twoją stronę, bo tam za duży tłum śliniących się lasek. Poszedłeś na łatwiznę, jak zwykle na skróty, ups, ślepa uliczka. Nie dam Ci satysfakcji, że kolejna wróciła, że możesz robić wszystko, a one i tak przychodzą. Wiesz kto przychodzi? Puste idiotki, które mógłby mieć tutaj każdy, więc czym się szczycisz? Daj spokój, żaden z Ciebie plejer, raczej frajer, który wyznacza swoją wartość przez ilość zaliczeń. Serio? Serio myślałeś, że będę jak tamte, że wrócę, że polecę na tanią bajere o nieistniejącej tęsknocie? Śmieję Ci się w twarz, bo jesteś zerem. Upadłeś tak nisko, że nie ma obok już nikogo./esperer
|
|
 |
Przeraża mnie to, że w życiu będę musiała przeżyć kilka końców, które całkiem mnie rozpierdolą./esperer
|
|
 |
Moje życie nigdy nie było dobre, nie było idealne. Nie umiałam się z niego cieszyć i nie wiem czy wciąż nie potrafię się z niego cieszyć. Ciągle się właśnie nad tym zastanawiam i nie znajduję żadnego rozwiązania, bo po co? Nie chcę na nowo czuć rozczarowania, że na kimś będzie mi zależeć, a wyjdzie, jak zawsze jedno i to samo, że nastanie chwila zwątpienia, strachu i cisza. Bo odejść jest łatwo. Wystarczy zniknąć, przestać się odzywać, ale czy nie można pomyśleć choć raz o tym co czuje druga osoba? Zastanawiałam się nad tym właśnie, ile dla kogoś mogłabym kiedykolwiek znaczyć, ale po dłuższym namyśleniu dochodzę do wniosku, że nic... Nic, ponieważ zawsze ludzie byli do mnie obojętnie nastawieni. I nie wiem, ile miałabym razy się na kimś przejechać, aby to zrozumieć. Jednakże nie chcę tego więcej przeżywać. Zdecydowanie za dużo było już smutku, łez i tęsknoty.. Zawiodłam się na wielu osobach i nie zaufam. Nie wybaczę, nie odpuszczę, jak za każdym razem to robiłam.
|
|
 |
Wierzę w nas bardziej niż w miłość, bo miłość jest jak człowiek,
chwilą co nie godzi się na to, że musi ginąć.
Powiedz mi to szczerze, chodzi o jakość czy o ilość? - Nie wiem. Jeśli miłość jest człowiekiem, chodzi mi o Ciebie
|
|
 |
Ile jeszcze smutnych prawd które jako pierwszy poznasz,
ile jeszcze wcieleń masz żeby odbić się od dna,
aby przyszłość była godna, ile jeszcze z siebie dasz,
ilu jeszcze ludzi zranisz abyś mógł powiedzieć pas
|
|
 |
Czasem zapominamy jak łatwo komuś jest ból sprawić,
błędne decyzje sprawiają że serce będzie krwawić,
a do tych kroków namawia nas nienawiść,
i mało kto dziś wie że słowem również można zabić.
|
|
 |
Zginą Ci co nie walczą o marzenia,
chcesz zmienić świat na lepszy ? to zacznij sam się zmieniać,
a to jest proste, jeśli widzisz sens istnienia,
jeśli masz dla kogo żyć i Twoje życie ktoś docenia
|
|
 |
I gdy czujesz ból, chociaż nie chcesz czuć nic, świat rozpada się na pół, ty wybierasz, że chcesz żyć.
|
|
 |
Znowu leję się tusz, lecisz w dół, jak ja i chuj, nie masz ochoty nic sobie udowadniać już. Twój ból, twoja sprawa i słodki kurz.
|
|
 |
Odległość niszczy więzi, oddałbym serce, by choć raz usnęła obok mnie.
|
|
 |
Pewnie byli byśmy razem, gdybyśmy znaleźli sposób. Wtedy było ciężko nam odnaleźć się.
|
|
|
|