głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gavo

 1  Wczoraj minął rok od momentu  w którym to wszystko się zaczęło. Zaczęły się uniesienia i upadki  cierpienia i chwilowe szczęście. Przez całe życie nie nacierpiałem tyle  co przez tamten rok... Przez całe życie nie wylałem tylu łez... To był piękny  ale bardzo smutny rok. Za każdym razem  gdy w moim ciele unosiły się drobinki  to po chwili ich siła traciła na wartości  i znów znosiła mnie na szare zakątki zabłąkanych ulic. Może to nietypowe  ale historia właśnie zatacza ostre koło  od którego się odbijam. Znów zaczynam cierpieć przez osobę  którą kocham. Znów sprawia mi potworny ból i wyciąga z moich oczu krople ciekłego azotu. To niemożliwe jak druga osoba może zniszczyć człowieka od środka. Niszczy szybciej  niż jakikolwiek nałóg. Trochę to dziwne  bo najpierw ociera kurz z Twego serca  a później sama go brudzi  a na dodatek wyrzuca na nie śmieci ze wszystkich ulic  po których wasze dłonie podążały splecione. Nie chcę  aby kolejny rok był taki sam.  brejk

brejk dodano: 9 października 2015

[1] Wczoraj minął rok od momentu, w którym to wszystko się zaczęło. Zaczęły się uniesienia i upadki, cierpienia i chwilowe szczęście. Przez całe życie nie nacierpiałem tyle, co przez tamten rok... Przez całe życie nie wylałem tylu łez... To był piękny, ale bardzo smutny rok. Za każdym razem, gdy w moim ciele unosiły się drobinki, to po chwili ich siła traciła na wartości, i znów znosiła mnie na szare zakątki zabłąkanych ulic. Może to nietypowe, ale historia właśnie zatacza ostre koło, od którego się odbijam. Znów zaczynam cierpieć przez osobę, którą kocham. Znów sprawia mi potworny ból i wyciąga z moich oczu krople ciekłego azotu. To niemożliwe jak druga osoba może zniszczyć człowieka od środka. Niszczy szybciej, niż jakikolwiek nałóg. Trochę to dziwne, bo najpierw ociera kurz z Twego serca, a później sama go brudzi, a na dodatek wyrzuca na nie śmieci ze wszystkich ulic, po których wasze dłonie podążały splecione. Nie chcę, aby kolejny rok był taki sam. ~brejk

 3  Wątpię w nas każdego dnia  mimo że między nami jest okej. Niczego nie jestem pewien... Od kilku dni po mym ciele przechodzą dreszcze  a po głowie niepewność. Ostatnio gdy się widujemy strach knebluje mi usta  tak bardzo  że nawet nie czuję Twojego dotyku. Nie potrafię już normalnie funkcjonować... Nigdy nie czułem tak ogromnego stresu  przez który nie mogę spać. Nie chcę Ci mówić jak bardzo me oczy znów owiewają smutkiem. Chcę abyś przez chwilę była szczęśliwa  i przez to kupuję Ci najdroższe prezenty  abyś nie dostrzegła moich oczu. Potrafię skłamać  że były one tanie  ale tak naprawdę już mam pusty portfel  a jeszcze rano były w nim największe nominały. Tak bardzo pragnę zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zniknąć... Zniknąć jak najdalej. Nie radzę sobie... Jestem silny  ale to najwyraźniej mnie przerasta... Tak bardzo  że nawet nie potrafię słów skleić jak zawsze w idealną całość.  brejk

brejk dodano: 25 września 2015

[3] Wątpię w nas każdego dnia, mimo że między nami jest okej. Niczego nie jestem pewien... Od kilku dni po mym ciele przechodzą dreszcze, a po głowie niepewność. Ostatnio gdy się widujemy strach knebluje mi usta, tak bardzo, że nawet nie czuję Twojego dotyku. Nie potrafię już normalnie funkcjonować... Nigdy nie czułem tak ogromnego stresu, przez który nie mogę spać. Nie chcę Ci mówić jak bardzo me oczy znów owiewają smutkiem. Chcę abyś przez chwilę była szczęśliwa, i przez to kupuję Ci najdroższe prezenty, abyś nie dostrzegła moich oczu. Potrafię skłamać, że były one tanie, ale tak naprawdę już mam pusty portfel, a jeszcze rano były w nim największe nominały. Tak bardzo pragnę zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zniknąć... Zniknąć jak najdalej. Nie radzę sobie... Jestem silny, ale to najwyraźniej mnie przerasta... Tak bardzo, że nawet nie potrafię słów skleić jak zawsze w idealną całość. ~brejk

 2  Powraca blask ciszy  choć chcę słyszeć Ciebie. Nie mam siły krzyczeć... Na nic już nie mam siły  a podobno jestem twardy  jak schody  na których wylewam łzy. Cholerna szczerość została chyba w poprzednim rozdziale. Balansujemy na granicy rozumienia się bez słów  ale nie zawsze nam to wychodzi. Zbaczam z mych obietnic. Skaczę za marzeniami  a spadam w pustkę. Może to wszystko przez to  że niczego nie jestem pewien? Może dlatego  że człowiek po pewnym czasie zamiast marzeniami  zaczyna kierować się stereotypem? Śmieszne  a jednocześnie prawdziwe i przykre  jak często daję się temu omamić. Tak bardzo chciałbym wygrać tę walkę... Ale każda walka potrzebuje czasu... Nawet taka  którą kończy się przed czasem.  brejk

brejk dodano: 19 września 2015

[2] Powraca blask ciszy, choć chcę słyszeć Ciebie. Nie mam siły krzyczeć... Na nic już nie mam siły, a podobno jestem twardy, jak schody, na których wylewam łzy. Cholerna szczerość została chyba w poprzednim rozdziale. Balansujemy na granicy rozumienia się bez słów, ale nie zawsze nam to wychodzi. Zbaczam z mych obietnic. Skaczę za marzeniami, a spadam w pustkę. Może to wszystko przez to, że niczego nie jestem pewien? Może dlatego, że człowiek po pewnym czasie zamiast marzeniami, zaczyna kierować się stereotypem? Śmieszne, a jednocześnie prawdziwe i przykre, jak często daję się temu omamić. Tak bardzo chciałbym wygrać tę walkę... Ale każda walka potrzebuje czasu... Nawet taka, którą kończy się przed czasem. ~brejk

 1  Zaczynasz nowy rozdział  a jego tytuł ma osiem liter  choć skracasz go do pięciu. Tych kilka liter sprawia  że pierwszy raz w życiu czujesz się tak naprawdę kochany. To piękne uczucie  i piękny jest widok  w którym spoglądasz na nią każdego poranka  a ona ma na sobie twoje bokserki. Nie przeszkadza mi  że ma doczepiane włosy  krzywą dwójkę i to  że czasami rano to ja nakładam jej delikatny makijaż... Tak delikatny jak moje dłonie  które zmieniają się z rozbitych pięści w ulotne piórka  gdy dotykam kącików jej niepomalowanych szminką ust. Nie przeszkadza mi również fakt  iż za każdym razem psuje mi grzywkę  którą sama wcześniej mi układa. To ona pocieszała mnie  gdy zgubiłem portfel z wakacyjną zawartością  przez co uświadomiła mi  że to właśnie nasze szczęście jest ważniejsze od jakichkolwiek pieniędzy.   brejk

brejk dodano: 30 sierpnia 2015

[1] Zaczynasz nowy rozdział, a jego tytuł ma osiem liter, choć skracasz go do pięciu. Tych kilka liter sprawia, że pierwszy raz w życiu czujesz się tak naprawdę kochany. To piękne uczucie, i piękny jest widok, w którym spoglądasz na nią każdego poranka, a ona ma na sobie twoje bokserki. Nie przeszkadza mi, że ma doczepiane włosy, krzywą dwójkę i to, że czasami rano to ja nakładam jej delikatny makijaż... Tak delikatny jak moje dłonie, które zmieniają się z rozbitych pięści w ulotne piórka, gdy dotykam kącików jej niepomalowanych szminką ust. Nie przeszkadza mi również fakt, iż za każdym razem psuje mi grzywkę, którą sama wcześniej mi układa. To ona pocieszała mnie, gdy zgubiłem portfel z wakacyjną zawartością, przez co uświadomiła mi, że to właśnie nasze szczęście jest ważniejsze od jakichkolwiek pieniędzy. ~ brejk

 5  W wielu chwilach nostalgii bywałeś sam. Próbujesz to zmienić  ponieważ nie potrafisz do końca swych dni być samotnym i jednocześnie upadłym aniołem... Pragniesz wstać i ostatni raz otrzeć purpurowe oczy. Tak bardzo chcesz znów poczuć ramiona anioła  który zamieni twoją upadłość w wiele chwil uniesienia. Chcesz po prostu znów  choć przez chwilę być szczęśliwy  ale z drugiej strony pokochałeś samotność i brak zaufania  a muzyka klasyczna wypełniała twój dzień. Po setkach dni pojawia się ona... Teraz mówię na nią gwiazdeczko  ponieważ to ona oświetla przykrość każdego wieczoru i to akurat ją wybrałem z miliardów światełek... To w nią wpatruję się każdej nocy przez okno na drugim piętrze i uczę ją przysłowiowego złota. Ale wszystko kiedyś się kończy... Dlatego nie przywiązujesz się do niej  bo wiesz  że każda gwiazda kiedyś gaśnie... W obłoku granatu to światełko również nie pojawi się pewnej nocy w mojej szybie  i to jedyny powód  dla którego zawsze będziesz samotny.  brejk

brejk dodano: 28 sierpnia 2015

[5] W wielu chwilach nostalgii bywałeś sam. Próbujesz to zmienić, ponieważ nie potrafisz do końca swych dni być samotnym i jednocześnie upadłym aniołem... Pragniesz wstać i ostatni raz otrzeć purpurowe oczy. Tak bardzo chcesz znów poczuć ramiona anioła, który zamieni twoją upadłość w wiele chwil uniesienia. Chcesz po prostu znów, choć przez chwilę być szczęśliwy, ale z drugiej strony pokochałeś samotność i brak zaufania, a muzyka klasyczna wypełniała twój dzień. Po setkach dni pojawia się ona... Teraz mówię na nią gwiazdeczko, ponieważ to ona oświetla przykrość każdego wieczoru i to akurat ją wybrałem z miliardów światełek... To w nią wpatruję się każdej nocy przez okno na drugim piętrze i uczę ją przysłowiowego złota. Ale wszystko kiedyś się kończy... Dlatego nie przywiązujesz się do niej, bo wiesz, że każda gwiazda kiedyś gaśnie... W obłoku granatu to światełko również nie pojawi się pewnej nocy w mojej szybie, i to jedyny powód, dla którego zawsze będziesz samotny. ~brejk

Mój świat legł w gruzach  wszystko przestało dla mnie istnieć. Nie potrafię ufać nikomu. Lubię za to czuć nienawiść względem fałszywych osób  uwielbiam się tą nienawiścią karmić. Wiem  że często kogoś ranię. Mam świadomość  że ból i cierpienie przynoszę tym osobą  które nie mają prawa cierpieć  które nie powinny cierpieć  ale co mam zrobić  jeśli moje życie wciąż jest niepoukładanym obrazem? Jak mam zaufać bezgranicznie  jeśli drobne rzeczy potrafią zranić? Niekiedy nie jestem na coś gotowa  a powiedziane słowa potrafią bardzo zranić. Lecz mam jedną wadę  która jest tą najgorszą  znienawidzoną przeze mnie.. Jestem bardzo pamiętliwa. I pamiętam każdy ból  każdą cząstkę bólu. I choć chciałabym   nie to nie umiem tak łatwo zapomnieć i dać komuś czystej karty. Nie umiem tego zrobić  jeśli ktoś nie potrafi uszanować mojego zaufania.

remember_ dodano: 16 sierpnia 2015

Mój świat legł w gruzach, wszystko przestało dla mnie istnieć. Nie potrafię ufać nikomu. Lubię za to czuć nienawiść względem fałszywych osób, uwielbiam się tą nienawiścią karmić. Wiem, że często kogoś ranię. Mam świadomość, że ból i cierpienie przynoszę tym osobą, które nie mają prawa cierpieć, które nie powinny cierpieć, ale co mam zrobić, jeśli moje życie wciąż jest niepoukładanym obrazem? Jak mam zaufać bezgranicznie, jeśli drobne rzeczy potrafią zranić? Niekiedy nie jestem na coś gotowa, a powiedziane słowa potrafią bardzo zranić. Lecz mam jedną wadę, która jest tą najgorszą, znienawidzoną przeze mnie.. Jestem bardzo pamiętliwa. I pamiętam każdy ból, każdą cząstkę bólu. I choć chciałabym - nie to nie umiem tak łatwo zapomnieć i dać komuś czystej karty. Nie umiem tego zrobić, jeśli ktoś nie potrafi uszanować mojego zaufania.

Kiedyś tęskniłam  dzisiaj coraz mniej odczuwam tęsknotę. Uodporniłam się na tęsknotę za bliskością  za drugą osobą  za życiem. Przestałam nawet tęsknić za miłością  której smak wydawało mi się  że poczułam na nowo. Lecz nie zdawałam sobie sprawy  że moje wnętrze zostało doszczętnie spalone i zniszczone. Nie sądziłam  że długoletnia tęsknota za przeszłością może zniszczyć do takiego stopnia  że nie otworzę się więcej na uczucia względem innych osób. Więc dlaczego miałabym dzisiaj za czymś bądź za kimś tęsknić? Nie mam najmniejszych powodów  aby tęsknić. A jeśli nawet tęskniłabym.. To nigdy więcej nie przyznałabym się do tego. Nie pozwoliłabym sobie na to  aby tak delikatne  ale i zarazem brutalne uczucie zniszczyło mnie ma nowo. Nigdy nie przyznałabym się  że za kimś tęsknie  bo stałam się dziewczyną bez uczuć. Egoistką  która nie widzi nic poza swoją przyszłością  która względnie przestała dla niej istnieć.

remember_ dodano: 16 sierpnia 2015

Kiedyś tęskniłam, dzisiaj coraz mniej odczuwam tęsknotę. Uodporniłam się na tęsknotę za bliskością, za drugą osobą, za życiem. Przestałam nawet tęsknić za miłością, której smak wydawało mi się, że poczułam na nowo. Lecz nie zdawałam sobie sprawy, że moje wnętrze zostało doszczętnie spalone i zniszczone. Nie sądziłam, że długoletnia tęsknota za przeszłością może zniszczyć do takiego stopnia, że nie otworzę się więcej na uczucia względem innych osób. Więc dlaczego miałabym dzisiaj za czymś bądź za kimś tęsknić? Nie mam najmniejszych powodów, aby tęsknić. A jeśli nawet tęskniłabym.. To nigdy więcej nie przyznałabym się do tego. Nie pozwoliłabym sobie na to, aby tak delikatne, ale i zarazem brutalne uczucie zniszczyło mnie ma nowo. Nigdy nie przyznałabym się, że za kimś tęsknie, bo stałam się dziewczyną bez uczuć. Egoistką, która nie widzi nic poza swoją przyszłością, która względnie przestała dla niej istnieć.

I. Moje życie jest pasmem niepowodzeń. Ciągle wydaje mi się  że mam szansę się podnieść i odbić od dna  w którym utknęłam jakiś czas temu  ale z każdym dniem moja sprzeczność serca z duszą przegrywa codzienną walkę o moralność  której zaczyna mi brakować. Czuję się  jak więzień własnego ciała. Mam odczucie  że jestem uwięziona we własnym ciele. Jakby moja dusza przestała walczyć  a może ona chce przestać walczyć? Kiedyś mówiłam  że mam serce z kamienia  ale ludzie twierdzili  że wcale tak nie jest  że to jedynie organ zraniony przez niewłaściwe osoby. Aczkolwiek z biegiem czasu mój pogląd na to wszystko zaczął dojrzewać. Zaczęłam rozumieć co znaczy mieć serce z kamienia  i jak łatwo można nauczyć się nieprzejmowania tym co czują i mówią inni. Właśnie wbiłam sztylet w serce chłopaka  który z pozoru nie zasługuje na cierpienie  bo ma go już ponad stan  ale czy w tamtej chwili  czy podczas tamtego sobotniego wieczoru zwrócił uwagę na swoje zachowanie?

remember_ dodano: 16 sierpnia 2015

I. Moje życie jest pasmem niepowodzeń. Ciągle wydaje mi się, że mam szansę się podnieść i odbić od dna, w którym utknęłam jakiś czas temu, ale z każdym dniem moja sprzeczność serca z duszą przegrywa codzienną walkę o moralność, której zaczyna mi brakować. Czuję się, jak więzień własnego ciała. Mam odczucie, że jestem uwięziona we własnym ciele. Jakby moja dusza przestała walczyć, a może ona chce przestać walczyć? Kiedyś mówiłam, że mam serce z kamienia, ale ludzie twierdzili, że wcale tak nie jest, że to jedynie organ zraniony przez niewłaściwe osoby. Aczkolwiek z biegiem czasu mój pogląd na to wszystko zaczął dojrzewać. Zaczęłam rozumieć co znaczy mieć serce z kamienia, i jak łatwo można nauczyć się nieprzejmowania tym co czują i mówią inni. Właśnie wbiłam sztylet w serce chłopaka, który z pozoru nie zasługuje na cierpienie, bo ma go już ponad stan, ale czy w tamtej chwili, czy podczas tamtego sobotniego wieczoru zwrócił uwagę na swoje zachowanie?

II. Czy Jego słowa przepraszam mają załagodzić całą sytuację  czy właśnie jedno przepraszam ma sprawić  że zapomnę o całym bólu  i że zacznę udawać  że jestem z nim naprawdę szczęśliwa? Co jeśli ja nie chcę już więcej udawać? A co jeśli ja nie czuję się na siłach  aby tworzyć związek z niczego? A co jeśli moje serce nie umie kochać  a każde zbliżenie dusz jest wyłącznie zauroczeniem  które przemija po upływie tygodni? Czy lepiej  abym udawała  że jest dobrze czy może lepiej postawić życie na jedną kartę i wybrać samotność? Nie szukam odpowiedzi na pytania  które wymieniłam  bo znalazłam odpowiedź już dawno. Musiałam tylko zrozumieć  że moje wnętrze jest toksyczną trucizną  która zatruje każdą życiową relację z drugim człowiekiem. Lodu z mojego serca nie da się roztopić. Nie da się również zbić kamienia  w którym jest zatopione moje serce.

remember_ dodano: 16 sierpnia 2015

II. Czy Jego słowa przepraszam mają załagodzić całą sytuację, czy właśnie jedno przepraszam ma sprawić, że zapomnę o całym bólu, i że zacznę udawać, że jestem z nim naprawdę szczęśliwa? Co jeśli ja nie chcę już więcej udawać? A co jeśli ja nie czuję się na siłach, aby tworzyć związek z niczego? A co jeśli moje serce nie umie kochać, a każde zbliżenie dusz jest wyłącznie zauroczeniem, które przemija po upływie tygodni? Czy lepiej, abym udawała, że jest dobrze czy może lepiej postawić życie na jedną kartę i wybrać samotność? Nie szukam odpowiedzi na pytania, które wymieniłam, bo znalazłam odpowiedź już dawno. Musiałam tylko zrozumieć, że moje wnętrze jest toksyczną trucizną, która zatruje każdą życiową relację z drugim człowiekiem. Lodu z mojego serca nie da się roztopić. Nie da się również zbić kamienia, w którym jest zatopione moje serce.

Jestem wredną  zimną suką. Żmiją jakich mało na tym świecie. Nie szanuję siebie  nie wspominając już o braku szacunku względem innych ludzi. Właśnie zakończyłam coś co przynosiło mi dużo uśmiechu na twarzy  ale również ból w sercu. Czasami czuję się  jak zwykły śmieć bądź jakbym była zabawką w rękach ludzi.  Czy zawsze już tak będzie? Czy każdy związek  czy każdy facet w moim życiu okaże się toksyczną znajomością  gdzie będę czuła się przy kimś  jak w klatce?

remember_ dodano: 14 sierpnia 2015

Jestem wredną, zimną suką. Żmiją jakich mało na tym świecie. Nie szanuję siebie, nie wspominając już o braku szacunku względem innych ludzi. Właśnie zakończyłam coś co przynosiło mi dużo uśmiechu na twarzy, ale również ból w sercu. Czasami czuję się, jak zwykły śmieć bądź jakbym była zabawką w rękach ludzi. Czy zawsze już tak będzie? Czy każdy związek, czy każdy facet w moim życiu okaże się toksyczną znajomością, gdzie będę czuła się przy kimś, jak w klatce?

Mój świat legł w gruzach  wszystko przestało dla mnie istnieć. Nie potrafię ufać nikomu. Lubię za to czuć nienawiść względem fałszywych osób  uwielbiam się tą nienawiścią karmić. Wiem  że często kogoś ranię. Mam świadomość  że ból i cierpienie przynoszę tym osobą  które nie mają prawa cierpieć  które nie powinny cierpieć  ale co mam zrobić  jeśli moje życie wciąż jest niepoukładanym obrazem? Jak mam zaufać bezgranicznie  jeśli drobne rzeczy potrafią zranić? Niekiedy nie jestem na coś gotowa  a powiedziane słowa potrafią bardzo zranić. Lecz mam jedną wadę  która jest tą najgorszą  znienawidzoną przeze mnie.. Jestem bardzo pamiętliwa. I pamiętam każdy ból  każdą cząstkę bólu. I choć chciałabym   nie to nie umiem tak łatwo zapomnieć i dać komuś czystej karty. Nie umiem tego zrobić  jeśli ktoś nie potrafi uszanować mojego zaufania.

remember_ dodano: 14 sierpnia 2015

Mój świat legł w gruzach, wszystko przestało dla mnie istnieć. Nie potrafię ufać nikomu. Lubię za to czuć nienawiść względem fałszywych osób, uwielbiam się tą nienawiścią karmić. Wiem, że często kogoś ranię. Mam świadomość, że ból i cierpienie przynoszę tym osobą, które nie mają prawa cierpieć, które nie powinny cierpieć, ale co mam zrobić, jeśli moje życie wciąż jest niepoukładanym obrazem? Jak mam zaufać bezgranicznie, jeśli drobne rzeczy potrafią zranić? Niekiedy nie jestem na coś gotowa, a powiedziane słowa potrafią bardzo zranić. Lecz mam jedną wadę, która jest tą najgorszą, znienawidzoną przeze mnie.. Jestem bardzo pamiętliwa. I pamiętam każdy ból, każdą cząstkę bólu. I choć chciałabym - nie to nie umiem tak łatwo zapomnieć i dać komuś czystej karty. Nie umiem tego zrobić, jeśli ktoś nie potrafi uszanować mojego zaufania.

Pamiętam każdą chwilę.  Pamiętam każde rozczarowanie.  Pamiętam każdą łzę.  Pamiętam każdą tęsknotę.  Pamiętam każde przepraszam.  Pamiętam każde uczucie.  Pamiętam każde kocham Cię.  Pamiętam każde wspomnienie.  Pamiętam każdą słabość.  Pamiętam każdy błąd.  Pamiętam każdy życiowy wybór.  Pamiętam przeszłość.  Pamiętam każdą rozmowę.  Pamiętam wszystkie spotkania.  Pamiętam choć próbuje zapomnieć.

remember_ dodano: 16 lipca 2015

Pamiętam każdą chwilę. Pamiętam każde rozczarowanie. Pamiętam każdą łzę. Pamiętam każdą tęsknotę. Pamiętam każde przepraszam. Pamiętam każde uczucie. Pamiętam każde kocham Cię. Pamiętam każde wspomnienie. Pamiętam każdą słabość. Pamiętam każdy błąd. Pamiętam każdy życiowy wybór. Pamiętam przeszłość. Pamiętam każdą rozmowę. Pamiętam wszystkie spotkania. Pamiętam choć próbuje zapomnieć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć