![Ludzie mówią mi że powinnam się zmienić że powinnam być inna może bardziej dojrzała a może trochę skromniejsza. Pouczają mnie że powinnam wyluzować i w wielu kwestiach dać na wstrzymanie. Lecz czy ktokolwiek z nich wie jak trudno jest odbić się od dna i stoczyć walkę z demonami przeszłości które ciągle powracają?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Ludzie mówią mi, że powinnam się zmienić, że powinnam być inna, może bardziej dojrzała, a może trochę skromniejsza. Pouczają mnie, że powinnam wyluzować i w wielu kwestiach dać na wstrzymanie. Lecz czy ktokolwiek z nich wie, jak trudno jest odbić się od dna i stoczyć walkę z demonami przeszłości, które ciągle powracają?
|
|
![Proszę naucz mnie jak żyć.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Proszę, naucz mnie, jak żyć.
|
|
![I. Chciała zapomnieć o życiu. Chciała zapomnieć o bólu. Chciała stać się niezależną i brutalną dziewczyną która raniłaby tak samo ludzi jak oni ranili ją przez całe życie. Dążyła do tego z silną wolą walki. Miała silną motywację i cel który chciała zdobyć za wszelką cenę. Chciała pozbyć się bólu i cierpienia więc wiedziała że musi coś w sobie zmienić. Wydawało jej się że niezależne życie uciekanie od problemów odrzucenie kłopotów wraz z ludźmi stanie się dla niej jedynym wyjściem z sytuacji. Czy jej to się udało? Po części tak bo nie czuła przywiązania. Nie czuła emocjonalnej więzi kiedy poznawała nowe osoby. Szybko sobie odpuszczała. Nie pozwalała sobie na bycie kimś w życiu tych osób. Nie walczyła bo nie chciała walczyć. Nie starała się aby zaistnieć a wręcz przeciwnie. Szukała ucieczki od tego wszystkiego szukała wewnątrz zniechęcenia ludzi przeciwko sobie. Powoli zaczęła odrzucać i odpychać wszystkich. Szło jej to idealnie choć nie raz miała potknięcia.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
I. Chciała zapomnieć o życiu. Chciała zapomnieć o bólu. Chciała stać się niezależną i brutalną dziewczyną, która raniłaby tak samo ludzi, jak oni ranili ją przez całe życie. Dążyła do tego z silną wolą walki. Miała silną motywację i cel, który chciała zdobyć za wszelką cenę. Chciała pozbyć się bólu i cierpienia, więc wiedziała, że musi coś w sobie zmienić. Wydawało jej się, że niezależne życie, uciekanie od problemów, odrzucenie kłopotów wraz z ludźmi stanie się dla niej jedynym wyjściem z sytuacji. Czy jej to się udało? Po części tak, bo nie czuła przywiązania. Nie czuła emocjonalnej więzi, kiedy poznawała nowe osoby. Szybko sobie odpuszczała. Nie pozwalała sobie na bycie kimś w życiu tych osób. Nie walczyła, bo nie chciała walczyć. Nie starała się, aby zaistnieć, a wręcz przeciwnie. Szukała ucieczki od tego wszystkiego, szukała wewnątrz zniechęcenia ludzi przeciwko sobie. Powoli zaczęła odrzucać i odpychać wszystkich. Szło jej to idealnie, choć nie raz miała potknięcia.
|
|
![II. Czuła że robi dobrze bo wiedziała że jej życie nigdy się nie ustabilizuje jeśli ciągle będzie wieczną mazgają która będzie walczyć o obecność innych. Może zrozumiała to gdy było już za późno na ratunek ale nie poddała się. Coś w niej pękło i nie poddała się. Choć miała wyjebane na wszystko i na wszystkich to wiedziała że ma jeden cel który musi zdobyć. Czy była gotowa poświęcić siebie aby zniszczyć ból który nosiła w sercu? Owszem była gotowa oddać to co miała najcenniejsze. I oddała poświęciła swoją duszę. Pozwoliła sobie na to aby jej dusza spłonęła w piekle. Lecz jej serce choć było skamieniałe to posiadało magiczną moc której nikt nie był w stanie zrozumieć. Posiadała coś więcej niż wolę walki. Była kimś więcej niż tylko człowiekiem... Wyróżniająca się na tle ludzi cicha skromna i pełna pokory dziewczyną. Nikt nie miał pojęcia kim jest kim była. Nikt nie miał pojęcia że oddawała się ludziom aby zapewnić im szczęście.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
II. Czuła, że robi dobrze, bo wiedziała, że jej życie nigdy się nie ustabilizuje jeśli ciągle będzie wieczną mazgają, która będzie walczyć o obecność innych. Może zrozumiała to, gdy było już za późno na ratunek, ale nie poddała się. Coś w niej pękło i nie poddała się. Choć miała wyjebane na wszystko i na wszystkich, to wiedziała, że ma jeden cel, który musi zdobyć. Czy była gotowa poświęcić siebie, aby zniszczyć ból, który nosiła w sercu? Owszem, była gotowa oddać to co miała najcenniejsze. I oddała, poświęciła swoją duszę. Pozwoliła sobie na to, aby jej dusza spłonęła w piekle. Lecz jej serce choć było skamieniałe, to posiadało magiczną moc, której nikt nie był w stanie zrozumieć. Posiadała coś więcej niż wolę walki. Była kimś więcej niż tylko człowiekiem... Wyróżniająca się na tle ludzi cicha, skromna i pełna pokory dziewczyną. Nikt nie miał pojęcia kim jest, kim była. Nikt nie miał pojęcia, że oddawała się ludziom, aby zapewnić im szczęście.
|
|
![III. Nikt nie miał pojęcia że oddawała się ludziom aby zapewnić im szczęście. Nikt nie miał pojęcia że wierzyła w każdego o wiele bardziej niż mówiła. Nikt nie miał pojęcia że oddawała swoje szczęście w zamian za odrobinę szczęścia obcych osób. Bo uśmiech obcej osoby zawsze dodawał jej skrzydeł. Radość którą widziała w oczach ludzi którym pomagała zawsze ją umacniała. Bała się i chciała uciekać od tego. Bała się życia więc wolała je zniszczyć. Bała się otwartości choć wiedziała że nie ucieknie przed swoim prawdziwym obliczem. Wiedziała że nie jest w stanie oszukać przeznaczenia w które tak wiele osób wątpi.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
III. Nikt nie miał pojęcia, że oddawała się ludziom, aby zapewnić im szczęście. Nikt nie miał pojęcia, że wierzyła w każdego o wiele bardziej niż mówiła. Nikt nie miał pojęcia, że oddawała swoje szczęście w zamian za odrobinę szczęścia obcych osób. Bo uśmiech obcej osoby zawsze dodawał jej skrzydeł. Radość, którą widziała w oczach ludzi, którym pomagała zawsze ją umacniała. Bała się i chciała uciekać od tego. Bała się życia, więc wolała je zniszczyć. Bała się otwartości, choć wiedziała, że nie ucieknie przed swoim prawdziwym obliczem. Wiedziała, że nie jest w stanie oszukać przeznaczenia, w które tak wiele osób wątpi.
|
|
![Czuję pustkę która przepełnia moją duszę. Czuję samotność której nie pozwalam odejść z mojego serca. Czuję tęsknotę którą zatrułam swoje ciało.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Czuję pustkę, która przepełnia moją duszę.
Czuję samotność, której nie pozwalam odejść z mojego serca.
Czuję tęsknotę, którą zatrułam swoje ciało.
|
|
![Chciałabym zapomnieć choć na chwilę o przeszłości. Chciałabym zacząć żyć tak jak należy ale wiem że to niemożliwe bo przecież nie stać mnie na takie życie które będzie poukładane i zgodne z zasadami. Nie wiem czy mam siłę aby przetrwać to co się dzieje. Nie mam pojęcia czy chcę to wszystko przetrwać i przeżyć bo ile można się użalać nad tym wszystkim? Jak długo można walczyć z życiem które wcale nie jest łatwiejsze ale z każdym nowym dniem trudniejsze? Każdy mówił coś innego każdy obiecywał złote góry ale kiedy przyszło co do czego to każdy się ulotnił każdy wybrał inną życiową ścieżkę nie przejmując się i nie zastanawiając się nad tym jaki ból pozostawił za sobą. Bo przecież nie bierze się przeszłości ze sobą. Bo z przeszłością nie można żyć w zgodzie. Jedynie ja mam takie czasami zjechane życie że nie umiem się uwolnić od bólu i wspomnień które wyniszczają moje serce z dnia na dzień.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Chciałabym zapomnieć choć na chwilę o przeszłości. Chciałabym zacząć żyć tak, jak należy, ale wiem, że to niemożliwe, bo przecież nie stać mnie na takie życie, które będzie poukładane i zgodne z zasadami. Nie wiem czy mam siłę, aby przetrwać to co się dzieje. Nie mam pojęcia, czy chcę to wszystko przetrwać i przeżyć, bo ile można się użalać nad tym wszystkim? Jak długo można walczyć z życiem, które wcale nie jest łatwiejsze, ale z każdym nowym dniem trudniejsze? Każdy mówił coś innego, każdy obiecywał złote góry, ale kiedy przyszło co do czego, to każdy się ulotnił, każdy wybrał inną życiową ścieżkę nie przejmując się i nie zastanawiając się nad tym jaki ból pozostawił za sobą. Bo przecież nie bierze się przeszłości ze sobą. Bo z przeszłością nie można żyć w zgodzie. Jedynie ja mam takie czasami zjechane życie, że nie umiem się uwolnić od bólu i wspomnień, które wyniszczają moje serce z dnia na dzień.
|
|
![4 Próbujesz choć na moment zapomnieć. Po raz kolejny wyjeżdżasz ale tym razem o wiele dalej. I wszystko prawie idealnie... Jest tak jak marzyłeś... Masz pokój w apartamencie na jedenastym piętrze z widokiem na nocną magię miasta. Z balkonu widać ogromny rynek i każdą z jego uliczek które składają się z tysięcy drobno położonych klejnotów skalnych. W oddali widać dorożkę wiozącą starszą parę zakochanych w sobie obcokrajowców. Pijani Hiszpanie donośnie śpiewają ballady pod kolorową fontanną a jakaś młoda panna sprzedaje pamiątki pod ogrzanym od pomarańczowych latarni zabytkowym kościołem z ogromnym zegarem na swej wieży. Właśnie w takich momentach znieważasz czas i dostrzegasz niewyraźne szczegóły. I w tym momencie nastąpiła retrospekcja słów Prawie idealnie... Wiesz że czegoś brakuje i szukasz w wyobraźni tego elementu. Robisz to wbrew swemu rozumowi ale zgodnie z głosem serca. Wychodzisz do tego wszystkiego co znajduje się niżej szukając odpowiedzi. brejk](http://files.moblo.pl/0/10/75/av65_107522_beztytulu.png) |
[4] Próbujesz choć na moment zapomnieć. Po raz kolejny wyjeżdżasz, ale tym razem o wiele dalej. I wszystko prawie idealnie... Jest tak jak marzyłeś... Masz pokój w apartamencie na jedenastym piętrze z widokiem na nocną magię miasta. Z balkonu widać ogromny rynek i każdą z jego uliczek, które składają się z tysięcy drobno położonych klejnotów skalnych. W oddali widać dorożkę wiozącą starszą parę zakochanych w sobie obcokrajowców. Pijani Hiszpanie donośnie śpiewają ballady pod kolorową fontanną, a jakaś młoda panna sprzedaje pamiątki pod ogrzanym od pomarańczowych latarni zabytkowym kościołem, z ogromnym zegarem na swej wieży. Właśnie w takich momentach znieważasz czas i dostrzegasz niewyraźne szczegóły. I w tym momencie nastąpiła retrospekcja słów "Prawie idealnie..." Wiesz, że czegoś brakuje i szukasz w wyobraźni tego elementu. Robisz to wbrew swemu rozumowi, ale zgodnie z głosem serca. Wychodzisz do tego wszystkiego co znajduje się niżej, szukając odpowiedzi. ~brejk
|
|
![3 Roztrzaskałaś mnie na cząsteczki pierwsze które teraz postaram się pozbierać po pięknych miejscach tego świata. To przykre jak po powrocie do domu widzisz zaszklone oczy matki z których odczytujesz zawód zaś na ustach ojca ciśnie się duma a w jego sercu kipi zmartwienie... Wtedy dochodzi do Ciebie świadomość że nie można tak dalej... Przecież sam wmawiałeś innym że tak nie należy funkcjonować ponieważ niezależnie zgubi to każdego. Teraz sam siebie poprowadzę na długi życiowy spacer. Znów muszę zwolnić... Tak jak w momentach spotkania naszych ust. To piękne jak dwa elementy połączone w całość sprawiały że czas stawał w miejscu i nigdzie się nie wybierał ale każde elementy kiedyś się kruszą a ich wspólne cechy przestają do siebie pasować. brejk](http://files.moblo.pl/0/10/75/av65_107522_beztytulu.png) |
[3] Roztrzaskałaś mnie na cząsteczki pierwsze, które teraz postaram się pozbierać po pięknych miejscach tego świata. To przykre jak po powrocie do domu widzisz zaszklone oczy matki, z których odczytujesz zawód, zaś na ustach ojca ciśnie się duma, a w jego sercu kipi zmartwienie... Wtedy dochodzi do Ciebie świadomość, że nie można tak dalej... Przecież sam wmawiałeś innym, że tak nie należy funkcjonować, ponieważ niezależnie zgubi to każdego. Teraz sam siebie poprowadzę na długi, życiowy spacer. Znów muszę zwolnić... Tak jak w momentach spotkania naszych ust. To piękne jak dwa elementy połączone w całość sprawiały, że czas stawał w miejscu i nigdzie się nie wybierał, ale każde elementy kiedyś się kruszą, a ich wspólne cechy przestają do siebie pasować. ~brejk
|
|
![Wczorajsza róża istnieje tylko z imienia jak śpiew ptaka istniejący tylko poza trwaniem gdzie słuchać znaczyło kochać i nic więcej.](http://files.moblo.pl/0/10/75/av65_107522_beztytulu.png) |
Wczorajsza róża istnieje tylko z imienia, jak śpiew ptaka, istniejący tylko poza trwaniem, gdzie słuchać znaczyło kochać i nic więcej.
|
|
![2 Już nigdy nie zobaczysz mnie w ciemnym od liści parku przez który zawsze wracam z wieczornej katorgi. Tak jak wczoraj gdy zaczepił mnie nagrzany jak ja kilka dni temu skazaniec i coś krzyczał że zabiłby mnie gdyby nie był na warunkowym. Wtedy nie wiedział że trafił na takiego świra jakim sam jest. I w tamtej chwili w głowie włączył mi się weteran bitew na pięści i jednocześnie pan miasta. Oczywiście nie potrafiłem wtedy odpuścić i poszedłem z nim w łokcie. Oboje zabieraliśmy sobie tlen i wymienialiśmy się skrzepami krwi. Oboje wpadliśmy w ślepy trans. Ale tym razem nie było werdyktu tak jak zawsze na ringu... Tym razem do upadłego. Przecież już miało być dobrze... Już miałem uspokoić moje chore ja a jednak znów nie dałem rady... Tak niewiele a jednak znów upadłem. Nie potrafię sam wydostać się z tego pierdolonego błędnego koła. I pomyśleć że to właśnie Ty mnie tak zmieniłaś. To Ty zniszczyłaś miliardy moich neuronów. brejk](http://files.moblo.pl/0/10/75/av65_107522_beztytulu.png) |
[2] Już nigdy nie zobaczysz mnie w ciemnym od liści parku, przez który zawsze wracam z wieczornej katorgi. Tak jak wczoraj, gdy zaczepił mnie nagrzany, jak ja kilka dni temu skazaniec, i coś krzyczał, że zabiłby mnie, gdyby nie był na warunkowym. Wtedy nie wiedział, że trafił na takiego świra, jakim sam jest. I w tamtej chwili w głowie włączył mi się weteran bitew na pięści i jednocześnie pan miasta. Oczywiście nie potrafiłem wtedy odpuścić, i poszedłem z nim w łokcie. Oboje zabieraliśmy sobie tlen i wymienialiśmy się skrzepami krwi. Oboje wpadliśmy w ślepy trans. Ale tym razem nie było werdyktu, tak jak zawsze na ringu... Tym razem do upadłego. Przecież już miało być dobrze... Już miałem uspokoić moje chore ja, a jednak znów nie dałem rady... Tak niewiele, a jednak znów upadłem. Nie potrafię sam wydostać się z tego pierdolonego, błędnego koła. I pomyśleć, że to właśnie Ty mnie tak zmieniłaś. To Ty zniszczyłaś miliardy moich neuronów. ~brejk
|
|
![1 Dobry wieczór skarbie. Już nie musisz się martwić bo to koniec. Ostatni raz zachlałem i przejebałem w setkach trzech króli a podobno byłem taki idealny... Podobno powiedziałem jakiejś pannie że jest piękna a jej chłopak na to że dobrze o tym wie. Podobno nazywają mnie alkoholikiem i chyba się o mnie martwią ale nawet oni robią to lepiej niż Ty. Podobno pokochałem tamtej nocy miliony innych kobiet ale znajomi mówili że najebany jak szpadel wykrzyczałem Twoje imię. Podobno znów pomalowałem chodniki i twarz nieznajomego typa na czerwono a sąsiedzi na klatce pytają się czy coś mi się stało. Może kiedyś przyznałbym się że podobno kiedyś się zakochałem a ona podobno coś do mnie czuła. Podobno miało być dobrze a znów się nie odzywam. Przyzwyczaj się bo nie odezwę się już nigdy. Nigdy mnie już nie spotkasz nawet przypadkiem na ulicy. brejk](http://files.moblo.pl/0/10/75/av65_107522_beztytulu.png) |
[1] Dobry wieczór skarbie. Już nie musisz się martwić, bo to koniec. Ostatni raz zachlałem i przejebałem w setkach trzech króli, a podobno byłem taki idealny... Podobno powiedziałem jakiejś pannie, że jest piękna, a jej chłopak na to, że dobrze o tym wie. Podobno nazywają mnie alkoholikiem i chyba się o mnie martwią, ale nawet oni robią to lepiej niż Ty. Podobno pokochałem tamtej nocy miliony innych kobiet, ale znajomi mówili, że najebany jak szpadel wykrzyczałem Twoje imię. Podobno znów pomalowałem chodniki i twarz nieznajomego typa na czerwono, a sąsiedzi na klatce pytają się czy coś mi się stało. Może kiedyś przyznałbym się, że podobno kiedyś się zakochałem, a ona podobno coś do mnie czuła. Podobno miało być dobrze, a znów się nie odzywam. Przyzwyczaj się, bo nie odezwę się już nigdy. Nigdy mnie już nie spotkasz, nawet przypadkiem na ulicy. ~brejk
|
|
|
|