[4] Próbujesz choć na moment zapomnieć. Po raz kolejny wyjeżdżasz, ale tym razem o wiele dalej. I wszystko prawie idealnie... Jest tak jak marzyłeś... Masz pokój w apartamencie na jedenastym piętrze z widokiem na nocną magię miasta. Z balkonu widać ogromny rynek i każdą z jego uliczek, które składają się z tysięcy drobno położonych klejnotów skalnych. W oddali widać dorożkę wiozącą starszą parę zakochanych w sobie obcokrajowców. Pijani Hiszpanie donośnie śpiewają ballady pod kolorową fontanną, a jakaś młoda panna sprzedaje pamiątki pod ogrzanym od pomarańczowych latarni zabytkowym kościołem, z ogromnym zegarem na swej wieży. Właśnie w takich momentach znieważasz czas i dostrzegasz niewyraźne szczegóły. I w tym momencie nastąpiła retrospekcja słów "Prawie idealnie..." Wiesz, że czegoś brakuje i szukasz w wyobraźni tego elementu. Robisz to wbrew swemu rozumowi, ale zgodnie z głosem serca. Wychodzisz do tego wszystkiego co znajduje się niżej, szukając odpowiedzi. ~brejk
|