 |
[3] Wątpię w nas każdego dnia, mimo że między nami jest okej. Niczego nie jestem pewien... Od kilku dni po mym ciele przechodzą dreszcze, a po głowie niepewność. Ostatnio gdy się widujemy strach knebluje mi usta, tak bardzo, że nawet nie czuję Twojego dotyku. Nie potrafię już normalnie funkcjonować... Nigdy nie czułem tak ogromnego stresu, przez który nie mogę spać. Nie chcę Ci mówić jak bardzo me oczy znów owiewają smutkiem. Chcę abyś przez chwilę była szczęśliwa, i przez to kupuję Ci najdroższe prezenty, abyś nie dostrzegła moich oczu. Potrafię skłamać, że były one tanie, ale tak naprawdę już mam pusty portfel, a jeszcze rano były w nim największe nominały. Tak bardzo pragnę zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Tak bardzo chciałbym zniknąć... Zniknąć jak najdalej. Nie radzę sobie... Jestem silny, ale to najwyraźniej mnie przerasta... Tak bardzo, że nawet nie potrafię słów skleić jak zawsze w idealną całość. ~brejk
|
|
 |
Przed nami jesień, wszystko w okół nas powoli umiera, tylko moje uczucie do Ciebie jakby o tym zapomniało. // pannikt
|
|
 |
[2] Powraca blask ciszy, choć chcę słyszeć Ciebie. Nie mam siły krzyczeć... Na nic już nie mam siły, a podobno jestem twardy, jak schody, na których wylewam łzy. Cholerna szczerość została chyba w poprzednim rozdziale. Balansujemy na granicy rozumienia się bez słów, ale nie zawsze nam to wychodzi. Zbaczam z mych obietnic. Skaczę za marzeniami, a spadam w pustkę. Może to wszystko przez to, że niczego nie jestem pewien? Może dlatego, że człowiek po pewnym czasie zamiast marzeniami, zaczyna kierować się stereotypem? Śmieszne, a jednocześnie prawdziwe i przykre, jak często daję się temu omamić. Tak bardzo chciałbym wygrać tę walkę... Ale każda walka potrzebuje czasu... Nawet taka, którą kończy się przed czasem. ~brejk
|
|
 |
A ja dalej karmię się nadzieją, że jeszcze wszystko się zmieni. // pannikt
|
|
 |
Brakuje mi Twojego cześć, brakuje mi tego, że mogłem Ci opowiedzieć jak mi minął dzień, brakuje mi spotkań z Tobą... I wiesz co, brakuje mi Ciebie.. // pannikt
|
|
 |
Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie, zastanawiam się, na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby, żebym zapalił w pokoju świeczki, a jeśli tak - to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania, a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy, bo uświadomiłem sobie, że prócz tych włosów, niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej, czym szumią dziś gwiazdy, bo jak dobrze wiadomo, każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego, dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.
|
|
 |
W mojej głowie wiele razy cofałam czas i zatrzymywałam się na momencie naszego poznania. Pozwalałam aby historia zaczynała się raz jeszcze, aby trwała we mnie po raz kolejny, jednak teraz z innym zakończeniem. Przeżywałam na nowo każde spojrzenie, każdy dotyk czy rozmowę. Uczyłam się od początku Ciebie i miłości do Twojej osoby. Ja żyłam nami kiedy nie było już Ciebie, a tak bardzo tęskniłam za Twoim ciepłem, za Twoją obecnością. Potrzebowałam Ciebie w każdej chwili mojego życia, a byłeś już tylko we wspomnieniach, dlatego ja ciągle od nowa odtwarzałam naszą historię i nie chciałam pozwolić Ci odejść, nie chciałam abyś tak całkowicie opuszczał moje życie. Nie byłam gotowa na ostateczne pożegnanie i czasem myślę, że nadal nie jestem. Moja miłość nie ustała, ja nadal potrzebuję Twojej obecności. I chociaż nawet nie wiem gdzie teraz jesteś i jak spędzasz swoją codzienność to mam jednak nadzieję, że czujesz jak nadal bardzo Cię kocham. / napisana
|
|
 |
Niewiarykurwagodne jak długo musiałam leczyć kaca po wypiciu kilku litrów Ciebie.
|
|
 |
Nie pisz, nie rozmawiaj, nie myśl, nie czuj...
|
|
 |
Siedzę pod gołym niebem, liczę gwiazdy, które poukładane w konstelacje, tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny, czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień, wyciągam rękę do nieba, a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami, rysując na moim sercu Twoje inicjały./mr.lonely
|
|
 |
I wiesz co, zatęsknij za mną. Zatęsknij póki nie jest za późno, proszę. // pannikt
|
|
|
|