 |
ciągle potykam się po stokroć.
|
|
 |
i nie mogę się pozbierać,coś mnie zabija
od środka i zżera moje myśli,moje uczucia.
|
|
 |
nie mam już sił myśleć o tym,bo z każdym kolejnym dniem czuje się coraz bardziej obcy.
|
|
 |
chcę zapomnieć i kurwa przestać się smucić .
|
|
 |
nie chcę znów myśleć o nas co było kiedyś,bo nie umiem tak żyć,chce zapomnieć co było wtedy..
|
|
 |
nie chcę cię pamiętać,i nie chcę pamiętać słów które tak raniły mnie.
|
|
 |
znowu jestem wolna,ale ból towarzyszy wciąż.
|
|
 |
zapomniałam jak to jest żyć z Tobą.
|
|
 |
kiedy w końcu to do ciebie dotrze,jak bardzo kocham cię?
|
|
 |
wróciłam do domu,rzucając się na łóżku w oddali zauważyłam twoje zdjęcie,na którym twoje piękne usta układasz w uśmiech. widzę je,oczy zalewają się łzami,czuję jakby ktoś wysypywał mi sól na ranę,która wciąż jest w moim sercu. czy kiedyś nadejdzie chwila,kiedy będzie dobrze? pragnę żyć,tak jak dawniej. potrzebuję nowego życia,czy to tak wiele?
|
|
 |
cholernie boję się zaufać,a najbardziej boję się żyć.
|
|
 |
zamykam powieki i widzę Twoją twarz. krople łez spływają po policzku,czemu całe życie milczę,cierpiąc? czemu ukrywam ból w sercu zamiast go wyrzucić? chciałabym wrócić do chwil,kiedy nie wiedziałam co to smutek,ból. dziś wiem,co to nieprzespane noce,szukanie sensu w blantach,pękające serce na kawałki. wiem,co to życie opierające się na bólu. dziś nie widzę miłości,a może widzieć nie chcę?
|
|
|
|