 |
kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym.
|
|
 |
trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy.
|
|
 |
kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana.
|
|
 |
Zazdrość słona pływała w korniszonach,
zdrada z kieliszkami trzymała flaszkę w dłoniach.
Żal się topił nieznośny w kielonach,
głupota się cieszyła jak popierdolona.
To cztery ściany i nasza czwórka złota,
zazdrość, zdrada, żal i głupota.
|
|
 |
My tak mamy, zawsze się dogadamy,
a gdy zdarzą się kłótnie, wódkę rozpijamy.
To cztery ściany, mały cyrk z błaznami,
niech tańczą małpy, niech grają organy.
|
|
 |
Co u ciebie? czuje się jak w trasie,
znowu życie się jebie, nie swoim kutasem.
Polej na drugą nogę, zagryź ogórkami,
niech żyje zakochanie, my i cztery ściany.
|
|
 |
Mówią że kobieta zmienną jest, zmień to ej, zanim słowo "my" to będzie tylko przeszłość, wiesz często jest że mijamy się w naszym małym świecie, a przecież to my znamy siebie najlepiej. Dziś patrzyłem jak śpisz wsłuchując się w twój oddech,
który krzyczał do mnie że już nic tu nie jest proste. duszę się i choć się staram brakuje mi tlenu, chciałbym mieć legendę do mapy twojego charakteru, chciałbym cię zrozumieć, ale się gubię. To cienka linia gdy twój uśmiech nagle zamienia się w burzę. Przez to widzę ile między nami różnic, znów ta cienka linia podzieliła nas jak równik,
znów musiałem się wkurwić wiem takie jest życie, ale z małego problemu robisz problemów galaktykę.
Czasem już nie ogarniam to takie trudne, chciałbym Cię zrozumieć ale boję się że już nie umiem..
|
|
 |
|
Nawet skurwiel powinien czasami przyjść z kwiatkiem, jeżeli mu zależy.
|
|
 |
moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech.
|
|
 |
Bit, pot i alkohol. Wszystko się miesza, z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza..
|
|
 |
Właściwie to sama nie wiem czemu zawsze do niego wracam. Nieważne ile bólu mi zadał, co powiedział i co zrobił, wystarczy chwila, by moje serce znowu zaczęło szybciej bić. Nie wiem co w nim widzę, bo jest zwykłym kolesiem z fajką w ustach i piwem w ręku. Napierdala się z jakimiś typami, do domu wraca nawet kilka dni,a czasami mam wrażenie, że o mnie przypomina sobie w przerwach między imprezami. Daleko mu do sylwetki modela i potrafi mnie zranić nie podnosząc ręki. Naprawdę nie pytaj mnie co w nim widzę, bo Ci nie powiem. Jest i nadaje wszystkiemu sens, po prostu./esperer
|
|
 |
|
Powiedz, jak nazwać to, co między nami jest? Te niewinne spotkania, które kończymy w łóżku, trzymanie się za rękę przy naszych znajomych, codziennie rozmowy, w których rozumiemy się jak nikt inny oraz te mnóstwo pocałunków, powiedz, o co nam właściwie chodzi? Kim dla siebie jesteśmy? Czy to w ogóle można nazwać miłością? Przecież dobrze wiemy, że ty i ja kochamy kogoś innego.
|
|
|
|