 |
Lepszy jeden mały dobry uczynek od tysiąca niespełnionych obietnic.
|
|
 |
Perfekcyjnie udaję brak perfekcji.
|
|
 |
|
Co byś zrobił, gdybym Ci powiedziała, że przez Ciebie przepłakałam setki nocy? Że jestem zazdrosna o każdą dziewczynę która się koło Ciebie kręci? Że, jak wracam ze szkoły do domu to idę okrężną drogą, bo Ty tamtędy chodzisz? Że codziennie szukam Cię wzrokiem w tłumie uczniów? Że patrzę na Ciebie i mam ochotę skakać z radości jak Ty spojrzysz na mnie? Że mam ochotę wplątać palce w twoje brązowe włosy? Że w Twoje oczy mogę się patrzyć godzinami? Że co noc mi się śnisz? Co być zrobił, gdybym Ci powiedziała, że Cię kocham?
|
|
 |
|
patrz, to tak cholernie frustrujące - że w jednej chwili człowiek jest przy Tobie, a za chwilę Go już nie ma. że jeszcze kilka minut temu ufałaś mu bardziej niż sobie, mówiłaś wszystko, i uśmiechałaś się dzięki Niemu - a On nagle zniknął. i ta Jego nieobecność uderza w Ciebie z każdej z możliwych stron - bo przecież obiecał być zawsze, i pomagać, nawet w najgorszych chwilach. bo przecież byłaś w stanie dać sobie uciąć za Niego rękę, a teraz? zostałaś sama, ze smutkiem na twarzy, i tak ogromnym żalem, który rozpierdala od środka Twoje serce, które zdążyło się w to wszytko zaangażować, zbyt mocno.
|
|
 |
|
był na wyciągnięcie ręki, a mimo to niedostępny niczym wytwór mojej wyobraźni .
|
|
 |
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście. / selektywnie
|
|
 |
To blednie, kiedy jesteś pijany i samotny
Nie dostrzegam juz w twoim sercu siebie
powtarzam sobie, ze juz nie czujesz tego co wczesniej
I to jest ciężkie.
|
|
 |
Chce mieć codziennie ten stan obojętności, jak ostatniego wieczoru, gdy mogłam odpłynąć, wbić sobie krzywą fazę, być na tym jebanym haju, mogłabym ci wtedy powiedzieć o wszystkim, nie przejmując się ani trochę, niestety, kurwa nie mogę.
|
|
 |
Wróć do mnie, gdy noc przykryje mnie płaszczem gwiazd. Uśmiechem daj nadzieję, że jeszcze odnajdziemy to, co kiedyś połączyło nas na zawsze. Dotknij mego serca ciepłym słowem i gestem, które wywołują dreszcze tkanek mojego ciała. Zamknij mnie w swoich dłoniach i trzymaj by mieć mnie przy sobie w najciemniejszych zakamarkach życia. Bądź dzis. Jutro. Na zawsze. Nie mów, że nas już nie ma, przecież to nie prawda. Jesteśmy wciaż, tylko proszę uwierz w to i wróć./mr.lonely
|
|
 |
Cz.3 Pamiętam również o tym, że zdecydowałam o braku kontaktu z Tobą, ale dobrze wiesz, że decyzja ta nie była wcale łatwa. Pękało mi serce, gdy Ci to pisałam. I wcale nie jest też tak, że o Tobie nie myślę, bo chyba przez to jeszcze częściej zastanawiam się co u Ciebie i miewam momenty, że biorę telefon do ręki by tym samym złamać podjętą decyzję. Powstrzymuje mnie tylko myśl, że robię to nie tylko dla siebie, ale także dla Ciebie - żebyśmy wreszcie mogli zakończyć tą chorą relację i do niej nie wracać. Możesz mieć jednak pewność, że modlę się o szczęście dla Ciebie i w miarę swoich możliwości czuwam w razie, gdyby coś złego zaczęło się w Twoim życiu dziać. To wszystko jest nie fair i strasznie trudne - odchodzić dla czyjegoś dobra. Mam tylko cichą nadzieje, że nasza historia miała znaczenie i spotkaliśmy się po coś. Mam nadzieję, że życie osobno wyjdzie nam obojgu na dobre i że kiedyś również ja zacznę być szczęśliwa będąc bez Ciebie. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.2 Nie przeżyłabym, gdyby miało Ci się coś stać. Gdyby coś takiego się wydarzyło - zrobiłabym wszystko, co w mojej mocy - aby Ci pomóc. Zrobiłabym wszystko żebyś dalej mógł żyć, robić to co lubisz i kochać kogo kochasz. I nieważne byłoby wtedy, że nie należę do osób, które kochasz i nigdy nie będę patrzeć jak cieszysz się ze swojego życia i pasji. Zrobiłabym wszystko, co mogła i odeszła nie czekając na to żebyś mnie zatrzymał, jeśli miałabym pewność, że jesteś już bezpieczny i wszystko jeszcze przed Tobą. Nie masz pojęcia jak bardzo jeszcze się o Ciebie martwię i jak często zastanawiam czy jesteś cały, zdrowy i uśmiechnięty. To bardzo boli, wiesz. Boli, że tak naprawdę serce podpowiada jedno, a rozum drugie i że się ma pewność, że tym razem racja leży po jego stronie, bo przecież wiem, że nie powinnam się o Ciebie martwić, że masz przy boku kogoś, kto Ci pomoże, kto Cię kocha.
|
|
 |
Cz.1 Dobrze wiesz, że kocham Cię i tak trudno pogodzić mi się z myślą, że nie spędzę z Tobą życia, ale jestem w stanie to zrobić, jeśli będę pewna, że będziesz szczęśliwy. Po tym wszystkim, co się wydarzyło, po każdym Twoim odejściu i ranie, którą zadałeś zbierałam się bardzo długo, prawdą jest, że wciąż próbuję dojść do siebie i nie potrafię tego zrobić, ale pomimo tego nie życzę Ci źle, nie wyobrażam sobie, że mogłabym chcieć dla Ciebie wszystkiego co najgorsze. Jasne, że bywają chwile, czasem dni, kiedy przeklinam siebie, Ciebie, nas, wściekam się wtedy i płaczę. Czasem nawet rzucę komuś słowem, że nie chcę o Tobie słyszeć i jesteś skończonym dupkiem. Tylko, że problem w tym, że tak naprawdę nie potrafię Cię znienawidzić, a jedyne czego chce to o Tobie mówić, słyszeć i żebyś był nawet jako ten skończony dupek. Nie wiem czy byłbyś w stanie w to wszystko, co piszę uwierzyć, ale tak właśnie jest.
|
|
|
|