 |
To może głupie, ale mam wrażenie, że wszystko z czego się składam jest zbudowane ze wspomnień o nim. Nie ma we mnie nic, co nie należałoby do niego. / he.is.my.hope
|
|
 |
Nie potrafię tego zrozumieć. Tej nieobecności. W jednej minucie jest człowiek, a w drugiej już go nie ma. Najpierw opowiadasz mu wszystko o sobie, o planach jakie masz, zna Cię lepiej niż Ty sam siebie, a potem tak nadzwyczajnej w świecie, nie masz w ogóle do niego dostępu. Stojąc obok Ciebie czujesz, że jest jakiś obcy, a przecież taki nie był, pamiętasz go. Pamiętasz wszystko co z nim związane. Jesteś przesiąknięta wspomnieniami, aż do szpiku kości. Nie możesz pojąc tego dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Wciąż myślisz, że to jest jakiś głupi żart, że on niebawem wróci, że to wszystko się skończy i okaże jednym wielkim nieporozumieniem / thirsty
|
|
 |
Twierdzisz, że znasz mnie doskonale. dlaczego nie dostrzegasz, że cierpię? nie widzisz, że moje oczy straciły swój blask? myślisz, że u mnie wszystko w porządku? czuję się kiepsko, wręcz tragicznie. okrutna rzeczywistość sprawiła, że straciłam wiarę w siebie i ludzi. potrzebuję Cię. przytul mnie jak kiedyś. nie chcę stracić jedynej relacji, na której mi zależy. usiądź obok i porozmawiajmy. pośmiejmy się z głupot i urońmy kilka łez. pocałuj mnie w czoło. chcę być ważna, najważniejsza. chcę być Twoja. chcę być przy Tobie, dla Ciebie i na zawsze. / waniilia
|
|
 |
Jednego dnia spieprzyła się moja podstawa pod nogami, kilka dni to była walka ze sobą aby jakoś dac rade, nieprzespane noce popieprzone myśli, nadzieja jak u dziecka ze wszystko się ułoży, z każdym dniem starałam się bardziej ogarnąć i postarać się o to walczyć, kiedy nagle dotarły do mnie słowa definitywnie 'to koniec' chcialam o wszystkim zapomnieć i wyrzucić wszystkie emocje, a po kilku dniach ktos znów postanpwil rozpieprzyc mój malutki spokój, znów wróciła nadzieja ta szmata robi mi w głowie szaleństwo, wiem ze kocham i teksnie jeszcze bardziej. Ale to wszystko w końcu mnie zniszczy.
|
|
 |
But all that I've thinking of is maybe that you're mine.
|
|
 |
Nie chcę żebyś pojawiał się w moim życiu, jeśli kiedykolwiek masz z niego zniknąć. Nie chcę znowu kogoś pokochać, a potem stracić. Nie zniosę tego. Jeśli więc postanowisz wejść do mojego życia, proszę pamiętaj, że nienawidzę pożegnań. / he.is.my.hope
|
|
 |
Czekam na kogoś,kto zechce mnie przygarnąć na całe życie. Czekam na kogoś,kto zechce o mnie zawalczyć i będzie na mnie czekać,gdy pełna obaw zacznę się wycofywać.Czekam na kogoś,kto oprócz zewnętrznej powłoki zauważy i pokocha również moje wnętrze. Czekam na kogoś,kto oprócz złożenia obietnic zechce je wypełnić. Czekam na kogoś,kto uczyni ze mnie swój priorytet,przy kim nie będę czuła się niepotrzebna, samotna i kompletnie do niczego.Czekam na kogoś, kto będzie dumny, że mnie ma i nie będzie chciał tego faktu ukrywać przed innymi. Czekam na kogoś,kto będzie przy mnie trochę częściej niż tylko wtedy,kiedy jestem potrzebna. Czekam na kogoś,kto będzie przy mnie również wtedy,kiedy będę zbędna,nudna,albo trochę pogubiona. Czekam na kogoś,kto oprócz uśmiechu będzie zwracał uwagę także na moje łzy i starał się żeby nie być ich powodem. Czekam na kogoś,kto nie będzie chciał przy swoim boku żadnej innej dziewczyny, kogoś, kto mając wiele innych obok i tak wybierze mnie. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Gdyby dziś wyświetlacz telefonu zamigotał, a na ekranie pojawiłoby się jego imię, zapewne pomyślałabym, że to żart. Przez chwilę siedziałabym z komórką w ręku, zastanawiając się, czy to nie jest jakiś popieprzony sen. Może zaczęłabym skakać z radości albo płakać, że wszystko mam przed oczami na nowo. Może krzyczałabym, biegnąc powiadomić o wszystkim mamę albo po prostu, odblokowując klawiaturę, szepnęłabym do siebie, że mimo wszystko nigdy nie przestałam go kochać.
|
|
 |
|
Kiedyś, po jakimś czasie, spotkamy się w kawiarni albo w metrze. Będziemy próbowali się nie rozpoznać albo nie zauważyć, szybko odwrócimy się od siebie. Będziemy wstydzili się tego, co stało się z naszym “my”, co z niego zostało. Nic. Dwoje obcych sobie ludzi ze wspólną pozorną przeszłością, której tak długo i tak bezwstydnie pozwalali się okłamywać.
|
|
 |
nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy - bez zahamowań, sekretów, i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę, po tych wszystkich nieprzespanych, i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie, i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam, by traktować mnie jak przedmiot - odstawić na bok, bo akurat teraz nie jest potrzebny?! / veriolla
|
|
|
|