 |
Lubie mądre piosenki, dobre książki i zieloną herbatę. Lubię też myśleć, że nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Lubie okłamywać samą siebie.
|
|
 |
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź. I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę.
|
|
 |
i chyba miałabym złamane serce, gdybym je w ogóle miała.
|
|
 |
Wciąz pamietam jak sie usmiechałes gdy w chwili wzruszenia wachlowałam reką oczy zeby tylko sie nie popłakac. Pamietam! Patrzyłes na mnie, po czym tuliłes i mówiłes ze bedzie wszystko tak jak sobie wymarze. Kurcze, kłamałes bo nie jest. Nie ma ciebie, nie chęci, nie ma nic. Po prostu
|
|
 |
Pamietam tą rozmowe, naprawde dobrze. Pamietam jak mówiles mi ze nie moge dac za wygraną. Płacz nie jest rozwiązaniem - powtarzałes mi non stop. Obiecałes mi ze jak tylko uronie choćby jedną łze to sie zjawisz i skopiesz mi tyłek. Uroniłam, uroniłam ich duzo. Ciebie nie było. Nie mogłes rozumiem. Ale dzis mozesz byc ze mnie dumny. Czytając sobie wpisy po prostu ot tak oczy zaszły mi łzami. I wiesz co zrobiłam? Spojrzałam na tego misia, odetchnęłam i juz wiem ze płakac nie bede, zbyt długo byłam silna zeby to wszystko poszło sie jebac. Ale prosze pomóz mi w tym.
|
|
 |
dlaczego płaczę? Może dlatego,że przegrywam mimo,że ciagle walcze? Może dlatego,że juz nie mam siły? Może dlatego,że wiem,że to koniec? Może dlatego,że stracilam ostatki nadziei? Może dlatego,że nie wiem co robić? Może dlatego,że cie nie ma?*
|
|
 |
Miłość piękny stan, ale bardzo niestabilny.
|
|
 |
Idealnie nigdy nie będzie, ale wystarczy żeby było dobrze.
|
|
 |
I chodź raz spróbuj to zrozumieć, że nie jest mi łatwo. Próbuję każdego dnia, lecz za każdym razem się poddaje, udaje że jest dobrze i mówię, że dam radę. Kłamie, z dnia na dzień jest coraz gorzej.
|
|
 |
Jezu. Wracam pamięcią do przeszłości i wiesz co? Nie moge uwierzyć jak człowiek może sie tak zmienić. Uwierz, że nie chodzi mi o kwestie wyglądu, ta sie akurat zbyt dużo nie zmieniła. A szkoda. Byłam na prawde wygadanym, odważnym, uśmiechniętym dzieckiem. Nie bałam sie niczego. Rozmawiałam za trzech, conajmniej. Cała rodzina była ze mnie taka dumna. Zawsze sobie jakoś radziłam. Bo zawsze miałam tych cudownych ludzi przy sobie. A teraz? Szkoda gadac. Smieszną odwage zamieniłam na skromność i wyciszenie. Gadatliwość na milczenie. A chęć do życia poszła w nie pamięć. I wiesz dlaczego? Bo zabrakło mi tych osób, paru osób które mi tak pomagały. Ojca, zmienił sie, juz tak nie żartujemy, nie śmiejemy sie. Matki, bo zachorowała. To juz nie ten sam człowiek. Przyjaciela, bo jakoś nam nie wyszło gdy poszliśmy do innej klasy. Babci, która znienawidziła ojca, po tym jak zostawił mame. Prosze doceń obecność tych których do tej pory nie doceniałeś. Zrozum to, że oni kreują ci wspomnienia i pomagają.
|
|
|
|