 |
|
zapierdalam z ZOZOLAMI :D
|
|
 |
|
choć byłeś tak blisko, dziś został mi tylko zapach na jedwabnej poduszce, nie czuje złości, nie mam w sercu nienawiści, czuje smutek i rozpacz, ale zemsta jest dla slabych, ja zaczekam aż zatęskisz
|
|
 |
|
'Nareszcie spotykam Cię znowu i to nie jest przypadek .
Już wiedziałem gdzie jesteś, czekałem na to spotkanie.
Wiem, niewykonalne będzie żeby nadrobić ten czas.
Niech to nie pójdzie na marne, proszę Cię nie skreślaj nas . . '/ Karamba
|
|
 |
|
są takie dni, w które staje się inną osobą . myślę o wszystkim i o niczym . o tym co zrobiłam, albo zrobić powinnam . nie chce mi się z nikim rozmawiać, po prostu analizuje siebie . nie, nie jestem obrażona na nic, ani na nikogo, chociaż na taką wyglądam . usta ułożone w dzióbek, a oczy świecą mi się jakbym miała zaraz zacząć płakać, ale ja po prostu mam takie dni i to wcale nie zależy ode mnie . lubię się wtedy zamknąć w moim pokoju gdzie jest cicho i ciemno . słuchać własnego oddechu, albo nałożyć słuchawki na uszy i wsłuchać się w piosenkę, jakbym słuchała jej pierwszy raz . i tak fajnie na niczym mi wtedy nie zależy .
|
|
 |
|
to taki stan, że idziesz ulicą i modlisz się, żeby ktoś w ciebie wjechał .
|
|
 |
|
W ciągłym dążeniu de perfekcji , zagubiła gdzieś siebie . [fuckinna]
|
|
 |
|
Chcę mieć z Tobą romans, ale pod jednym warunkiem: na całe życie.
|
|
 |
|
Możesz mi robić co chcesz, tylko nie rań mi znowu serca. Do tej pory wiele przecierpiałam, już więcej nie chcę, chcę być szczęśliwa.
|
|
 |
|
i spotykam takiego ciebie, i gromadzę te przypadkowe pocałunki, uczę się na pamięć kształtu twojej głowy, żeby - kiedy odejdziesz - umieć uformować poduszkę..
|
|
 |
|
z góry na dół jak z jedenastego piętra, Ty znasz to uczucie pękniętego serca. / ostr.
|
|
 |
|
Palę, bo liczę na szybką śmierć. Mhm.
|
|
|
|