 |
.. Nie naprawię przeszłości, ale dla Ciebie mogę starać się ratować przyszłość. Tę przyszłość, którą obiecałem Ci wykorzystać najlepiej jak potrafię. Jesteś obok mnie, wiem to. Czuję Cię przy każdym podmuchu wiatru. Jesteś w sercu. Nie, nie w sercu. Ty jesteś sercem. Nadal jesteś całym moim światem.. / mr.filip.
|
|
 |
dziś znów był przy mnie, prawie przez klatkę piersiową, sercem dotykając serca, w kolejnych sekundach streszczał sens tego, czym żyję, streszczał swoje własne istnienie. / endoftime.
|
|
 |
Mam ochotę wyrwać sobie serce. Jego rytm przeszkadza mi w egzystowaniu.
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
Udawajmy, przecież to takie fajne. Udawajmy, że się nie znamy. Że nigdy nic nas nie łączyło. Że jesteśmy tylko jednymi z setek nieznajomych ludzi, mijających się ulicami starówki. Zapomnijmy stare uczucia, przecież to takie fajne. Czym jest dziś miłość? Właśnie, niczym, więc zapomnijmy. Nie przejmujmy się, kochanie, a potem płaczmy po nocach z tęsknoty, by później znów minąć się na ulicy i na pytanie „kto to?” odpowiedzieć „to nikt…”. Przecież to takie fajne… / md.
|
|
 |
"łapka, łapka" wracam do pudełka lodów.
|
|
 |
Są dwa wyjścia: albo przestaniesz o tym myśleć i weźmiesz się za siebie, albo zjesz kolejną porcje lodów i dojdziesz do wniosku, ze świat jest bez sensu. Osobiście wolimy pierwszą opcję, więc "łapka, łapka", idziemy umyć buzię i nastawić się wesoło do świata.
|
|
 |
Twoja choroba psychiczna dziewczyno uległa rozwinięciu.
|
|
 |
leżeli wtuleni w siebie. czuł jej ciepły oddech na swojej szyi i przyśpieszone bicie serca. czas się zatrzymał, kiedy sekundy stawały się jakby wiecznością, a Ona wciąż była przy nim. nadal się uśmiechając, palcem delikatnie przejeżdżała wzdłuż Jego klatki piersiowej. stał się dla Niej wszystkim, był kluczem do jej serca, jedynym jaki istniał na świecie. tulił Ją z całych sił i pragnął już nigdy nie puszczać, chciał zatrzymać tą chwilę, tak jak aparat uwiecznia najpiękniejsze momenty życia, na prostych fotografiach. jak tlen dla życia, dla Niej On był koniecznością, a Ona dla Niego wszystkim tym co niezbędne, była Jego oknem na świat, a ich miłość nadawała światu koloru. / endoftime & kolekcjonerr.
|
|
 |
mam dwie jaźnie, pięć żyć i siedem osobowości. [Green ♥]
|
|
|
|