Są dwa wyjścia: albo przestaniesz o tym myśleć i weźmiesz się za siebie, albo zjesz kolejną porcje lodów i dojdziesz do wniosku, ze świat jest bez sensu. Osobiście wolimy pierwszą opcję, więc "łapka, łapka", idziemy umyć buzię i nastawić się wesoło do świata.
|