 |
To nie był zwykły dzień, to było coś dużo więcej, coś co zapamiętam na zawsze, coś co spowodowalo wielką zmianę w mojej codzienności. Było mi tak dobrze, gdy złapał mnie za ręke i nie puszczał, czułam sie jak księżniczka, oddalając usta od Jego a ten głuptas w zamian za to zaczął mnie łaskotać i muskać moją szyję. Tego potrzebowałam. Gdy wtulił sie we mnie jak małe dziecko poczułam jak silna jestem i że muszę robić wszystko, żeby za jakiś czać mieć już 100% pewności, że jestem Jego i że nadal będzie przyciągał mnie tak blisko, prosił o buziaka i patrzył tak samo jak wczoraj. To było tak piękne, czułam jaki jest silny, jak mocno mnie trzyma, żeby dalej całować. Boże, przecież ja mialam wszystko co kochałam, dosłownie. ~ pf
|
|
 |
|
Miło, że przepraszasz. Dobrze, że zauważyłeś swój błąd i patrząc na moje rany, sumienie wpierdala Cię od środka. Doceniam to, że przyszedłeś i przyznałeś, że zjebałeś. Nie to, że jestem zła, że Cię nienawidzę, nie, nie. Za wiele bolesnych słów padło między nami, żebyśmy mogli to naprawić. Nie chodzi o fakt braku wybaczenia, chodzi o to, że nie potrafię na Ciebie już patrzeć w ten sam sposób, wiedząc jak mocno potrafisz zranić. Doceniam przeprosiny, ale one niczego już między nami nie zmieniają./esperer
|
|
 |
Piękność nie należy do kobiety ani nie jest jej cechą integralną - po prostu w pewnym okresie życia kobieca twarz odbija piękno, tak jak szyba okienna niewidoczne za dachami domów słońce. Dlatego nie można mówić, że uroda z czasem więdnie - po prostu słońce przesuwa się dalej i zaczynają je odbijać okna innych domów. Ale słońce, jak wiadomo, nie znajduje się w szybach, na które patrzymy. Znajduje się w nas...
|
|
 |
Bądź tak blisko, że aż we mnie.
|
|
 |
Z wieloma z was gadanie zupełnie do niczego mi niepotrzebne
I ciekawe ilu z was teraz poczuje się od tego bezużytecznie / VNM
|
|
 |
kochasz aż boli. boli serce, żołądek się ściska, kręci ci się w głowie. drga każda część twojego ciała, każda chce do niego. pragnie jego dotyku, jego ciepłych słów, uznania. jego ciepła, które ofiarowuje każdym gestem, uśmiechem. tęsknisz coraz bardziej wraz z kolejnymi pożegnaniami. pochłania cię całą, pożera, staje się wszystkim. bez niego jesteś nikim. / lavli.et
|
|
 |
W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.
|
|
 |
Można by przypuszczać, ze cierpię na swoiste rozdwojenie jaźni. Inna jestem wobec miłych mi ludzi, a zupełnie inna, kiedy zostaje sama ze sobą. Ponura, obolała, z pretensjami do siebie.
|
|
 |
|
Pokochaj mnie różną - brzydką, krzykliwą i skłonną do płaczu, jaka jestem, kiedy wędruję po ciemnych zakamarkach pamięci, gdzie piętrzą się przykryte zakurzoną czarną płachtą skrzynki złych myśli i złych uczynków, rozpadające się, z ostrymi kantami... Natykam się na nie, kaleczę czoło, palce u nóg i klnę przez zęby... Myślisz, że jestem dobra, a tak naprawdę też zła, niesprawiedliwa, nieszczęśliwa. Łatwo pokochać piękną, ale taką? ~Janusz Leon Wiśniewski
|
|
 |
Spośród miliona wybrał właśnie Ją. Szarą myszkę o równie szarym sensie życia. Malutką dziewczynkę o wielkich planach i nadziejach.
|
|
 |
chyba zaraz zacznę krzyczeć, głośno przeklinać, tłuc talerze i wyrywać sobie włosy, kaleczyć się jeszcze bardziej i wyć jak psychopata z bólu, który sama sobie robię, rzucę telefonem o ścianę a w lustro uderzę pięścią, żeby nie móc niszczyć kolejnych rzeczy. jestem tak słaba psychicznie, że czuję, jak coś rozbiera moje wnętrze, a to On powinien rozbierać mnie każdym słowem i spojrzeniem - tym czasem umieram, bo brakuje mi miłości, umieram bo boli mnie wszystko co możliwe, bo duszę się powietrzem, które zatrułam wcześniej Jego imieniem. niech ktoś mi pomoże, chce żyć ale nie umiem. ~`pf
|
|
 |
to już rok . rok odkąd Cię nie ma . a ja ? a ja właśnie uświadamiam sobie, że nadal w to nie wierze . że wciąż w mojej głowie krąży myśl, że jesteś w domu , że nie odszedłeś . dzisiaj jadąc kilka set kilometrów zatraciłam się w wspomnieniach . przed moimi oczyma widzę Twoją twarz, taka uśmiechniętą . przeglądam zdjęcia , a po moich policzkach płyną łzy . wiele razy los próbował zabrać Cię z tego świata , ale zawsze wychodziłeś z tego obronną ręką . zawsze wracałeś do domu i z wszystkim wygrywałeś . dwa dni wcześniej siedziałeś z nami, opowiadałeś kawały . następnego dnia widzieliśmy jak słabniesz . a kolejnego dnia ? kiedy wyszłam ze szkoły , spojrzałam na komórkę, a tam kilkanaście połączeń od taty i babci . coś we mnie drgnęło . do dziś słyszę ten płacz taty przez słuchawkę i ciche ' dziadek nie żyje ' . bum . szok , łzy . i w tym momencie przed oczyma mam Ciebie , leżącego jak wiele razy wcześniej na łóżku w sypialni . jedno się zmieniło . nie żyłeś . CZUWAJ NAM NAMI DZIADKU !
|
|
|
|