 |
pamięć to dziwka, znów dostałam wspomnieniami po twarzy.
|
|
 |
znowu mną targają momenty, kiedy uśmiecham się tylko po to, żeby się nie rozpłakać.
|
|
 |
jeżeli ktoś odchodzi to nie po to, aby zanim iść.
|
|
 |
jeżeli tym co czujesz nie może być miłość, wtedy staje się nienawiścią.
|
|
 |
cholera - znów to powtarzam. siedzę byle jak na łóżku i gapię się w okno. kropelki deszczu siłują się dziś z promieniami słońca, ciekawe które wygra. ja dziś siłuję się z myślami, zawiesiłam wzrok na czubku choinki i wróciło do mnie to, że mogłabym mieć teraz Jego zdjęcie na tapecie a samego Jego obok, mogłam mieć wszystko, być najszczęśliwszą. dlaczego to zjebałeś - pytam po raz kolejny? nikt z powtarzających mi, że będzie dobrze i że trzeba dawać radę nie wie, jak cierpię, całymi dobami, jestem przesiąknięta Twoim imieniem, głodna Twojego ciała i głupoty.powoli sobie nie radzę, nie chcę słuchać, że trzeba czekać a minie, nie chcę żadnego słowa pocieszenia. chcę tylko Jego. ~`pf
|
|
 |
w zasadzie to żyję, chodzę do szkoły, śmieje się, piję sok pomarańczowy, bawię się z psem i uczę. czasem coś piszę, słucham, życie mnie kształci. kształci pod każdym kątem - miłości a zarazem bólu, przyjaźni a zarazem fałszerstwa, bogactwa a biedoty. u mnie nie ma tragedii, nie mogę mówić, że się zapierdolę, że nie przeżyję bez Niego bo co mają powiedzieć Ci z nowotworem? Ci, którym umarł tata lub mama. u mnie nie jest źle, mnie tylko kurewsko boli dusza i czuję się jak zero, totalny śmieciuch bo odszedł ze zwykłym 'nie pasujemy do siebie, przepraszam.' - ale co mi po tym, mam zacząć się śmiać? czemu nie umiem? co się stało z tą pyskatą gówniarą? moje usta wyschły, wylałam na każdego wokół, mam tylko muzykę, gdzieś resztki naszych rozmów i trochę zapachu Jego bluzy - pożałujesz, zatęsknisz, ja nie wrócę, wszystkiego najgorszego za to piekło, które mi podarowałeś. ~`pf
|
|
 |
ciągle słychać, że czas leczy rany. nie, nie u mnie. mija 16 dzień bez Ciebie, powinno mi być lżej, prawda? bo przecież każdego dnia jeszcze bolało ale już mniej, znów ściema. u mnie jest odwrotnie, dzień za dniem, każdy wieczór, każda noc podczas której umieram, bo tęsknię. moje serce wyrywa się do Ciebie frajerze, do Twoich niewinnych oczu i łapania za rękę. boli mnie wszystko co z Tobą związane, nawet zapach perfum tego wieczora, piosenka co leciała w radiu, boli mnie dosłownie wszystko. i znów pytam - co dalej? przecież zapomniałeś, przecież się nie znamy, ja takich rzeczy nie zapominam, byliśmy kimś, prawda? ~`pf
|
|
 |
ciągle powtarzasz, że 'gdyby było, gdybym mogła cofnąć czas, to był taki błąd' - często, prawda? ale dlaczego żałujesz? wtedy nie wiedziałaś, że tak się skończy, cieszyłaś się chwilą, nie miałaś pojęcia co będzie za godzinę, kilka, dzień, tydzień, wtedy liczyła się chwila. dziś nie płacz, nie dręcz swojej duszy, uśmiechnij się - mimo że boli, byłaś, jesteś i będziesz dzielną, błędów nie ma, jest tylko rzeczywistość. ~`pf
|
|
 |
zabrał serce i spierdolił, co dalej? ~`pf
|
|
 |
Ma 20 lat, a wydaje mu się, że ma życie pokręcone tak, jak niejeden dorosły facet.
|
|
 |
Moje przypuszczenia powoli stają się... rzeczywistością.
|
|
|
|