 |
My z Bartkiem też zawsze byliśmy blisko. Znaczy on rządził na całej ulicy a ja byłam tylko taką dziewczynką na posyłki. I dopiero jak skończyliśmy szkołę zaczął mnie traktować poważnie. Przynajmniej tak mi się wydawało. Potem się okazało, że nadal jestem taką dziewczynką na posyłki. Załatwiałam dla niego mnóstwo rzeczy, wyciągałam go z kłopotów. A najgorsze było to, że on mnie oszukiwał. Mówił, że mnie kocha a wcale nie kochał. I dopóki Ciebie nie poznałam, myślałam, że świat składa się tylko z własnie takich Bartków. Nawet nie wiesz, jakie to jest dla mnie ważne. Że ja wiem, że zawsze jesteś ze mną szczery, nawet jeśli boli. / BrzydUla.
|
|
 |
czasem chciałabym byś mnie zostawił
i znalazł prawdziwe szczęście, drugiego
zaś dnia w szale egoizmu chcę cię trzymać
przy sobie jak najdłużej...
|
|
 |
mógłbyś mnie kochać tak po same chrząstki stawowe?
|
|
 |
minęło lat kilka, kilkanaście a ja jak młode głupie ciele
łaknę twojej akceptacji, miłości i całego szaleństwa...
|
|
 |
- mamo co to uśmiech?
- kochanie.. to maska którą ludzie sobie przyszywają,
aby nie było widać, że życie im nie wyszło...
|
|
 |
jesteśmy zbyt mało romantyczni, za mało w nas spokoju
i dobrego smaku. nie umiemy przemilczeć kilku spraw,
ani dostosować się do niektórych sytuacji, ale mimo
to się kochamy... bo się kochamy prawda?
|
|
 |
jedyne do czego mogę się przyznać to, to, że
toczę z tobą wyimaginowane rozmowy, a to
i tak już za wiele...
|
|
 |
W przyszłości będę miała dobrą pracę, będę mieszkała w bliźniaku z mężem, czwórką dzieci i z jamnikiem o imieniu Junior.
|
|
 |
Siedzę w rozciągniętym swetrze, w jakiś szerokich dresach, bez kapci na nogach, włosy związane w kitkę. Milion zadań, kartkówek na przyszły tydzień przede mną, a ja nie mam sił by ogarnąć cokolwiek. Cios za ciosem, ja nie wytrzymuję.
|
|
 |
Dziś już jestem tylko Twoim wspomnieniem.
|
|
 |
Dziwne uczucie, kładąc się do łóżka i nie rozmyślać o tym, co było kiedyś.
|
|
 |
Nie chcę już być Twoim wyjściem awaryjnym na gorsze dni. Chciałam być kimś więcej, kimś ważnym. Jak zwykle, wyszło tak samo, chujowo. Każde "kocham Cię, chcę być z Tobą, zależy mi na Tobie" było dla mnie ważne i prawdziwe. Myślałam, że byłbyś w stanie rzucić wszystko dla mnie i być tu teraz ze mną. Tak wiem, zabawne. Rzucić wszystko DLA MNIE? Niemożliwe. Same wątpliwości, strach, ale przecież sam mi zawsze powtarzałeś: "bez ryzyka nie ma zabawy." Teraz pierdol się z tym ryzykiem najdalej ode mnie i zapomnij, że kiedykolwiek byłam w Twoim życiu. Jestem zużytą zabawką, czas mnie wyrzucić do kosza.
|
|
|
|