 |
ale nie więcej obaw, niż pragnień.
|
|
 |
Nie okazuj mu uczuć, nie pisz, nie dzwoń, ukrywaj przed nim rozpacz, unikaj go, nie wspominaj o nim, nie tęsknij - zobaczysz, gdy on odczuje obojętność, wróci szybciej niż ci się wydawało. / J.
|
|
 |
Chciałabym wiedzieć znów jak to jest być w twoich ramionach. / J.
|
|
 |
Prawdopodobnie ją kochał. Tak bardzo ją kochał, że pomimo wszystko próbował przestać ją znać, chciał ją ranić, spotykał się z innymi, wyznawał innym uczucia, robił wszystko by tylko o niej zapomnieć. Ona nie mogła dopuścić myśli, że ktoś kto zajmuję pierwsze miejsce w jej sercu sprawia jej tyle bólu. Ranił ją a ona wciąż go pragnęła, nie mogła zapomnieć. Kochał ją, lecz zrozumiał to dopiero, kiedy zranił ją tak bardzo, że pewnego dnia odeszła na zawsze. / J.
|
|
 |
Odchodzisz tylko po to by wracać. Ranisz tylko po to by przepraszać i znów postąpić tak samo. Mówisz kocham by nie pozwolić zapomnieć o sobie. / J.
|
|
 |
To dziwne, że ludzie tak bardzo boją się śmierci. Boją się nawet bardziej niż bólu psychicznego czy fizycznego. Moim zdaniem życie boli dużo razy mocniej niż śmierć. W momencie gdy umieramy, kończy się ból. Więc śmierć, to nasz przyjaciel. / J.
|
|
 |
Kiedy zechcesz odejść, nie zapomnij zabrać mnie ze sobą. / J.
|
|
 |
Blizny na moich udach mówią więcej nic usta. / J.
|
|
 |
Wróć i powiedz, że jestem wszystkim czego pragniesz. / J.
|
|
 |
dawno nie byłam muzyką, dawno nie czułam jej całą sobą.
|
|
 |
wieczór przed poniedziałkiem jest niczym oczekiwanie na realizację wyroku.
|
|
 |
w tle leci snow, red hot chilli peppers. na skraju biurka stoi paląca się świeczka, roznosząc wokół mnie delikatny aromat owoców leśnych. resztki skruszonego kadzidełka dopalają się na komodzie, dym leniwie przesuwa się ku górze, delikatnie rozpraszając swą szarawą barwę. nie jestem w stanie nic zrobić, opanowało mnie odrętwienie, zatracam się we własnych myślach. przymykam oczy, biorę głęboki wdech, czuję się kompatybilna z zapachem otaczającym mnie z każdej strony, przypominam sobie nazwę - las deszczowy. bezwiednie wtóruję wokaliście, zatapiam się w muzyce. może mijają sekundy, a może godziny. czas przestał być czymś określonym. tak jest dobrze.
|
|
|
|