 |
|
czego najbardziej się teraz boję? boję się, że któregoś dnia otworzę oczy i uświadomię sobie, że się skończyło. że nie ma już nas. że nie mam Go.. tego boję się najbardziej.
|
|
 |
|
kocham tak, że ciągle mi Go mało. minute po spotkaniu tęsknie za Nim. każdy dzień bez Niego jest szary. nie wystarczają mi smsy i rozmowy przez telefon. potrzebuję czuć Jego bicie serca, potrzebuję Jego dotyku. jestem jak jakiś narkoman na głodzie. i z każdym dniem uzależniam się bardziej, z każdym dniem ten głód staje sie mocniejszy. i boję się, że to mnie zniszczy. że nie będę mogła funkcjonować bez Jego obecności. chcę Go przy sobie. zasypiać przy Nim. budzić się przy Nim. jeść z Nim śniadania, obiady, kolacje. chcę budzić Go w środku nocy i opowiadać totalne bzdury. chcę móc Go dotykać, czuć Jego ciepło. i to chore, bo jestem zła na cały świat, że nie mogę Go mieć codziennie przy sobie. jestem zła na siebie , na Niego, na życie.
|
|
 |
|
pamiętam chwilę kiedy Go zobaczyłam po raz pierwszy w życiu. godzine po poznaniu chwycił po raz pierwszy moją dłoń i nie puszcza do dziś. nie przypuszczałam wtedy, że Go pokocham. że będziemy dla siebie cześcią życia. pamiętam wszystko dokładnie. pierwsze chwile. pierwszy pocałunek. pierwsze spotkania. spojrzenia. nikt nigdy na mnie tak nie patrzył jak On. a najpiękniejsze jest to, że mimo upływu tygodni Jego spojrzenie się nie zmienia. pamiętam jak próbowałam się wykręcić z pierwszego umówionego spotkania a On nie dając mi wyboru przejechał ponad 20 kilometrów i stał pod moim domem i przez kolejne tygodnie równie mocno o mnie walczył. udało mu się. po 3 miesiącach otworzyłam moje serce. pozwoliłam sobie na uczucia, których się boję. nie wiem już jak mogłam żyć zanim się pojawił w moim życiu. oddycham dzięki Niemu. jednak czasami się gubię, boję, uciekam.. boję się miłości, bo jest tak silna, że może zniszczyć człowieka.
|
|
 |
|
pragnę Go. pragnę z Nim robić rzeczy, których nie wyobrażam sobie robić z innymi. jestem cała Jego. sercem i ciałem. pragnę Go. chce być jak najbliżej się da. chce połączenia dusz i ciał. coś takiego spotyka nas chyba tylko raz w życiu.
|
|
 |
|
nie wiem czy kiedyś odejdzie, czy mnie zrani, zostawi, ale wiem jedno, pojawił się w moim życiu by nauczyć mnie kochać, nauczyć na nowo otworzyć serce, otworzyć się na świat, pokazać mi że mimo wszystko warto czekać, dał mi tyle dobroci i miłości jak nikt inny. jest moim lekiem na przeszłość, jest okładem na moje rozszarpane serce i choć czasem moje serce ciągle jeszcze krwawi wiem, że dzięki niemu zaczęło znów bić.
|
|
 |
|
może teraz jesteś z nią i może to ona daje Ci szczęście , może właśnie patrzysz na nią tak jak tylko Ty potrafisz patrzeć i może robisz tą swoją firmową minę a wokół roznosi się zapach waszych zmieszanych pragnień.I ona jest Tobą zauroczona,zakochana i jest szczęśliwa i nie wie , nawet przez myśl nie przyjdzie jej do głowy że ktoś taki jak ja w ogóle istnieję.I może Ty też zaczynasz coś czuć i może , może pasujecie do siebie.I może dobrze razem wyglądacie,jak z ciągnięci z okładek gazet.Ale proszę nie mów od razu że to tak na poważnie,że już na stałe,że razem, daj mi trochę czasu , daj mi przywyknąć do wiadomości że ktoś inny z Tobą sypia,do świadomości że ktoś inny ma Ciebie. / nacpanaaa
|
|
 |
|
przeszłość mnie niszczy. tak bardzo się boję ponownego cierpienia, że buduję wokół siebie mur, a on waląc w ten mur kolejny już raz nie ma sił walczyć dalej. straszne uczucie, kiedy przeszłość niszczy twoje życie.
|
|
 |
|
co ze mną będzie kiedy on odejdzie z mojego życia? nie wiem. chyba przestanę istnieć.
|
|
 |
|
miłość powinna dodawać sił i skrzydeł, a ja dziś siedzę cała zapłakana i czuję się beznadziejna, gorsza, bez wartości. nie powinno tak być, jednak nie mam sił by odejść.
|
|
 |
|
chciałabym usłyszeć że mnie kocha i że nie ma zamiaru mnie zranić . nie mam sił walczyć, szarpać się i wylewać łez z niepewności co z nami będzie.
|
|
|
|