 |
|
prawdziwy romans, nie było przechodnia, który by nie aplauzował.
|
|
 |
|
a dzisiaj, oboje walczymy z powietrzem, które jako jedyne nas łączy. | endoftime.
|
|
 |
|
a w głowie, w dalszym ciągu słyszę echo Twojego głosu. | endoftime.
|
|
 |
|
ale wiesz co? kiedyś przez przypadek uświadomisz sobie, że to ja byłam tą jedyną a nie Ona. tą której nie pozwala się odchodzić, bo ona już nigdy nie wróci.
|
|
 |
|
lewa noga w tył a prawa do przodu, stoisz w lekkim rozkroku i tak jak w życiu, nie wiesz czy zawrócić czy wychylić się do przodu. | endoftime.
|
|
 |
|
tworzymy jedność w odbicia lustrze, oboje marząc o wspólnym jutrze. | Molesta.
|
|
 |
|
Jaka ja głupia byłam.. - Czemu.? - Bo uwierzyłam, że taki ktoś jak On, na prawdę może pokochać taką dziewczynę jak ja
|
|
 |
|
w życiu ważne jest to, żeby oddychać, i słyszeć ciszę, której nie słychać.
|
|
 |
|
tylko zapamiętaj, że u mnie pierwsze wrażenie zrobisz tylko raz. | endoftime.
|
|
 |
|
a teraz chodź, i po raz ostatni poczuj mój oddech na swych wargach. | endoftime.
|
|
 |
|
chcę mieć tą świadomość, że nie jestem dla Ciebie nikim, że chociaż trochę jestem dla Ciebie ważna i zależy Ci na mnie, chociaż nie bardzo to trochę. proszę, daj mi tą pewność no. | endoftime.
|
|
 |
|
coraz mocniej podkręcam muzykę w słuchawkach, które niedługo eksplodują, tylko po to by zagłuszyć wszystkie myśli zabijające ten wieczór. | endoftime.
|
|
|
|