|
po raz pierwszy odwołanie i przełożenie wywiadówki na inny termin nie cieszy. po raz pierwszy najchętniej cofnęłoby się czas, pozmieniało kilka spraw. może byłoby lepiej. może smutek, łzy, łamiący się głos, żal do losu i Boga, byłyby uśmiechem. może Ci, którzy tak zwyczajnie odeszli, w dalszym ciągu byliby tu. może.
|
|
|
nawet nie chcesz wiedzieć co wstrzyknę do Twojego serca. nie chcesz czuć tego, czego w końcu doświadczysz. nie chcesz mnie - a będziesz miał.
|
|
|
zostawiam na Jego szyi ślady czerwonej szminki. naznaczam na Jego plecach szramy po zadrapaniach paznokciami. drażnię każdą część Jego ciała, swoim dotykiem. przyzwyczajam Go do siebie. to o mnie myśli następnego dnia kiedy siedzi u Niej na niedzielnym obiadku. to wspomnienie naszej nocy wciąż uderza Mu do głowy.
|
|
|
wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej, pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe, ani ja, ani Ty, nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy, dobrze?
|
|
|
pokochaj mnie to kupię Ci nike.
|
|
|
chciałabym żyć przyszłością nie zapomniawszy przeszłości.
|
|
|
i jakie to uczucie nie móc mieć czegoś, czego się pragnie, kochanie?
|
|
|
ranisz mnie. przeliterować?
|
|
|
będę szczęśliwa. może dla siebie. może na przekór Tobie. nieważne. po prostu będę szczęśliwa.
|
|
|
obiecaj mi, że nie zważając na to co będzie się działo, będziesz. obiecaj, że nie zostawisz mnie tak, jak każdy poprzedni facet, który miał okazję pomieszkiwać w moim sercu. obiecaj, że nie zranisz mnie z czasem bez krzty skrupułów. obiecaj, że każde uczucie, które mi okażesz będzie w stu procentach szczere i prawdziwe. obiecaj, że nigdy mnie nie okłamiesz. obiecaj mi, jeśli potrafisz to wszystko spełnić.
|
|
|
chodź, podpiszmy kontrakt ze szczęściem.
|
|
|
jutro znów wejdę z cynicznym uśmiechem do szkoły, napiszę kartkówkę z biologii, pośmiejęsię, poplotkuję, oraz z trudem na każdej z przerw zniosę Twoje przeciągłe spojrzenia. kilka dziewczyn zapyta mnie, czy masz w planach odwrócić wzrok od mojej osoby, na co nie udzielę odpowiedzi, a jedynie podniosę spojrzenie na Ciebie. uśmiechnę się, a Ty odejdziesz zaciskając pięści, mając w poważaniu fakt, że pozwoliłeś mi tak zwyczajnie odejść, popełniając - z perspektywy czasu - banalne błędy.
|
|
|
|