głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika frankness

widzisz  był tym facetem  który zaniósł mnie całą zlaną do swojego domu  położył na łóżku  ściągnął ze mnie trampki i kurtkę  a potem tuż po sprawdzeniu czy na pewno jest mi wygodnie   poszedł spać na kanapę. tak  i ustawił sobie budzik na rano  żeby wstać przede mną  a kiedy będę się budzić poddać mi pod nos butelkę wody mineralnej.

definicjamiloscii dodano: 13 czerwca 2011

widzisz, był tym facetem, który zaniósł mnie całą zlaną do swojego domu, położył na łóżku, ściągnął ze mnie trampki i kurtkę, a potem tuż po sprawdzeniu czy na pewno jest mi wygodnie - poszedł spać na kanapę. tak, i ustawił sobie budzik na rano, żeby wstać przede mną, a kiedy będę się budzić poddać mi pod nos butelkę wody mineralnej.

gdybym nie posiadała takiej cechy jak opanowanie  prawie pewne jest to  że już dawno  mimo wszystko mielibyśmy za sobą pierwszy pocałunek. jednakże stuprocentowo gwarantuje  iż kilku kolesi miałoby także pęknięty nos  jeśli w porę nie ogarniałabym.

definicjamiloscii dodano: 13 czerwca 2011

gdybym nie posiadała takiej cechy jak opanowanie, prawie pewne jest to, że już dawno, mimo wszystko mielibyśmy za sobą pierwszy pocałunek. jednakże stuprocentowo gwarantuje, iż kilku kolesi miałoby także pęknięty nos, jeśli w porę nie ogarniałabym.

zerwałam się z ziemi otrzepując w biegu spodenki z trawy. w chwilę przemierzyłam dystans  który nas dzielił  a kiedy byłam już wystarczająco blisko złapałam Go za rękę i pociągnęłam za sobą zmierzając w stronę oddalonego o kilka metrów lasu. omijałam kolejne drzewa wlokąc Go w dalszym ciągu. w końcu zatrzymałam się odpychając Go delikatnie do tyłu. oparł się o pień.   nie potrafię tak  wiesz? nie chcę. cholera  może nam się nie udać  jasne. ale...   wyrzuciłam na jednym wdechu zaciskając w dłoni Jego koszulkę. stanęłam na palcach.   chcę spróbować  zrozum.   szepnęłam  żeby chwilę potem nie otrzymując odpowiedzi zamknąć Mu usta swoimi.

definicjamiloscii dodano: 12 czerwca 2011

zerwałam się z ziemi otrzepując w biegu spodenki z trawy. w chwilę przemierzyłam dystans, który nas dzielił, a kiedy byłam już wystarczająco blisko złapałam Go za rękę i pociągnęłam za sobą zmierzając w stronę oddalonego o kilka metrów lasu. omijałam kolejne drzewa wlokąc Go w dalszym ciągu. w końcu zatrzymałam się odpychając Go delikatnie do tyłu. oparł się o pień. - nie potrafię tak, wiesz? nie chcę. cholera, może nam się nie udać, jasne. ale... - wyrzuciłam na jednym wdechu zaciskając w dłoni Jego koszulkę. stanęłam na palcach. - chcę spróbować, zrozum. - szepnęłam, żeby chwilę potem nie otrzymując odpowiedzi zamknąć Mu usta swoimi.

stąpałam z nogi na nogę czekając pod sklepem na kumpelę. nuciłam pod nosem kawałek EWS 'Dotknąć Cię' wydobywający się z głośnika komórki. po słowach 'chociaż jesteś tak daleko' poczułam dłonie na biodrach. przeniosłam spojrzenie w dół  a moją uwagę od razu przykuła jakże znajoma bransoletka  którą zawsze miał zaczepioną na nadgarstku.   już nie jestem daleko.   wyszeptał mi do ucha.

definicjamiloscii dodano: 11 czerwca 2011

stąpałam z nogi na nogę czekając pod sklepem na kumpelę. nuciłam pod nosem kawałek EWS 'Dotknąć Cię' wydobywający się z głośnika komórki. po słowach 'chociaż jesteś tak daleko' poczułam dłonie na biodrach. przeniosłam spojrzenie w dół, a moją uwagę od razu przykuła jakże znajoma bransoletka, którą zawsze miał zaczepioną na nadgarstku. - już nie jestem daleko. - wyszeptał mi do ucha.

kiedy ktoś o Nim wspomni na mojej brodzie nadal pojawia się szkarłatna strużka krwi będąca następstwem mimowolnego przygryzania wargi. nie zapomniałam.

definicjamiloscii dodano: 11 czerwca 2011

kiedy ktoś o Nim wspomni na mojej brodzie nadal pojawia się szkarłatna strużka krwi będąca następstwem mimowolnego przygryzania wargi. nie zapomniałam.

A jeśli pójdzie coś nie tak   ...I siebie znać nie będziemy już?  Nie powiem  jak mi Ciebie brak   Bo nie ma takich słów...

nietwoja dodano: 11 czerwca 2011

A jeśli pójdzie coś nie tak, ...I siebie znać nie będziemy już? Nie powiem, jak mi Ciebie brak, Bo nie ma takich słów...

z facetami jest trochę jak z profilami na moblo. ładny avatar nie zawsze zapewni ciekawe i warte uwagi wpisy  a facet? cudowne oczy nie znaczą  że tam w głębi nie kryje się przesączone skurwysyństwem serce.

definicjamiloscii dodano: 11 czerwca 2011

z facetami jest trochę jak z profilami na moblo. ładny avatar nie zawsze zapewni ciekawe i warte uwagi wpisy, a facet? cudowne oczy nie znaczą, że tam w głębi nie kryje się przesączone skurwysyństwem serce.

lato. bieganie po plaży w szortach i górze od bikini bezsensownie uciekając przed Nim  jednocześnie mając tą świadomość  że w końcu mnie dogoni i wyląduję w letniej wodzie. ogródek za Jego domem i spryskiwanie mnie lodowatą cieczą  żeby chwilę potem czule scałować pozostałe kropelki z moich ust  czoła i odkrytych obojczyków. wieczorne przesiadywanie na środku polany wpatrując się w zachodzące słońce  zajadając Lila Stars i co chwila przewracając się nawzajem na miękki koc  żeby spróbować tych nieziemsko czekoladowych pocałunków.

definicjamiloscii dodano: 10 czerwca 2011

lato. bieganie po plaży w szortach i górze od bikini bezsensownie uciekając przed Nim, jednocześnie mając tą świadomość, że w końcu mnie dogoni i wyląduję w letniej wodzie. ogródek za Jego domem i spryskiwanie mnie lodowatą cieczą, żeby chwilę potem czule scałować pozostałe kropelki z moich ust, czoła i odkrytych obojczyków. wieczorne przesiadywanie na środku polany wpatrując się w zachodzące słońce, zajadając Lila Stars i co chwila przewracając się nawzajem na miękki koc, żeby spróbować tych nieziemsko czekoladowych pocałunków.

lubię niedziele  kiedy o dziewiątej zwlekam się z łóżka  wciskam na siebie bryczesy  koszulkę  związuję włosy w luźny kucyk  pakuję do plecaka smakołyki  wodę truskawkową i mknę do stajni. do południa treningi  ściskania  przyjemne rżenie dobiegające moich uszu. w końcu wieczór  gdy mimo mojego zupełnego braku sił wyciąga mnie z domu i zabiera nad jezioro  gdzie łabędzie delikatnie suną po tafli odbijające blask zachodzącego słońca.

definicjamiloscii dodano: 10 czerwca 2011

lubię niedziele, kiedy o dziewiątej zwlekam się z łóżka, wciskam na siebie bryczesy, koszulkę, związuję włosy w luźny kucyk, pakuję do plecaka smakołyki, wodę truskawkową i mknę do stajni. do południa treningi, ściskania, przyjemne rżenie dobiegające moich uszu. w końcu wieczór, gdy mimo mojego zupełnego braku sił wyciąga mnie z domu i zabiera nad jezioro, gdzie łabędzie delikatnie suną po tafli odbijające blask zachodzącego słońca.

gdybyśmy z czasem mieli wziąć ślub zapewne w drodze do ołtarza kilkakrotnie przypadkiem stanąłby na rancie mojej śnieżnobiałej sukni  a podczas obiecywania mi miłości  wierności i innych tanich przeprosiłby wszystkim hasłem  że musi wyjść na moment zapalić. na zdezorientowane spojrzenia rzuciłby tylko 'nerwy'  pocałowałby mnie w czoło obiecując  iż za dosłownie dwie minutki wraca i nie zważając na wszystko wyciągnąłby trochę przed drzwiami kościoła zapalniczkę. fakt  czasem zastanawiam się co ten gość ma w głowie  ale kocham Go  kurczę. najmocniej.

definicjamiloscii dodano: 10 czerwca 2011

gdybyśmy z czasem mieli wziąć ślub zapewne w drodze do ołtarza kilkakrotnie przypadkiem stanąłby na rancie mojej śnieżnobiałej sukni, a podczas obiecywania mi miłości, wierności i innych tanich przeprosiłby wszystkim hasłem, że musi wyjść na moment zapalić. na zdezorientowane spojrzenia rzuciłby tylko 'nerwy', pocałowałby mnie w czoło obiecując, iż za dosłownie dwie minutki wraca i nie zważając na wszystko wyciągnąłby trochę przed drzwiami kościoła zapalniczkę. fakt, czasem zastanawiam się co ten gość ma w głowie, ale kocham Go, kurczę. najmocniej.

oczami wyobraźni ciągle widzisz w aktualnościach na fejsie komunikat z Jego imieniem  nazwiskiem i dopiskiem  że jest w związku. z Tobą.

definicjamiloscii dodano: 10 czerwca 2011

oczami wyobraźni ciągle widzisz w aktualnościach na fejsie komunikat z Jego imieniem, nazwiskiem i dopiskiem, że jest w związku. z Tobą.

w sumie to miał jedną słabość. mnie.

definicjamiloscii dodano: 10 czerwca 2011

w sumie to miał jedną słabość. mnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć