 |
Nic nie dane jest Na zawsze Nawet niebo ponad głową Ma swój kres Nic nie dane jest Na zawsze Pokochajmy to Co dzisiaj jest ..................?
|
|
 |
Cisza opada wraz z mrokiem, niebo ciemnieje nad głową , światło wybiega z okien w mroźną noc zimową. Drzewa krzywią się w parku, bez liści,całkiem czarne, noc coraz bardziej gęstnieje, rozbłysły pierwsze latarnie. W taką noc ciemną i zimną, bez gwiazd, bez księżyca na niebie, wzlatuję ponad horyzont i uśmiech posyłam do NIEBA...
|
|
 |
Choć każdy sam życie buduje,to zawsze coś daje i bierze.Nie mów: "nikogo nie potrzebuję" bo i tak nie uwierzę. Przyjemności szeroka rzeka,niesie nas i woła,lecz tylko dotyk bliskiego człowieka,jest dotykiem anioła.I wcale nie ja to odkryłam,od początku to ludzie wiedzieli-aby radość była pełna, musisz się szczęściem podzielić. Czasami życie tak daje w kość,że budzi w nas tylko żal i złość.Nie dajmy się ponieść emocjom tym.Szukajmy dobrego, nawet w tym złym.Życie nasze to jeden ciąg zdarzeń, ...........
|
|
 |
Każdy w życiu ma dwóch gości, jeden to cud życia, drugi cud przyjaźni . Z jednym jesteśmy związani jak sąsiedzi, drugi nie wiesz, kiedy Cię odwiedzi... Lecz szanuj - szanuj obu tych gości. Jednak nie pozwól odejść,zwłaszcza.... Przyjaźni Pozdrawiam życząc pięknych snów
|
|
 |
SERCE - TO TYLKO PIĘĆ LITER LECZ WIELKOŚĆ JEGO NIEOGRANICZONA...JEGO ZAWARTOŚĆ OD CIEBIE ZALEŻY,WARTOŚCI BOWIEM NIE SŁOWEM LECZ SERCEM SIĘ MIERZY...
|
|
 |
Jest Jej zle - Dawne żale, bezsilność i łzy.Nie moge dusić dłużej, tego co zadręcza me sny.Nadzieja - dla której żyję.Marzenia ? o których chce śnić.Wszystko co czuje,smutek zatruwa mi ....Inaczej mogło być......
|
|
 |
tylko On był w stanie tak na prawdę mnie ogarnąć. tylko On był jedyną osobą w stosunku do której nigdy nie podnosiłam głosu. to On wywoływał uśmiech na mojej twarzy i tłumaczył mi, że życie jest pięknie mimo wszystko. to On krzyczał, gdy byłam smutna i On nie pozwalał mi zamulać. to przy Jego boku czułam, że mogę wszystko - to On podciął mi skrzydła, odchodząc. / veriolla
|
|
 |
i może to dziwne - ale z trudem przechodzę obok Jego bloku, modląc się by przypadkiem Jego twarz nie pojawiła się w tym pieprzonym oknie. / veriolla
|
|
 |
i chociaż znam swój dom na pamięć, i biegam po Nim z zamkniętymi oczami- zawsze potknę się o ten jeden, pierdolony schodek, o którym zawsze zapominam. / veriolla
|
|
 |
'wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam:'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak,kłamałam. / veriolla
|
|
 |
kiedyś ? kiedyś było całkiem inaczej. dziś jesteśmy innymi ludźmi. nikt już nie przesiaduje na boiskach i ławkach, jak dawniej. nie ma wspólnych ognisk, podchodów i jazdy na rolkach. każde z Nas tak bardzo się zmieniło. jedni wyjechali, goniąc za forsą, inni utknęli w alkoholowym gównie, a jeszcze inni -jak ja - dorośli, i ogarnęli, że beztroskie życie to już przeszłość. najgorsze jest tylko to, że czasem bywa tak, że żyjąc w biegu po prostu się nie zauważamy. nie potrafimy powiedzieć sobie głupiego 'cześć' i zapytać jak leci - choć za małolata jadaliśmy razem śniadania, obiady i kolacje. byliśmy nierozłączni. / veriolla
|
|
 |
weszłam do swojego pokoju - na łóżku siedziała mama patrząc na mnie z przerażeniem. 'co jest?' - zapytałam, zdziwiona ściągając kurtkę. nagle zobaczyłam, że obok Niej leży zeszyt w którym zapisywałam myśli,wątki z życia i inne pierdoły poświęcone tylko Jemu. mama nadal nic nie mówiła. popatrzyłam na Nią i kładąc torebę na krzesło powiedziałam: 'grzebałaś w moich rzeczach', byle tylko zmienić temat. ' Ty Go tak bardzo mocno kochasz .. ' - nagle mama odezwała się. popatrzyłam na Nią od niechcenia dodając:' oj tam. nigdy nikogo nie kochałaś,że się tak dziwisz'. spojrzała na mnie i wychodząc z pokoju dodała:' nigdy tak bardzo, żeby cały ten ból przenikał mnie do kości. On Cię zniszczył , dziecko'. usiadłam na łóżku i patrząc na drzwi, które przed chwilą zamknęła za sobą mama powtarzałam sama do siebie:' nie zniszczył , cholera, nie zniszczył', okłamując samą siebie. / veriolla
|
|
|
|