 |
Tak naiwnie wielu jej pragnie
|
|
 |
Pierwsza rozmowa z nim od ponad miesiąca, a skończyła si kłótnią. Już nic między nami nie będzie dobrze i tak samo..Poza tym mam wyrzuty sumienia,że źle to się potoczyło, ta wczorajsza rozmowa. Chyba źle , to napisałam.. Kurdę nie wiem czy dobrze się zachowałam ..No i jest jeszcze gorzej źle niż było /lokoko
|
|
 |
zamykam oczy, co staje się dla mnie duża ulgą. czuje jak myśli wiją się wokół mojego zmarzniętego ciała, a serce dygocze jak oszalałe jednocześnie z każdym uderzeniem sprawiając co raz większy ból. zaciskam pięści po których spływają krople krwi. po chwili otwieram zaszklone od łez oczy i niedowierzam że to dopiero minuta odkąd kazałeś mi odejść...to tak wygląda śmierć z miłości ? to już koniec ? II systematyczny_chaos
|
|
 |
Obiecaj mi wszystko, obiecaj, że nic się nie stanie, obiecaj, że będziesz przy mnie nawet, gdy stracę pamięć, obiecaj, że nie zapomnisz, bo ja chcę pamiętać, kolejna strata Ciebie byłaby jak na szyi pętla.
|
|
 |
[3] On ręką przeczesywał jej już suche , długie lśniące błąd, włosy. wiedział ile sprawia jej tym małym gestem przyjemności a sam uwielbiał to robić. widział jak z każdym mrugnięciem oczu jej rzęsy trzepoczą jak skrzydła kolibra, jak jak jej uśmiech się zmienia z figlarnego na spokojny i na odwrót, jak jej policzki różowieją widział nawet prawie niewidoczne piegi na jej nosku, widział jak z każdym oddechem robi się przy nim spokojniejsza. Była najszczęśliwszą osoba na świecie miała swoje własne szczęście, mało kto je ma, może nie było to idealne szczęście może i mieli wiele przeszkód ale było ich. Czuła jak szybko biło mu serce prawie tak szybko jak jej, nigdy nie czuła nic wspanialszego, nic nie może się z tym równać.
|
|
 |
[2] Siedzieli w pokoju on z nogami wyciągniętymi do przodu a głowę oparł o ścianę i patrzył się na nią jak na obrazek. A Ona jak zwykle siedziała po turecku obok niego jej włosy opadały kaskadą na jej plecy i ramiona, wełniany sweterek lekko zsuwał się z jej lewego ramienia pokazując kawałek jej oliwkowej cery tak delikatnej ... Mieli Sobie tyle do powiedzenia a właściwie Ona miała, Ona zawsze gadała jak nakręcona, czasem i bez sensu ale on słuchał chłonął z zapałem każde jej słowo. W końcu zamilkła, położyła się na łóżku głowę kładąc na jego brzuchu i obróciła ją tak żeby mogła patrzeć na jego twarz, widziała oznaki zmęczenia cienie pod oczami których wcześniej nie było, ale musiały się pojawić po tak długim czasie nieustannej pracy był zmęczony, mimo wszystko uśmiech z jego twarzy nie znikał ale stawał się większy a oczy jarzyły się szczęściem.
|
|
 |
[1] Kiedy usłyszała głośny ryk silnika jego auta serce zabiło jej szybciej, mocniej zacisnęła ręce na szklance z sokiem jabłkowym i popiła łyk. Jej tel. zabrzęczał sygnalizując SMS "Jestem:)" odczytała cicho. Wstrzymała na chwile oddech aby uspokoić się, co i tak nic nie dało, wstała z łóżka. Podążając w stronę drzwi próbowała opanować swoje włosy które jeszcze mokre opadały na jej twarz. Kiedy otworzyła drzwi serce o mało nie wyskoczyło jej z piersi w rwąc się w jego stronę. Znów mogła widzieć jego piękny uśmiech i te iskierki w oczach które tak wielbiła a na jej widok zabłyszczały jeszcze bardziej a uśmiech rozświetlił noc. Wyskoczyła za próg prosto w jego ramiona, owinął ją słodki zapach jego perfum odetchnęła głęboko delektując się nimi tak długo ich nie czuła, do oczu cisnęły się jej łzy ale powstrzymała je resztkami rozsądku "tęskniłam " wyszeptała mu do ucha a On w odpowiedzi mocniej ją przytulił.
|
|
 |
Tak ciężko mi jest patrzeć komuś w oczy i rozmawiać o nim .../lokoko
|
|
|
|